Zagadka
10
Król
w przypływie dobrego humoru ogłosił amnestię i
wszystkim więźniom skrócił karę o połowę, ale tu pojawił się
problem kary dożywocia. Co byś doradził królowi?
Pytanie
z natury tych „Co byś zrobił”. Jedno z lepszych typów pytań,
pozwalających poznać wiele cech kandydata jednocześnie. Po
udzielonej odpowiedzi rekruter dowiaduje się, jaka jest nasza
osobowość, jaka wrażliwość, jaka wiedza, sposób wykorzystania
tej wiedzy oraz jaki jest nasz tok rozumowania.
Szukając
mądrej i sprawiedliwej podpowiedzi dla króla, możemy na przykład
doradzić takie rozwiązanie: Więzień będzie przebywał jeden
dzień na wolności, jeden w więzieniu...
Zagadka
11
Mama
Moniki ma 5 córek: Jolę, Elę, Zosię, Kasię i... Jak ma na imię
piąta córka?
Prościutkie
pytanie na trzeźwość myślenia, mogące jednak sprawić trudność
roztargnionemu kandydatowi. Odpowiedź jest zawarta w zadaniu: Mama
Moniki...
Zagadka
12
Mamy
dwa dzbanki, 3-litrowy i 5-litrowy. Jak za pomocą tych dwóch
dzbanków odmierzyć dokładnie 7 litrów wody?
Zadanie
nie jest trudne, ale trzeba wykazać się umiejętnością
zarządzania treścią. Mając do dyspozycji pewien zasób danych i
wiedzę, należy przygotować właściwe rozwiązanie. Jedno jest
pewne: cudów nie ma. Musi istnieć jakiś sposób i zapewne te dwa
dzbanki są kluczem do tego. Należy więc znaleźć taki ciąg
czynności (zadań matematycznych w tym przypadku), aby wynikiem była
cyfra 7.
A
oto rozwiązanie problemu:
- Napełniamy wodą dzbanek 5-litrowy (0+5=5),
- Przelewamy z niego wodę do dzbanka 3-litrowego (0+3=3),
- W dzbanku 5-litrowym pozostaje 2 litry wody (5-3=2),
- Opróżniamy dzbanek 3-litrowy (3-3=0),
- Wlewamy do niego wodę z dzbanka 5-litrowego (0+2=2),
- Ponownie napełniamy wodą dzbanek 5-litrowy (0+5=5)
- W jednym dzbanku mamy 2 litry, a w drugim 5, razem mamy odmierzone 7 litrów wody.
No
to jeszcze jedno, podobne zadanie do samodzielnego rozwiązania:
Jesteś
nad jeziorem i masz do dyspozycji tylko 2 zbiorniki: jeden 3-litrowy,
drugi 5-litrowy. Jak odmierzyć dokładnie 4 litry wody?
Zagadka
13
Pewien
mężczyzna rozpoczął produkcję krzeseł. Wyprodukowanie jednego
krzesła kosztowało go 20 złotych. Sprzedawał je po 19.5 złotego.
Tłumy kupowały jego krzesła i po pewnym czasie człowiek ten
poprzez handel tymi krzesłami został milionerem. Jak to możliwe? (Cena
produkcji i sprzedaży nie uległy zmianie)
Jest
to pytanie, w którym można się wykazać. Zawsze do tego dążmy,
aby odpowiadając na pytanie, niejako mimochodem, mogli się wykazać
erudycją i wieloma umiejętnościami. Pamiętam jak w szkole
średniej, zapytałem Panią od chemii, jeżeli istnieje wiele
różnych sposobów otrzymywania danego związku, to który wybrać
odpowiadając na egzaminie maturalnym. Uświadomiła mi wtedy, że im
więcej, tym lepiej. Jak egzaminator znudzi się moją wiedzą, to
przerwie mój wywód. Niestety nie znudził się, więc przedstawiłem
mu wszystkie możliwe sposoby, w sumie coś koło dziesięciu. Warto
jednak było...
Najprostszym
rozwiązaniem, jednocześnie najbardziej klasycznym naszego zadania
jest odpowiedź, że człowiek ten musiał być wcześniej
miliarderem. Sprzedając poniżej kosztów produkcji, jego aktywa
topniały, nie mógł się przecież dorobić na czymś, co
przynosiło stratę. Ale czy na pewno? Warto zagłębić się w ten
przypadek i odnaleźć sens takiej działalności. Wykażemy się
wtedy przenikliwością, sprytem biznesowym i umiejętnością
odnalezienia się w sytuacji zdawałoby się beznadziejnej. Tam,
gdzie inni mówią, że się nie da, my pokażmy sensowne
rozwiązanie, dzięki któremu nie tylko firma nie straci, ale
jeszcze zarobi. Czy postawi nas to w dobrym świetle przed
potencjalnym pracodawcą? Jak najbardziej!
Jak
więc można zanalizować sytuację tego człowieka, zakładając, że
nie był wcześniej miliarderem? Czy można dorobić się milionów,
sprzedając coś poniżej kosztów produkcji? Nie tylko można, ale
dzieje się to przecież codziennie na całym świecie. Dobrym
przykładem są tacy giganci internetowi jak Google, Facebook,
Youtube... Codziennie korzystacie z ich produktów, ale ile za to
płacicie? Nic. Firmy te ponoszą jednak duże koszta. Muszą opłacić
pracowników, kupić sprzęt, potem go serwisować, opłacać
serwery, system zabezpieczeń i tak dalej... W jaki sposób dorobili
się więc milionów, skoro większość ludzi korzysta z ich usług
za darmo?
