Jako ciekawostkę wskażę, że ta delikatna radość jest niezależna od naszej woli i starań, jest także niezależna od naszej świadomości i psychiki, w związku z czym czasem mogę obserwować w sobie dwa skrajne uczucia jednocześnie: z psychiki płynie stan depresyjny, a z duszy cały czas płynie ta delikatna radość. Ode mnie tylko zależy, na którym z tych dwóch uczuć skupię uwagę. Wtedy to uczucie (wybieram zawsze radość od smutku) dominuje drugie. Tamto uczucie nie znika, ale jest zdominowane przez to, na którym skupiłem uwagę.
Miłość chrześcijańska
Miłość chrześcijańska opisywana w Piśmie świętym nie jest czymś wymyślonym lub aktem woli, do którego mamy dążyć w swym chrześcijańskim wzroście. Jest to jak najbardziej realne uczucie, które doświadczamy. Miłość chrześcijańską otrzymujemy od Pana Boga jako łaskę na średnio zaawansowanym poziomie rozwoju duchowego. W swoich przejawach miłość chrześcijańska jest zupełnie podobna do miłości między mężczyzną a kobietą, tylko że to, co w tej drugiej odczuwamy do jednej osoby, w miłości chrześcijańskiej odczuwamy do każdej osoby, dosłownie. To, co zdecydowanie różni obie miłości to przede wszystkim sfera seksualna i zawłaszczenie (jesteś tylko mój, a ja tylko twoja), które w miłości chrześcijańskiej nie występują. Reszta jest taka sama.
Jako ciekawostkę napiszę, że co prawda każda osoba jest dla mnie najważniejsza i każdą osobę kocham jednakową miłością jednak w danej chwili, w danym momencie najbardziej kocham tę osobę, z którą akurat w jakiś sposób wchodzę w relację, na przykład rozmawiając z kimś spotkanym na spacerze. W tym momencie to ta osoba jest dla mojej miłości najważniejsza. Wystarczy jednak, że się pożegnamy, a ja za chwilę wejdę w relację z inną osobą. Wtedy to ona będzie najważniejsza i ją będę kochał najmocniej. Tamtą, poprzednią osobę będę kochał już mniej, na równi z innymi ludźmi.
Miłość chrześcijańska jest kolejnym etapem naszego wzrastania duchowego, w którym radość duchowa opisywana w poprzednim punkcie jest zaledwie preludium do tej wartości, jaką daje miłość chrześcijańska. I ona spływa do nas od Boga z duszy będącej z Nim w bliskości.
Ktoś, kto choć raz kochał w swoim życiu, wie jaką wartością jest miłość. Świat wygląda zupełnie inaczej. Jeśli to uczucie doświadczamy stale i to do każdej osoby, można sobie wyobrazić jakie miejsce zajmuje w boskim planie względem nas. To, co determinowało działalność Pana Jezusa na naszym ziemskim padole, to nie była Jego boskość, ale właśnie miłość. Ta sama miłość w żywej wierze chrześcijańskiej przemienia teraz nas i teraz my gotowi jesteśmy do tych dzieł, które czynił Jezus, włącznie z oddaniem swego życia za drugiego człowieka.
Poza delikatnością i czułością względem drugiego człowieka, którą niestety mój rozum zazwyczaj blokuje, aby dostosować moje zachowanie do ogólnie przyjętych norm zachowania (jakby to wyglądało, gdybym przy spotkaniu obcej kobiety czule ją przywitał i pocałował w policzek? Mógłbym zostać oskarżony o molestowanie, dlatego rozum blokuje takie zapędy miłości), jedną z najważniejszych wartości dla nas, poza rozwojem duchowym, jest brak uczucia lęku. Pisze o tym także w Piśmie świętym, że „miłość usuwa lęk”. Kiedy się bowiem kocha, patrzy się na kogoś z miłością, wtedy się nie odczuwa lęku, co ta osoba złego może nam zrobić, zwłaszcza jeśli jest to wyimaginowane przez nasze stereotypy niż realne zagrożenie.
Miłość chrześcijańska w połączeniu z duchową radością nakładają na naszą wrodzoną naturę nakładkę w postaci natury chrześcijańskiej. Tak jak do tej pory nasze życie było spokojne i zrównoważone, tak teraz to uspokojenie (boski pokój) jest jeszcze bardziej daleko idące, wzbogacone ponadto barwami nie do opisania. To wszystko jednak jest zaledwie przedsmakiem do jeszcze większych wspaniałości, jakimi są doznania mistyczne.
Doznania mistyczne
Doznania mistyczne mogą pojawić się na każdym etapie naszego życia z woli bożej, kiedy Pan Bóg chce zrealizować swój plan lub na zaawansowanym poziomie rozwoju duchowego, kiedy człowiek całkowicie oddaje się pod kierownictwo Boga. Niewiele osób jednak chce oddać Bogu nie tylko całe swoje życie, ale także całego siebie, stąd też korzyści płynące z tego tylko zasygnalizujemy, że coś takiego jest. Tak zaangażowane relacje z Bogiem nie są tematem tej książki, dlatego też nie będziemy tych korzyści szczegółowo opisywać. Wystarczy jedno zdanie: wszystko jest możliwe. W takiej zażyłości Pan Bóg gotów jest czynić nawet cuda, coś, co obiektywnie jest niemożliwe, czego dowody znajdujemy bez liku w historii zwykłych ludzi, którzy za wstawiennictwem świętych i błogosławionych doznały cudownego uzdrowienia.
- Modlitwy księżniczki Jadwigi
- Fałszywa mistyka jako podstęp szatana
- Utraciłem sens życia - pytanie i odpowiedź
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz