1. Zmień główny bezpiecznik na automat
Przed wymianą starej instalacji na nową warto zmienić sobie główny bezpiecznik do mieszkania (zabezpieczenie przedlicznikowe) na automat. W przypadku uszkodzenia któregoś z przewodów instalacji w mieszkaniu (przewiercenie, przecięcie itp.) i wystąpienia zwarcia nie będziemy musieli martwić się skąd wziąć bezpiecznik na wymianę. Oszczędzimy także w ten sposób swoje finanse. Po co kupować bezpieczniki topikowe na wymianę skoro można użyć automatu. Takie używane automaty przecież bez problemu możemy pozyskać z dotychczasowych wymian instalacji, bo czasem się trafiają. Mamy je więc za darmo.
Jeśli mamy taką możliwość, w podobny sposób możemy zamienić bezpieczniki zabezpieczające poszczególne obwody instalacji w mieszkaniu. Przy zwarciu one także zadziałają i się przepalą. Często przecież przy przecięciu przewodu lecą oba bezpieczniki: ten od obwodu i ten główny. Po wymianie instalacji lub wykonanej usłudze możemy wykręcić swój automat i wstawić bezpiecznik ten, co był lub inny (nowy).
2. Nie prowadź przewód przez środek ściany
Prowadząc przewód w wąskiej ścianie (np. w przedpokoju), nie prowadź go centralnie środkiem ściany tylko bliżej jednej z krawędzi. Estetyka pomieszczeń wymusza na użytkowniku w sposób naturalny, aby wszelkie obrazki, wiszące telefony, domofony i inne rzeczy wieszać na środku, symetrycznie do krawędzi ścian. Wtedy wbija się gwoździa lub wierci kołek w sam środek ściany. Jeśli tamtędy puścisz przewód, zostanie on uszkodzony. Trzeba będzie naprawiać instalację.
Domofon montuje się przeważnie na środku ścianki |
Układ symetrii ściany i przebieg przewodu |
3. Gniazdka powyżej rury z wodą
Kolejna rada wynika ze zdrowego rozsądku: w kuchni bądź łazience sensowniejsze (bezpieczniejsze) jest umieszczenie gniazdka powyżej rury z wodą, a nie poniżej jej, bo w przypadku awarii rury lejąca się woda na gniazdko z prądem stworzy zagrożenie życia.
W podobnym tonie ustawodawca zabrania umieszczania gniazdka w pomieszczeniu, gdzie występuje woda nisko przy ziemi, bo jak puści rura i woda zaleje pomieszczenie, gniazdko nisko przy podłodze stworzy zagrożenie życia. Minimalna wysokość gniazdek w pomieszczeniach, gdzie występuje woda, wynosi według przepisów 60 cm od podłogi i warto o tym wiedzieć.
Czasami stolarze, którzy robią meble na wymiar, próbują wymusić montaż gniazdka nisko przy podłodze, maksymalnie 10 cm od podłogi, bo tyle mają nóżki ich produktów i gniazdko w tym miejscu im nie przeszkadza. Nie powinniśmy się na to zgadzać. Bezpieczeństwo (i przepisy) jest ważniejsze niż wygoda pana stolarza. Nie ma przecież problemu wyciąć w tylnej ściance szafki otworu, aby zrobić dojście do gniazdka zamontowanego wyżej.
4. Kuj bruzdy po jednej stronie ściany
Jeśli masz taką możliwość, bruzdy kuj tylko z jednej strony ściany, nawet jeśli część przewodów idzie na drugą stronę ściany. W ten sposób zniszczysz tylko jedną stronę ściany (druga pozostanie nietknięta), a klient, zamiast remontować dwie ściany (bruzdy trzeba wyrównać gładzią, a potem pomalować ścianę) będzie miał do remontu tylko jedną ścianę. To dla niego oszczędność czasu i pieniędzy.
Nasz profesjonalizm polega nie tylko na rzetelnie wykonanej pracy, ale także na zadbaniu o interes klienta. Nie patrzmy na to, jak nam będzie lepiej, tylko zróbmy tak, aby to dla klienta było jak najlepiej, bo my szybko o tym poniesionym trudzie zapomnimy, a klient będzie z tym żył (używał) przez całe swoje życie.
Zwróć także uwagę na to, że i dla nas jest to czasem korzystne. Zamiast prowadzić dwa przewody, jeden po jednej stronie ściany, a drugi po drugiej stronie, lepiej jeden z nich przenieść na drugą stronę i oba przewody puścić we wspólnej bruździe lub w cegle dziurawce. Zaoszczędzimy czas i siły nie kując dwa razy to samo, a potem gipsując podwójnie.
5. Kolory poszczególnych żył przewodu są ważne
Często zdarza się używać przewodu trzy żyłowego, w którym występuje żyła oznaczona kolorem żółtozielonym. Służy ona wyłącznie do podłączenia uziemienia. Jeśli potrzebujemy wykorzystać ją jako przewód fazowy, co często zdarza się w instalacji oświetleniowej, gdy robimy instalację (światło) na dwa klawisze, wtedy bezwzględnie powinniśmy ją „przemalować”, zmienić jej kolor na czarny lub brązowy.
