Może być też taka sytuacja, że wystarczy tylko przeciąć drucik bez zdejmowania plomby, tak jak jest to pokazane na fotografii poniżej. W takim przypadku plombę zostawiamy w spokoju, nie zrywamy jej. Zwracamy uwagę w tym miejscu, że możemy zerwać tylko plombę monterską, czyli tę, która bezpośrednio zabezpiecza pokrywkę zasłaniającą przewody. Plombę zabezpieczającą wnętrze licznika absolutnie nie możemy ruszać.
Elementy licznika prądu, które możemy zdjąć |
7. Urwana śrubka od plomby w liczniku prądu
W praktyce elektryka zdarzają się różne wpadki, sytuacje, które zamiast pomóc, pogorszyły tylko sprawę. Do takich przypadków należy urwanie plastiku trzymającego nakrętkę od pokrywki w liczniku energii elektrycznej. Ta nakrętka jest od śruby, przez którą przechodzi drucik od plomby. Urwanie nakrętki powoduje, że nie sposób wkręcić śrubki, a tym samym zabezpieczyć pokrywkę przed jej ściągnięciem i dostaniem się do przewodów.
Niestety nakrętka ta jest mocowana w niektórych modelach liczników na dość delikatnym plastiku (wypustce), przez co przy zbyt mocnym pociągnięciu pokrywki lub nacisku, ten plastik się urywa.
Kiedy przydarzy się nam coś takiego, nie panikujmy. Praktyka pokazuje, że w takiej sytuacji po prostu nic nie róbmy, nie zgłaszajmy tego do Zakładu Energetycznego. Zostawmy obok urwaną nakrętkę, załóżmy pokrywkę ze śrubką i mówiąc nieładnie: niech się martwi monter, który przyjdzie założyć nową plombę. Nie wiem, jak to później wygląda, co się dalej dzieje, ale doświadczenie pokazuje, że dla nas nie ma żadnych konsekwencji, ani nieprzyjemności. Zupełnie nic.
Jest to rada płynąca z doświadczenia, więc należy wziąć to pod uwagę w swoim przypadku. W innym regionie Polski sytuacja może wyglądać inaczej.
Z porady tej płynie drugi wniosek: przy zdejmowaniu i zakładaniu pokrywki od licznika prądu należy uważać i mieć w świadomości, że trzyma ją delikatny plastik. To samo dotyczy odkręcania i przykręcania śrubki zabezpieczającej pokrywkę. Zbyt mocne pociągnięcie pokrywki z nie do końca odkręconą śrubką może urwać plastikową wypustkę trzymającą nakrętkę.
8. Nie pomyl fazy z zerem
Przy wymianie skrzynki bezpieczników sprawdź i potwierdź, gdzie idzie faza a gdzie zero z przewodu zasilającego. Bywają przypadki, na szczęście rzadkie, że faza idzie na listwę mostkującą a zero na bezpieczniki. Jeśli powielisz ten błąd w nowej skrzynce, stworzysz zagrożenie dla użytkownika, bo kiedy np. przy wymianie gniazdka wyłączy on bezpiecznik, prąd (faza) nadal na gniazdku pozostanie.
Dobra praktyka zawodu wymaga, aby po wymianie skrzynki bezpieczników w mieszkaniu przejść się po pomieszczeniach i sprawdzić neonówką, czy na bolcu nie ma fazy, czy wszystko dobrze w skrzynce podłączyliśmy. W przypadku starej instalacji, dwu przewodowej, w której mamy zerowane gniazdka, podłączenie przewodu zasilającego w skrzynce bezpieczników odwrotnie spowoduje pojawienie się fazy na bolcach gniazdek, czyli będzie to sytuacja bardzo poważna.
Wymieniając skrzynkę bezpieczników w starej instalacji trudno czasem rozróżnić kolory żył w przewodach, dlatego najlepiej, jeszcze przed demontażem skrzynki, zaznaczyć sobie niebieską taśmą izolacyjną wszystkie żyły zerowe, aby potem nie pomylić kabelków. Wybieramy żyły zerowe, bo kolor niebieski taśmy izolacyjnej bardziej rzuca się w oczy na tle czarnych powłok starych przewodów niż kolor czarny. Wszystkie żyły bez niebieskiego oznaczenia wiadomo wtedy, że są żyłami fazowymi.
9. Wypoziomuj rozdzielnicę
Montując rozdzielnicę lub skrzynkę bezpieczników, użyj poziomicy i wypoziomuj ją. Brzydko to potem wygląda, a i źle świadczy o tobie, jako fachowcu, taka trochę krzywa skrzynka, zwłaszcza jeśli klient potem ułoży przy niej panele czy przyklei tapetę z poziomymi pasami. Zostanie wtedy w pełni wyeksponowana twoja amatorka.
Taka trochę krzywo zamontowana skrzynka bezpieczników |
10. Dokręć wszystkie śrubki
Montując wiele esów i zakładając szynę mostkującą (grzebień), sprawdź na koniec czy aby na pewno dokręciłeś (przykręciłeś) wszystkie śrubki, zarówno te w esach, jak i te w listwach mostkujących. Spotkałem się już kilka razy z sytuacją, że część śrubek w esach trzymających szynę mostkującą nie była w ogóle przykręcona. Ktoś zapomniał... Jest to niewłaściwa i niekorzystna sytuacja, zwłaszcza przy dużym prądzie, bo to niedokręcone złącze będzie iskrzyć, co spowoduje, że styk się wypali, zrobi się nagar, co zwiększy rezystancję złącza i złącze zacznie się grzać.
Ja robię w ten sposób, że przykręcam od razu wszystko, jak należy, a na koniec przed założeniem pokrywki sprawdzam jeszcze po kolei, czy na pewno wszystko jest przykręcone i ostatecznie mocno dokręcam to, co jeszcze da się dokręcić. Jest to ważny element z uwagi na to, że miedź się układa i trzeba ją potem dokręcać.
11. Zaśniedzone oczko wymień
Jeśli widzisz w skrzynce bezpieczników zaśniedzone oczko (śrubę stykową) w gnieździe bezpiecznika, nie zostawiaj go takiego, tylko wymień na nowe. To oczko można normalnie wykręcić jak śrubkę, bo to w końcu nic innego jak zwykła śrubka z ceramicznym oczkiem.
Oczko (śruba stykowa) do gniazda bezpiecznika topikowego |
Do wykręcenia takiego oczka najlepiej użyć długich szczypiec, którymi chwytamy za wycięcia i normalnie odkręcamy (w lewo) jak śrubkę. Zwracamy uwagę, że na śrubie i oczku znajduje się faza zasilająca. Jeśli nie wyłączyliśmy prądu, to musimy uważać i wykręcać oczko ze skupieniem.
Można tak zrobić, zwłaszcza w sytuacji, gdy musielibyśmy wyłączyć cały pion w bloku (jeśli wymieniane oczko znajduje się w zabezpieczeniu przedlicznikowym), bo ryzyko zwarcia lub porażenia prądem jest nieduże.
Wymieniając takie oczko pod prądem, warto na wszelki wypadek wyłączyć zabezpieczenia zalicznikowe, czyli te znajdujące się w mieszkaniu. W razie zwarcia śruby stykowej z gwintem nie będzie iskrzyło.
Artykuł pochodzi z mojej książki pt. "Porady praktyczne dla początkującego elektryka". Zapraszam na Stronę książki.
- Zasilanie instalacji – porady praktyczne
- Porady praktyczne przy prowadzeniu instalacji elektrycznej
- Kilka porad elektro-monterskich
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz