Strony

poniedziałek, 1 maja 2023

Budowanie w sobie twierdzy duchowej i świątyni bożej

<
W duchowości chrześcijańskiej spotykamy się z różnymi poradami, w jaki sposób budować swoją wiarę i jak bronić się przed wpływem Złego. Najczęściej mówi się o budowaniu w sobie albo twierdzy duchowej (św. Teresa) albo świątyni bożej.

W tym cyklu podajemy ogólny zarys wznoszenia budowli powstałej z połączenia obu wspomnianych wcześniej koncepcji. Będzie to świątynia boża okalająca twierdzę duchową. Szczegóły wykonawcze do tej koncepcji znajdują się w kolejnych naszych artykułach i książkach z zakresu żywej wiary chrześcijańskiej i duchowości.

świątynia boża

Twierdza duchowa i świątynia boża

Odpowiedź na pytanie, dlaczego musimy budować w sobie twierdzę duchową, jest chyba oczywista: aby chronić się przed negatywnym wpływem ze strony szatana i jego demonów. Najważniejszym celem szatana wcale nie jest opętanie człowieka, tylko zerwanie więzi człowieka z Bogiem. Realizuje to w różny sposób, między innymi przez pokusy i nakłanianie do złego. W ten sposób sprawia, że albo my odsuwamy się od Pana Boga, albo Pan Bóg, rozgniewany lub zniesmaczony, odsuwa się od nas, wstrzymując swoją łaskę. W jednym i drugim przypadku szatański cel zostanie osiągnięty: bez łaski bożej i bez naszej bliskości z Nim, bez naszego zaangażowania, nie stanowimy dla niego zagrożenia; weszliśmy ponadto na szeroką drogę prowadzącą ku przepaści. Jak bydło na rzeź będziemy dalej prowadzeni na szatańskim postronku, a koniec nasz będzie marny.

Zbudowanie w sobie twierdzy daje nam pewność, że nie ulegniemy Złu, bo zło nie będzie miało do nas dostępu. Będzie odbijało się od grubych ścian twierdzy. Będzie krążyło wokół nas jak wściekły lew, lecz wstępu do nas nie znajdzie.

Równolegle z budowaniem twierdzy rozpoczynamy budować w sobie świątynię bożą, chociaż z początku to, co uda się nam wznieść, będzie rozburzane przez naszą słabość i grzeszność, ale trzeba próbować. Zawsze coś z tego, co zbudowaliśmy, pozostanie. Szatan będzie robił wszystko, aby nie dopuścić do zbudowania tej świątyni, będzie nas zwodził, próbował doprowadzić do grzechu, bo to wszystko odsuwa nas od Boga, a tym samym burzy świątynię.

Gdy te najprostsze środki nie poskutkują, szatan sięgnie po inne: będzie nas zniechęcał, zastraszał, a nawet może objawić się nam pod postacią anioła i w ten sposób wpuścić w nasz umysł jad pychy, jacy to my nie jesteśmy święci, skoro doświadczamy objawień, a jak wiemy, nic tak nie razi Pana Boga, jak pycha człowieka. I w ten sposób cel szatański zostanie osiągnięty. Podsuwając nam kolejne „dary” duchowe, sprawi, że wpadniemy w błędną naukę, a Pan Bóg nie będzie już w centrum naszej uwagi.

Trudno budować w sobie świątynię bez mocnego i trwałego fundamentu, jakim jest zbudowanie wpierw twierdzy duchowej. Tylko mocny fundament uchroni naszą świątynię przed burzami i wichrami, jakimi są działania szatana skierowane przeciwko nam.

W dalszej części cyklu przedstawiamy poszczególne etapy budowania twierdzy duchowej i świątyni bożej, wskazując na ważne aspekty w budowaniu bliskości z Panem Bogiem, bo temu to wszystko służy: stać się żywą świątynią Boga, w której w sposób bezpośredni będziemy mogli Go wielbić i doświadczać Miłości.








Ciekawe artykuły:

    
    Zapoznaj się z innymi artykułami. Przejdź do zakładki Spis artykułów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz