Lampa, która zapala się
zaraz, jak tylko zbliżymy się do niej, to świetne rozwiązanie dla
oświetlenia podwórkowego czy korytarza. Jeśli jeszcze jest
wyposażona w czujnik światła (aby nie świeciła w dzień, kiedy
jest jasno), to można być z takiej lampy bardzo zadowolonym.
Niestety, czasem się one psują, co nie oznacza bynajmniej, że są
już do wyrzucenia. Zazwyczaj można je naprawić, nawet we własnym
zakresie, jeśli tylko mamy w domu lutownicę i choć trochę wiedzy
elektronicznej.
Lampa z czujnikiem ruchu |
To tylko z przodu tak
wygląda, że jest to zwykła lampa: kilka kabelków, czujnik ruchu i
żarówki. Tak naprawdę lampą zawiaduje elektronika schowana pod
czujnikiem, o czym łatwo się za chwilę przekonamy.
Jeśli już wykluczyliśmy
brak prądu i spalone żarówki, nieświecenie lampy wynika prawie
zawsze z uszkodzenia elektroniki, zwłaszcza przekaźnika. To on jest
tym elementem załączającym żarówki, który jest sterowany przez
elektronikę. Jest to element dosyć delikatny (zwłaszcza te
miniaturowe typy użyte w lampie), który co prawda ma napisane, że
wytrzymuje prąd na stykach 2A, ale w praktyce nie zawsze jest to
gwarancja niezawodności. Nawet jeśli wytrzymują ten prąd, to
często się zdarza, że łuk elektryczny pomiędzy stykami wypala je
lub zespawa razem. Tak czy inaczej, przekaźnik przestaje działać.
Pierwsze, na co
powinniśmy zwrócić uwagę, próbując naprawić lampę z
czujnikiem ruchu, to nie czujnik ruchu, ale właśnie przekaźnik.
Często już wizualnie widać, że uległ on uszkodzeniu, nie trzeba
nawet się wysilać, aby szukać usterki – wystarczy tylko
przyjrzeć się płytce i poszczególnym elementom.
Moduł
z elektroniką
|
Jak rozebrać lampę z czujnikiem ruchu
Aby naprawić lampę,
najlepiej zdemontować ją ze ściany z uwagi na to, że aby dostać
się do płytki z elektroniką, trzeba odłączyć przewód
zasilający i odkręcić moduł z elektroniką od obudowy. Po
wyciągnięciu płytki możemy przyjrzeć się poszczególnym
elementom czy aby czasem nie widać czegoś wypalonego lub
okopconego. Jak widzimy na poniższej fotografii, gołym okiem widać,
który element uległ uszkodzeniu – w tym przypadku (jakby inaczej)
jest to przekaźnik.
Płytka
z elektroniką lampy
|
Śmiało możemy go
wymienić, bo z tego na pewno już nic nie będzie. Po wymianie
przekaźnika możemy sprawdzić, czy lampa działa. Wystarczy do
kabelków płytki podłączyć zasilanie i żarówki.
W tym momencie
(zwyczajowo) musimy przestrzec, że na płytce z elektroniką
znajduje się napięcie sieciowe 230 V i po podłączeniu prądu
lepiej jej nie dotykać ani od strony elementów, ani tym bardziej od
strony ścieżek. Elektronika używa zasilacza beztransformatorowego,
więc to napięcie jest w wielu miejscach na płytce. Zwróć także
uwagę, gdzie podłączasz fazę, a gdzie zero. Podłącz kabelki tak
jak były, czyli zero na „masę” płytki.
Wymiana przekaźnika nie
zawsze pomaga. Jeśli po wymianie przekaźnika lampa w dalszym ciągu
nie świeci, musimy dokonać kilku pomiarów, aby ustalić gdzie leży
przyczyna.
Jak naprawić lampę
Co zrobić, gdy lampa nie
świeci? Jeśli nie mamy pewności czy przekaźnik jest uszkodzony,
sprawdźmy omomierzem czy jego cewka nie jest przerwana lub zwarta.
Powinna pojawić się jakaś rezystancja. Najlepiej pomiaru dokonać
wymontowując przekaźnik z płytki. Można go wtedy nawet podłączyć
do zasilania (zazwyczaj 12 albo 24 V) i sprawdzić na stykach czy się
zwierają.