Wyobraź sobie sytuację, że tego przemalowania nie zrobiłeś, a klient po pewnym czasie postanowił zmienić sobie lampę. Lampa zawiera kostkę zaciskową z kabelkiem żółtozielonym podłączonym do metalowej obudowy jako jej uziemienie. Jeśli klient nie wie lub zapomniał, że twoim żółtozielonym idzie druga faza z wyłącznika, to podłączy go do obudowy w myśl zasady: „brązowy do brązowego, niebieski do niebieskiego, żółty do żółtego”. W ten sposób przez ciebie wytworzy się sytuacja zagrażająca życiu klienta, bo gdy przełączy klawisz łącznika i zobaczy, że druga grupa żarówek nie świeci (chociaż przedtem świeciła), wtedy wróci do lampy, aby sprawdzić, czemu to nie świeci. Siłą rzeczy musi wtedy dotknąć obudowy lampy i porazi go prąd, bo twój żółtozielony to przecież nie było uziemienie, tylko druga faza.
Jeśli chcesz w tym miejscu argumentować, że przed podłączeniem kabelków gościu powinien sobie sprawdzić, co i gdzie podłącza, to z jednej strony masz rację, bo każdy to powinien zawsze zrobić, ale z drugiej strony źle to świadczy o twoim profesjonalizmie, bo naszym zadaniem jest minimalizować ryzyko, czyli brać pod uwagę tak zwany „czynnik ludzki”, a ten jest mocno nieprzewidywalny i możliwe są sytuacje, o których byś nawet nie pomyślał. Przepisy mówią wyraźnie, że kolor żółtozielony zarezerwowany jest wyłącznie dla uziemienia, dlatego jest on dwukolorowy, aby się wyróżniał na tle innych żył.
Jeśli już wykorzystujesz żyłę żółtozieloną do innych celów niż uziemienie, powinieneś zmienić jej kolor na inny, odpowiedni do tego, do czego ją wykorzystujesz. Wystarczy tylko wystającą końcówkę obkleić taśmą izolacyjną lub założyć koszulkę termokurczliwą o odpowiednim kolorze. W ten sposób nikogo nie wprowadzisz w błąd i zminimalizujesz ryzyko dla użytkownika. Nie jest to przecież duży problem do zrobienia.
Niestety spotkałem się już z takimi przypadkami, że nieświadomy klient podłączył żółtozielony do żółtozielonego w lampie i nie wie, dlaczego lampa go kopie. Na szczęście nikomu nic złego się nie stało.
6. Ustaw wyłączniki światła na tej samej wysokości
Kiedy robisz nową instalację lub wymieniasz starą na nową, zwróć uwagę, aby wszystkie wyłączniki światła znajdowały się na tej samej wysokości. Niby drobny szczegół, ale wiele mówiący o naszym profesjonalizmie.
Zwróć także uwagę przy montowaniu wyłączników, aby wszystkie wyłączniki były ustawione w tej samej pozycji, to znaczy, aby wszystkie zapalały światło, przełączając klawisz w górę lub w dół (wg woli-przyzwyczajenia klienta lub zaleceń producenta). Ja stosuję metodę wg zaleceń producenta, czyli podłączam przewód fazowy zasilający wg oznaczeń na wyłączniku i montuję łącznik w taki sposób, aby napis firmy był prawidłowo ustawiony (nie był do góry nogami). W ten sposób nie muszę tracić czasu, aby sprawdzać po kolei, w jakiej pozycji każdy z wyłączników zapala światło i czy trzeba go obrócić.
Podobną metodę ustawiania osprzętu na tej samej wysokości co dla wyłączników światła stosujemy także w przypadku gniazdek (nie licząc łazienki i kuchni, gdzie te wysokości mogą być inne).
7. Montaż lampy
W tej chwili w sprzedaży jest wiele lamp, które należy przykręcić do sufitu. Montuje się wtedy listwę do sufitu, a do niej przykręca się na dwie śrubki lampę. Przy takim montażu zwróć uwagę, aby te śrubki nie znalazły się na widoku. Brzydko to wygląda, jak wchodzisz do pomieszczenia i od razu rzuca ci się w oczy śrubka wystająca z lampy. Jeśli tylko nie wpływa to na ustawienie lampy, obróć ją w taki sposób, aby te śrubki znalazły się z boku i nie były widoczne z miejsca, gdzie liczy się pierwsze wrażenie, czyli zazwyczaj właśnie od strony drzwi wejściowych.
Naturalne płaszczyzny do montażu lampy w pomieszczeniu |
Przy montażu takiej lampy zwróćmy uwagę, aby źródło światła oświetlało przede wszystkim miejsce użytkowe klienta, czyli biurko, lustro przy szafie czy łóżko, gdy będzie chciał sobie czytać w łóżku książkę.
8. Nie zginaj przewodów
Przewody, które zostaną ci ze zlecenia, przechowuj zwinięte w okrąg, nie zginaj je. Potem, po wyprostowaniu, w miejscu zagięcia potrafią się przepalić, bo w tym miejscu struktura przewodu została już osłabiona. Zwróć uwagę, że właśnie w ten sposób można przerwać metal: wyginając go raz w jedną, raz w drugą stronę.
Przewód prawidłowo przechowywany |
Powyższe zalecenie stosujemy także przy prowadzeniu instalacji i wszędzie tam, gdzie wykorzystujemy przewody. Zamiast zakręcać nimi pod kątem prostym (co ładnie wygląda), lepiej wykrzywić je w delikatny półokrąg, bez zaginania, tak jak to pokazuje grafika poniżej.
Sposoby wyginania przewodu |
Artykuł pochodzi z mojej książki pt. "Porady praktyczne dla początkującego elektryka". Zapraszam na Stronę książki.
- 10 porad praktycznych dla początkującego elektryka
- Czym jest elektryczność trójfazowa - inaczej siła?
- Jak naprawić lampę z czujnikiem ruchu okiem praktyka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz