Strony

wtorek, 6 czerwca 2023

Skąd się bierze depresja i jak z nią walczyć

Depresja jako jednostka chorobowa, z jej wpływem na funkcjonowanie psychiki i zachowanie człowieka została już dawno poprawnie opisana. Można jednak odnieść wrażenie, iż medycyna stosowana (głównie interna i psychiatria) nie podchodzą właściwie do sposobu leczenia tej choroby. Obie te nauki kładą duży nacisk na leczenie farmakologiczne, upatrując w nim panaceum na wszelkie problemy zdrowotne i życiowe pacjenta. Myślą, że tabletki wszystko załatwią. Tak jednak nie jest. Po pewnym czasie choroba odzywa się ponownie, a całe leczenie rozpoczyna się od nowa.

skąd się bierze depresja

Redukcjonizm mentalny lekarzy, o którym wspomnieliśmy powyżej, wynika nie tylko z niedostatecznej edukacji, niemożności poświęcenia pacjentowi odpowiedniej ilości czasu, ale także wynika z naukowego rozbicia natury ludzkiej na trzy osobne, nieoddziałujące ze sobą sfery: fizycznej, psychicznej i duchowej. Nie jest to właściwe podejście, gdyż w rzeczywistości wszystkie te trzy sfery w sposób istotny wpływają wzajemnie na siebie.

Rozpatrując człowieka jako całość psycho-fizyczno-duchową, otwierają się nam oczy na to, co do tej pory robiliśmy źle w walce z depresją, ale także – dzięki temu – otwierają się przed nami możliwości dla innego podejścia do pacjenta i sposobów pomocy w jego chorobie.

Niniejszy artykuł piszę nie jako uczony lekarz, ale jako praktyk, ktoś, kto zna depresję z bezpośredniego jej obcowania, wzbogacony o wiedzę psychologiczną i duchową, co – jak wykażemy dalej – ma istotne znaczenie.

Podchodząc do problemu depresji lub stanów depresyjnych w naszym życiu musimy zrozumieć źródło jej pochodzenia. Wydaje się, iż uczona medycyna, w swojej terapeutycznej praktyce, w ogóle tego nie różnicuje. Dla niej odpowiedź zawsze jest ta sama: tabletki. Nie jest to właściwe podejście, a bynajmniej nie jest wystarczające.

Aby skutecznie poradzić sobie z depresją, musimy w pierwszej kolejności rozpoznać, z czego się ona bierze, albowiem od tego zależeć będzie nasze działanie. Nie używam tu słowa „leczenie”, gdyż jest ono zbyt redukcjonistyczne, sugeruje bowiem, iż wystarczy „położyć się do łóżka, wziąć tabletki, wygrzać się i choroba minie”. Z depresją tak się nie da. Jak przekonamy się za chwilę, zamiast leczenia, potrzebować będziemy działania, aby wspomóc farmakologię przygotowaniem odpowiedniego gruntu.

Przedstawiamy zatem poniżej źródła, z jakich depresja może w nas wyrastać, oraz metody walki z daną odmianą depresji.


Źródła i metody walki z depresją

 

1. Zła biochemia mózgu

To źródło depresji występuje w człowieku bardzo często. Zaburzenie prawidłowej pracy biochemicznej mózgu sprawia, iż psychika, którą on wytwarza i obsługuje, będzie funkcjonowała w sposób zniekształcony, tworząc stany depresyjne.

Cechą charakterystyczną depresji wypływającej z tego źródła jest to, iż stany depresyjne pojawiają się niezależnie od naszej sytuacji życiowej. Chociaż w naszym życiu nie dzieje się nic złego, mamy dobrą pracę, zdrowie, kochającą rodzinę itd., odczuwamy stan depresyjny: nic nas nie cieszy i wszystko widzimy w czarnych kolorach. Obraz rzeczywistości, jaki dociera do naszej świadomości, zostaje zniekształcony przez źle pracującą psychikę, a odpowiedzialna za to jest zła praca mózgu. W tym ujęciu rzeczywiście mamy do czynienia z depresją, jako chorobą. Tak jak wątroba, nerki czy serce mogą źle działać i powodować różne choroby, tak też i mózg w swojej złej pracy może wytwarzać różne choroby (psychiczne), np. depresję.