Po przekonaniu się o
sprawności przekaźnika pozostaje tylko badanie płytki. Zacznijmy
od sprawdzenia zasilania. Mamy w naszym przykładzie trzy punkty
zasilania:
- napięcie sieciowe (zmienne) ~230 V,
- napięcie stałe +24 V do zasilania przekaźnika,
- napięcie stałe +5 V do zasilania elektroniki.
Schemat lampy z czujnikiem ruchu
Trudno dokonywać analizy
układu bez schematu, a tego raczej nigdzie nie znajdziemy. W razie
trudności z ogarnięciem płytki można sobie ją rozrysować i na
własne potrzeby stworzyć taki schemat (patrz rysunek poniżej).
Analiza płytki stanie się wtedy dziecinnie prosta. Po rozrysowaniu
schematu zaraz rzucają się nam w oczy poszczególne bloki układu:
Schemat lampy z czujnikiem ruchu |
Jak widzimy ze schematu,
zostało zastosowane typowe rozwiązanie dla urządzeń sieciowych,
czyli zasilacz beztransformatorowy ze stabilizatorem Z1. Napięcie to
(+24 V) zasila wyłącznie cewkę przekaźnika, a więc i na takie
napięcie w razie konieczności kupujemy nowy przekaźnik.
W dalszej kolejności
mamy drugi stabilizator, który ustala napięcie 5 V do zasilania
elektroniki. Oba te napięcia przy badaniu powinny być. Jeśli
któregoś z nich brakuje, należy sprawdzić dlaczego. Dużo zresztą
możliwości nie ma. Za pomocą woltomierza i omomierza zaraz
dojdziemy gdzie leży przyczyna.
Gorsza w analizie jest
sytuacja, gdy napięcia są poprawne a przekaźnik, choć sprawny nie
załącza żarówek. Tutaj mamy drugi łatwy punkt do kontroli,
mianowicie sterowanie przekaźnika. Jeśli tranzystor po podaniu
sygnału sterującego z układu scalonego nie wysteruje cewki,
przekaźnik nie zadziała.
Zasada działania lampy z czujnikiem ruchu
Spójrzmy na schemat. Jak
widzimy, napięcie stałe +24 V poprzez cewkę przekaźnika i diodę
D3 tworzy zamkniętą pętlę. Przekaźnik zadziała wtedy, gdy
tranzystor zostanie wysterowany i przez złącze emiter-kolektor poda
masę, ustalając tym samym różnicę potencjałów. Pojawiające
się napięcie zasila cewkę i przekaźnik zwiera styki, puszczając
prąd (fazę) do żarówek.
Po zadanym czasie
ustalonym przez potencjometr Time następuje zatrzymanie wysterowania
tranzystora i masa zostaje odcięta, przez co przekaźnik przestaje
działać, rozwierając swoje styki, żarówki więc gasną.
Co sprawi, że żarówki
zapalą się ponownie? Oczywiście sygnał podany z czujnika ruchu,
który wykryje jakiś ruch. Sygnał ten trafia do układu scalonego,
który sprawdza informację z czujnika światła. Jeśli jest
wystarczająco ciemno (wg nastawienia potencjometru Lux), to na
wyjście sterującym (końcówka nr 11 układu scalonego) zostaje
podany sygnał sterujący, który wysteruje tranzystor.
Z opisu podanego powyżej
mamy już jasność, co należy sprawdzić w przypadku właściwego
zasilania i sprawnego przekaźnika. Musimy sprawdzić, czy do bazy
tranzystora zostaje podany sygnał sterujący (napięcie) po
zadziałaniu czujnika ruchu (wystarczy przed nim pomachać ręką
przy włączonym prądzie). Jeśli napięcie się pojawi, a
tranzystor nie zadziała, musimy go sprawdzić i w razie uszkodzenia
wymienić.
Sprawny tranzystor wymaga
dalszych poszukiwań, a więc przede wszystkim w tym samym stopniu
sterującym. Sprawdźmy omomierzem diodę D3 oraz rezystor łączący
tranzystor z układem scalonym.
Punkty
do sprawdzenia
|
Jeśli elementy zasilania
i sterowania są sprawne, kończy się dla nas poziom łatwy. Dalsze
szukanie przyczyny usterki nie będzie już takie proste. Możemy
jeszcze spróbować wymienić układ scalony, bo to także delikatny
element. Jeśli nic nie pomoże, to pozostaje mozolne dochodzenie do
rozwiązania lub sprawdzenie po kolei pozostałych elementów w
nadziei, że uda się na coś trafić.
