Strony

wtorek, 15 marca 2022

Zniechęcanie i zastraszanie jako wyższa forma działania szatańskiego

<<-- Przejdź do części 1

4. Zniechęcanie i zastraszanie jako wyższa forma działania szatańskiego

Szatan i jego demony jak każde zło (także wśród ludzi) nie lubi się wysilać, dlatego jego głównym obszarem działania są obszary związane z naszą naturą: emocjonalnością, seksualnością, miłością własną, niewiedzą i brakiem zaangażowania, czyli to wszystko, o czym do tej pory pisaliśmy. Są to obszary, w których bez większego wysiłku można nam zaszkodzić, wystarczy tylko lekko szarpnąć strunę, aby zło wybrzmiało w naszym chrześcijańskim życiu.

jak szatan walczy z człowiekiem

Inna rzecz ma się z osobami, które znając tę naszą słabą stronę i wynikające z tego zagrożenia podjęły trud pracy nad sobą i zbudowały w swoim wnętrzu twierdzę, która chroni ich przed atakami i podstępami zła. Pamiętajmy jednak, że nasza twierdza jak do tej pory ma tylko trzy ściany. Bez problemu szatan ominie je i zaatakuje nas z zupełnie innej strony. Tą stroną będą działania mniej oczywiste, ale równie skuteczne, jak doprowadzanie nas do grzechu.

Kiedy już w swoim zaangażowaniu lub determinacji przemy do przodu jak strzała, pierwsze, z czym możemy się spotkać jako kontr działanie szatana to wzbudzanie w nas zniechęcenia, wątpliwości czy to wszystko, co robimy, ma sens, zwłaszcza jeśli nie mamy widomych efektów naszego działania, a tym bardziej, jeśli zamiast dobra w zamian doświadczamy z otoczenia zło. Szatan jest mistrzem w sianiu w naszym umyśle tego typu myśli i odczuć oraz w nakłanianiu nas do tego, aby sobie odpuścić.

podsteępy szatana

Na wojnie wcale nie trzeba koniecznie zabijać żołnierzy przeciwnika. Wystarczy sprawić, aby nie chcieli walczyć. Najważniejsze jest przecież tylko osiągnięcie celu. Wiele twierdz w ten właśnie sposób było w historii świata zdobytych, chociażby zamek krzyżacki w Malborku. Po co walczyć skoro można swój cel osiągnąć perswazją?

Szatan tę taktykę stosuje także wobec nas. Skoro nie udało mu się nas do tej pory odsunąć od Boga, a my przeszliśmy do działania, będzie próbował nas na różne sposoby zatrzymać, zniechęcić do dalszego działania. Budując swoją twierdzę przeciw szatanowi, musimy mieć tego świadomość i w swojej twierdzy postawić kolejną ścianę (tym razem tylną). Nie dajmy się i w ten sposób rozgrywać.

Z opisywanych tu działań zniechęcanie nas jest najbardziej powszechne, najczęściej wykorzystywane, bo działać szatanowi Pan Bóg może zabronić, ale mówić nie. Stąd też nieustannie, na różnym poziomie naszego rozwoju i drogi do Pana Boga szatan wypowiada swoje przebiegłe słowa zniechęcenia, że: „to wszystko nie ma sensu”, „a nawet nie wiem, czy Bóg na pewno istnieje”, „a po co się starać i tak nikt tego nie doceni...” itp. To osłabia nasze zaangażowanie i spowalnia w działaniu.

Może szatan wytworzyć także zniechęcenie lub żal do Boga, że „tyle się staram i nic z tego nie mam”. Popadając w apatię, jesteśmy jak porzucony czołg: niby groźny, ale obecnie nieszkodliwy. Cel szatański został osiągnięty.

Drugą próbą zatrzymania nas w drodze do Boga jest uczucie rozczarowania: „Tyle się starałem i robiłem, a wciąż spotyka mnie w życiu coś złego”. Niektórzy dodają do tego: „Mam gdzieś takiego Boga! Zamiast mi pomagać i chronić mnie, nic nie robi!”. Jeśli pozwolimy się w ten sposób rozgrywać, już przegraliśmy, bo taka postawa odsunie od nas Boga i zacznie się nasz powolny (czasem szybki) upadek i odstąpienie od Boga. Przy zaawansowanej drodze do Boga cierpliwość i wytrwałość wbrew wszystkiemu, co nas spotyka, jest obowiązkowa.

sposoby walki z szatanem

Jeśli nie uda się nas zniechęcić ani rozczarować „takim Bogiem” wtedy szatan będzie próbował nas przestraszyć. Początkowo w nocy, gdy będziemy spali lub podczas śnienia. Może się nam wtedy pokazać we śnie któryś z jego demonów. Spotkanie takie jest przerażające, a tym różni się od koszmaru sennego, że poziom przerażenia jest dużo większy oraz tym, że człowiek przelękniony z miejsca ucieka w modlitwę do Pana Boga czy Matki Bożej intuicyjnie czując, że tylko u Boga jest jedyny ratunek.