Możemy
pójść tym tropem i podobną strategię przygotować dla naszego
przedsiębiorcy. Co prawda sam proces produkcyjny przynosi straty,
ale nie musi to oznaczać zamknięcie fabryki. Należy w takim
przypadku na pierwszym miejscu pomyśleć o zapewnieniu firmie
dodatkowych źródeł dochodu. Zakładamy, że właściciel nie
rozszerza działalności produkcyjnej. W dalszym ciągu produkuje
wyłącznie krzesła. Jak mógłby więc inaczej dorobić? Ano,
chociażby tak samo, jak wspomniani wyżej giganci, którzy zarabiają
głównie na reklamach. Jaki to problem na opakowaniu krzesła
dostarczyć kupującemu reklamę jakiejś firmy lub produktu? W
świecie reklamy nie liczy się tak bardzo środek przekazu, jak
dotarcie do jak największej liczby odbiorców, potencjalnych
klientów. Skoro krzesła cieszą się olbrzymim zainteresowaniem,
kupuje je mnóstwo ludzi, to każdy przedsiębiorca powinien ten fakt
wykorzystać. Pierwszym i naturalnym kierunkiem są właśnie treści
reklamowe.
Nie
jest to zresztą jedyny sposób na dorobienie się naszego
przedsiębiorcy. Analizując biznesowo sytuację dalej, odnajdujemy
kolejną możliwość, także spotykaną w internecie, szczególnie
na serwisach ogłoszeniowych. Sam produkt jest tani, lecz wysokie są
koszta dostarczenia tego produktu do domu klienta. Często taką
sytuację można spotkać na Allegro, gdzie produkt kosztuje 1 złoty,
a koszta przesyłki 8 złotych, chociaż formalnie przesyłka według
cennika Poczty kosztuje 4 złote. Mechanizm ten może wykorzystać
nasz przedsiębiorca. Odbiór krzeseł przez klienta ze sklepu jest
darmowy, lecz jeśli chciałby, aby dostarczyć mu je do domu, wtedy
naliczamy wysoką opłatę.
Kolejną
możliwością, którą w świecie biznesowym odnajdujemy, a którą
moglibyśmy wykorzystać w naszym przypadku, to serwisowanie. Jeżeli
zrobimy nietypowe części ruchome lub inne elementy składowe
krzesła, które nie można kupić gdzie indziej, wtedy klient będzie
zmuszony korzystać z naszego serwisu, aby naprawić krzesło. Koszt
naprawy takiego krzesła będzie wysoki, lecz nie na tyle wysoki, aby
nie opłacało się go naprawiać. Metodę tę, choć w nieco innej
formie, stosują na przykład firmy produkujące drukarki. Same
drukarki są bardzo tanie, na poziomie 100 -200 złotych, bardzo
drogie natomiast bywają tusze do nich, które potrafią kosztować
50-60 złotych... Firma filantropem nie jest, musi zarobić, jak nie
w jeden sposób, to drugi.
Na
koniec, przedstawimy jeszcze jedną możliwość, także nie obcą w
świecie biznesowym. Można na przykład podpisać umowę z bankiem o
oświadczeniu usług kredytowych dla klientów. Jeżeli ktoś będzie
chciał wziąć krzesła na raty, skorzysta z przygotowanego dla
niego systemu ratalnego banku. Na każdym przyznanym kredycie bank
zarabia pieniądze poprzez odsetki od kredytu. Nie ma więc problemu,
że jak chce zarobić, to niech podzieli się z firmą jakąś
częścią. Za każdy pozyskany kredyt otrzymujemy więc prowizję
partnerską.
Jeżeli
podczas rozmowy kwalifikacyjnej wykażemy się taką wiedzą i
sprytem biznesowym, to nasze szanse na stanowisko handlowca czy
marketingowca znacznie wzrosną. Pokażmy rekruterowi, że jesteśmy,
nie w kij dmuchał, i że przedstawiamy realną wartość dla firmy,
nie tylko poprzez swoją wiedzę, umiejętności i spryt biznesowy,
ale także poprzez swoje zachowanie i kulturę osobistą. To zawsze
procentuje...
Artykuł pochodzi z mojej książki pt. "Ciekawe, niezwykłe, zastanawiające. Część 2". Zapraszam na Stronę książki.
Ciekawe artykuły:
- Zagadki logiczne i inne zagadki
- Niezwykłe opowieści o niezwykłych ludziach
- Przeżycia na pograniczu śmierci
- Dawne imiona polskie
- AntyNoble - śmieszne badania naukowe
Zapoznaj się z innymi artykułami. Przejdź do zakładki Spis artykułów.
zagadka 10: bez sensu z tym jednym dniem w wiezieniu i jednym na wolnosci,... nie logiczniej dowiedziec sie w gusie ;) o przecietna dlugosc zycia i indywidualnie kazdemu wiezniowi skazanemu na dozywocie podzielic reszte lat zycia na pol...?
OdpowiedzUsuńA ja pomyślałam, że w 13 może chodzić o jakieś umiejętne kombinowanie producenta z inflacją i deflacją.
OdpowiedzUsuńTen artykuł utwierdza mnie w przekonaniu że cały ten HR i HH to szarlataneria i widzimisię rekrutera. :(
OdpowiedzUsuń