Zwracamy uwagę, że
elementy te nie muszą być całkowicie uszkodzone. W przypadku
rezystorów i kondensatorów czasem wystarczy zbyt znaczny spadek
wartości (rezystancji lub pojemności) w stosunku do tego, co jest
na nich napisane, aby układ nie działał poprawnie.
Poniżej, tradycyjnie
prezentujemy filmik zawierający więcej fotografii na temat tego,
jak taką lampę naprawić.
Ciekawe artykuły:
- Jak naprawić gniazdko elektryczne
- Jak naprawić modem internetowy
- Jak naprawić lampki choinkowe z efektami
a jak sprawdzić czy dioda led jest sprawna.
OdpowiedzUsuńSkoro właściwością diody jest to, że przepuszcza prąd tylko w jedną stronę, więc jak weźmiesz omomierz i przyłożysz do diody, to "przejście" będzie tylko w jednym kierunku (400-700 omów), jak podłączysz diodę odwrotnie, to omomierz nic nie wskaże. Jeśli wskaże lub w obu kierunkach nie będzie przejścia, oznacza to, że dioda jest uszkodzona. Omomierz do sprawdzania diod ustawiamy na najniższy zakres, czyli "omy", a jeszcze lepiej jeśli mamy miernik uniwersalny, który ma odpowiedni zakres do sprawdzania diod - oznaczony jest on symbolem diody :)
UsuńDla dzisiejszych monterów taniej i wygodniej wymienić całą lampę.
OdpowiedzUsuńWystarczy policzyć ,przyjazd ,rozebranie ,sprawdzenie,grzebanie przy elektronice i lutowanie .
A i tak na końcu moze się okazać że to nie przekaźnik.
A tak wiesz że lampa nie działa i jedziesz z nowa 10 min po robocie.
Gdzie tu ekonomiczne uzasadnienie takich napraw nie wiem.
Pozdrawiam
Taniej, bo "czas to pieniądz" - to raz, a dwa - po co bawić się z naprawą lampy, skoro można wymienić całą lampę - i tak za wszystko przecież zapłaci klient. Monter oszczędzi tylko swój czas, bo szybciej wymieni lampę, niż ją naprawi. Mój poradnik jest bardziej dla nie-monterów, dla kogoś, kto zna się trochę na elektronice i nie chce właśnie płacić takim monterom.
UsuńNaprawdę bardzo fajnie napisano. Jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuńŁadnie to wygląda.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy artykuł,bo schematy są praktycznie niedostepne,a taki praktyczny poradnik jest dużą pomocą. Zajrzałem tu, bo akurat mam na stole jednen z wielu podobnych modeli. W moim przypadku jak na razie uszkodzona dioda Zenera 22V, jutro próba, dziękuję.
OdpowiedzUsuńA w mojej czujce SA003G V2.51 uszkadza się już 3-ci raz tranzystor sterujący przekaźnikiem czyli T2 – 1AM (MMBT3904) . Traci on po tym czasie swoje właściwości. Po wymianie działa 3 miesiące i znów się uszkadza. Objaw jest taki, że lampy LED świecą i się nie wyłączają. Czujka pracuje intensywnie na korytarzu po którym biegają dzieci.
OdpowiedzUsuńW tym beztransformatorowym rozwiązaniu mocno nagrzewa się dioda zenera 24V. Postanowiłem obecnie wstawić zamiast niej stabilizator napięcia UM7724 i zmienić rezystor R1 z 220 na 820 Ohm. Zmieniłem również elektrolit 100uF/50V na 470uF/35V na wejściu UM7724. Czujka się po włączeniu (Czerwona LED) wyłącza (Zielona LED)i nie reaguje na ruch - walczę dalej.
W intensywnie pracującej czujce (dzieci) elementy elektroniczne narażone są na większe prądy wynikające z częstego włączania urządzenia, co skutkuje ich uszkodzeniem lub skróceniem żywotności. Pomyśl o wymianie tranzystora na tranzystor z mocniejszym złączem p-n (czyli taki, który wytrzymuje większy prąd na złączu emiter-kolektor).
Usuń