W przypadku osób jeszcze bardziej zaawansowanych, aspirujących do świętości szatan może pod różną postacią zamanifestować się fizycznie (także na jawie), uciekając się do przemocy fizycznej (pobicia św. ojca Pio) lub zastraszania (wściekłe psy u św. Faustyny).

W każdym takim przypadku przydaje się wiedza, jak postąpić, względnie bezgraniczna ufność i miłość do Boga, która podsunie nam myśl, jak mamy się zachować. Nie należy się zrażać czy zniechęcać takim stanem rzeczy, bo na to właśnie liczy szatan: nie próbujcie nawet, bo źle się to dla was skończy. Trzeba pamiętać o tym, że bez pozwolenia Pana Boga szatan nic nam nie zrobi. Gdyby tylko mógł, już dawno by to zrobił, bo tak nas nienawidzi. Dlatego może nas tylko próbować zastraszyć.


ochrona przed szatanem i demonami

Jak w takich warunkach zbudować odporną ścianę naszej duchowej twierdzy? Choćby tak jak św. Faustyna: miłością i bliskością z Bogiem, bezgraniczną ufnością i pełnym oddaniem Bogu, no i niewzruszonym spokojem. Pisze o tym w swoim dzienniku, że w trakcie pisania szatan za jej plecami roztrzaskuje parawan, ale „ja sobie nic z tego nie robię, a ten mój spokój doprowadza go do wściekłości...”

jak bronić się przed złem

To są już zaawansowane doświadczenia, niewiele osób do tego poziomu dochodzi, ale warto o tym pamiętać, że coś takiego lub podobnego może się zdarzyć, a najlepszą obroną jest oddanie się Bogu i niewzruszony spokój. To my dajemy szatanowi siłę do walki z nami. Jeśli pozwolimy, aby strach przejął nad nami kontrolę, przegraliśmy. Jedyna nasza nadzieja powinna być w Bogu, całkowite poddanie się Jego woli, nawet jeśli ma to się źle dla nas skończyć. Za to otrzymamy chwałę. Ciąg dalszy artykułu -->>  







Ciekawe artykuły:

    
    Zapoznaj się z innymi artykułami. Przejdź do zakładki Spis artykułów.

3 komentarze:

  1. Akurat ten temat mnie ciekawi i zainteresowało mnie to zagadnienie. Tak szatan jest taką istotą że ciągle zniechęca człowieka do czegoś albo pokazuje że to co złe jest dobre. Tak to przedstawia że czemu sobie czegoś żałować albo czemu odmawiać co tam przykazania albo pan Bóg i spowiedź zrobić coś złego po co się bać? Mam tak sam często że diabeł tak umie to przedstawić że gnębi umysł tak że trzeba coś zrobić jak się nie zrobi to ciągle się narzuca w umyśle. Ciągle się myśli przykładowo uzależniony od alkoholu o tym żeby się znowu napić albo uzależniony od narkotyków żeby znowu wziąć i spróbować. Chociaż ktoś już nie chce nie ma ochoty to ten szatan jednak będzie namawiał żeby to zrobić nie odmawiać sobie. Mam tak że jak chce mnie się czegoś to szatan mnie mówi ostani raz to zrobisz i już więcej nie będziesz zrób jeszcze raz to. Jak myślę o tym żeby przestać coś robić co jest grzechem to szatan robi tak żebym ciągle o tym myślał albo mnie podsyca tak myśli żeby nie przestać myśleć o tym co złe. Ciągle mnie dręczy tym żeby mnie znowu nakłonić do grzechu. Albo nagle atak że mam ochotę znowu zrobić to co jest grzechem mimo że wiem że to grzech ale to robię. To jest wielka siła szatana. Albo jak nawet ogląda się filmy gdzie jest przemoc albo sceny agresji mordobicia to szatan mówi w umyśle że to nic złego to tylko rozrywka to tylko tak dla spędzenia wolnej chwili. Szatan mnie często daje myśli że nie warto czegoś robić albo starać się nie warto wziąć się za coś. Albo tylko myślę o rozrywce nie mam na nic ochoty nie chce mnie się zrobić czegoś pożytecznego. Wiem że to podstęp szatana jego działania jego walka o to bym był w jego pułapce. Namawia ciągle żeby iść na jego drogę bo po co będziesz szedł do pracy jakiejś jak sobie nie dam rady nie uda się mnie nie będzie tam ze mnie pożytku. Myślę że szatan tak kieruje żeby nie robić czegoś albo nie starać się. Chce żeby człowiek też jak robi coś co jest jego słabością robił to non stop. Tak jak oglądanie przykładowo pornografii bo tam co w tym złego bo popatrz sobie przecież to przyjemne. Bo żeby mieć te obrazy przed oczyma nie unikać tego. Szatan tak będzie męczył bo do tej osoby co uzależniona od alkoholu żeby napił się znowu bo przecież nie może żyć bez tego. Jak chce się to żeby sięgnąć znowu po narkotyki po papierosy. Tak myślę że to wpływ szatana że co złego w tym bo sobie ktoś znowu zapali albo wypije butelkę alkoholu? Szatan tak to przedstawia że po co słuchać księży że tam mówią bo coś jest grzechem olać to bawić się dobrze i żyć bez myśli że robi się źle. Tak robi mnie szatan przykładowo że idę do spowiedzi chce z czymś skończyć a potem do tego powracam bo on znowu mnie kusi manipuluje. Często też widzę jego obecność kiedy nie umiem sobie czegoś odmówić tylko a co tam bo sobie oglądam film gdzie jest mordowanie albo bijatyka a co tam bo są sceny seksu to nic złego. Szatan tak to ubarwi że co tam przecież to tylko dla relaksu oglądam albo dla rozrywki bo to tylko film. Tak jak mnie odciąga od tego żeby pomóc coś w domu czymś się zająć coś zrobić coś zdziałać żeby coś było zrobione. Często tam mam takie wrażenie przypuszczenie że szatan mnie odciąga właśnie od takiego wysiłku od tego by wziąć się za coś zrobić coś koło siebie samego. Bo tam lepiej sobie poleżeć popatrzeć w TVP albo pograć w grę po co iść coś zrobić to może poczekać. Tak myślę że to wpływ szatana albo te namowy żeby nie unikać tego co jest grzechem. Idę robię coś co jest grzechem ciężkim mimo że nie chce ale szatan mnie powie aa tam to już ostatni raz to robisz. Albo co tam księża co tam biblia i nauka Jezusa nie patrz na to zrób to bo tego potrzebujesz bo będzie ci lepiej bo masz potrzebę. No i tak zamyka się człowiek w pułapce bo szatan nadal mnie trzyma w garści pokazując że coś mnie da radość przykładowo jak sobie popatrzę na naga kobietę na filmie. Szatan tak zrobi żeby to było potrzebne komuś do życia z czym człowiek chce skończyć zerwać od czego się odciąć. Tak zrobi żeby nadal podążać jakąś drogą bo co tam przecież to tylko papieros zapal sobie nie bój się.

    OdpowiedzUsuń
  2. Chciałem jeszcze co do kwestii odciągnięcia człowieka od pana Boga przez szatana i jego namowy kontrolę żądze. Sam mam tak że już jak wspominałem szatan nawet podczas modlitwy może dawać w umyśle bluźnierstwa przeciw panu Bogu żeby zniechęcić do modlitwy. Robi tak żeby nie chcieć się modlić do pana Boga. Teraz tak to odbieram jako jego walkę o to żebym odciął się od Boga od kościoła wiary chrześcijańskiej. Co pomyślę o Bogu to zaraz jest bluźnierstwa w myślach. Tak samo jak chce odciąć się od grzechu to ten szatan powoduje żebym o tym myślał. Chce żebym znowu po to co złe sięgnął i mnie podsyca żebym znowu upadł i się poddał. Tak myślę że to jego sprawka bo po co się starać po co coś robić pożytecznego. Albo bo jak chce nie myśleć przykładowo o seksie to podstęp diabła tkwi w tym że będzie mnie dawał myśli na temat tego o czym myśleć nie chce. Bo chce żebym ciągle jednak miał w głowie to czego nie chce mieć. Tak więc znowu mnie to gnębi i będę tak szedł żeby jednak ten grzech był w moim życiu. Tego chce sam diabeł żeby sobie czegoś nie odmawiać bo coś jest dobre mimo że wiem że to kłamstwo. To szatan to będzie jak małe dziecko które męczy matkę żeby kupiła mu zabawkę. Tak szatan będzie męczył aż się poddam i zrobię to co on chce znowu upadne popełnie grzech poddam się mu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Walka Dobra ze Złem jest czymś jak najbardziej realnym, i to na różnym poziomie. Im człowiek bardziej angażuje się w swoją wiarę i zbliżanie się do Pana Boga, tym ta walka jest bardziej wyrazistsza. Powstrzymywanie się od pokus to nasza codzienna, podstawowa walka ze Złem i tak należy na to patrzeć: czy my zwyciężymy Zło, czy Zło zwycięży nas. Za to otrzymuje się nagrodę w Niebie.

      Usuń