Sposób radzenia sobie z tego typu depresją jest oczywisty. Musimy przywrócić prawidłowe funkcjonowanie mózgu na poziomie jego biochemicznej aktywności. W tym przypadku bez wsparcia farmakologicznego się nie obejdzie. Tutaj bowiem rzeczywiście mamy do czynienia z chorobą – chorobą mózgu, a dokładnie z jego emanacją, jaką jest psychika. W pozostałych typach depresji, o których za chwilę wspomnimy, możemy mówić nie o chorobie, lecz o zaburzeniu, bo stan depresyjny pojawił się w odpowiedzi na coś zewnętrznego, niezwiązanego z samą pracą mózgu.

Na koniec opisywania tego źródła zaznaczymy tylko, iż oprócz leczenia farmakologicznego przydatne będą także różne inne metody i techniki wspomagające walkę z depresją. Dokładniej piszemy o nich w kolejnych rozdziałach.


2. Depresja jako efekt uboczny leczenia farmakologicznego

To źródło depresji związane jest z poprzednim tematem, choć jest przeciwstawne tamtemu. W poprzednim przypadku depresja była wynikiem złej pracy biochemicznej mózgu, w tym – depresja pojawia się wskutek oddziaływania na pracę biochemiczną mózgu różnych substancji chemicznych pochodzących z przyjmowania niektórych leków. Są bowiem takie leki, których efektem ubocznym jest pojawienie się stanów depresyjnych. W sposób bezpośredni zaburzają równowagę biochemiczną mózgu, wskutek czego pojawia się depresja. 

I w tym przypadku metoda poradzenia sobie z depresją wydaje się oczywista: należy zmienić leki (jeśli jest to możliwe). Musi być jednak spełniony warunek zasadniczy w postaci wiedzy, który lek wykazuje taki efekt uboczny. Chociażby z tego powodu warto zawsze przeczytać ulotkę leku, którego mamy zażywać. Oto niektóre grupy leków, które w swoim działaniu ubocznym mogą wywoływać depresję:

– hormonalne pigułki antykoncepcyjne (np. Logest)

– leki na nadciśnienie (np. Iporel)

– leki zobojętniające kwas żołądkowy (np. Nolpaza)

– niektóre leki przeciwbólowe.

 

3. Infekcja psychiki wywołująca depresję

O infekcji psychiki pisaliśmy w książce pt. „Jak zmienić swoje życie. Poradnik Praktyka”. Wykazywaliśmy w niej, że nasze oczekiwania, marzenia, wyobrażenia itp. wpływają znacząco na jakość naszego życia. Dlaczego jeden będzie się cieszył w upalne lato z pół szklanki zimnej wody, a drugi w tej samej sytuacji będzie niezadowolony, że to tylko pół szklanki? Przecież dla obu rzeczywistość jest ta sama. Dokładnie te same warunki. Skąd zatem ta odmienność reakcji? Właśnie z naszej życiowej postawy, mentalności, podejścia do życia, życiowych doświadczeń, z wielu różnych rzeczy, dobrych albo złych. Stan depresyjny pojawi się jako odpowiedź psychiki, kiedy nasze życie zbyt rozmija się z naszymi oczekiwaniami, wyobrażeniami. Zaczyna nas to męczyć, denerwować, frustrować, czego efektem w dalszej konsekwencji może być depresja.

Jednym z lepszych przykładów depresji wypływającej z tego źródła są stany depresyjne po utracie osoby bliskiej, kiedy ta osoba odeszła od nas. Wydaje się nam, że świat nagle się zawalił. To nie jest prawda, że bez tej osoby nie możemy żyć albo że nie możemy być szczęśliwi. Możemy być. Każdy z nas kochał kiedyś osoby, bez których teraz może normalnie żyć i być bez problemu szczęśliwy. Wtedy jednak wydawało się to być niemożliwe, a niektórzy wręcz chcieli sobie z tego powodu odebrać życie. Chcieli sobie odebrać życie dla osoby, która w tej chwili niewiele już dla nich znaczy. To jest właśnie infekcja psychiki.

Poprzez niewłaściwe myślenie, podejście do ludzi i życia, sami siebie wpychamy w objęcia depresji i sami siebie unieszczęśliwiamy. Jak to wykazywaliśmy we wspomnianej wyżej książce, wystarczy tylko zmienić swoje myślenie, nastawienie, oczekiwanie, a jakość naszego życia zaraz wzrośnie. W tym ujęciu leczenie naszej depresji tylko tabletkami zawsze będzie na dłuższą metę bezskuteczne, gdyż „wyleczeni” zaraz przecież wpadamy w te same infekcje myślenia, co poprzednio. Nic dziwnego, że po jakimś czasie stany depresyjne powracają.

 

4. Zdarzenia życiowe przyczyną depresji

Zdarzenia życiowe takie jak śmierć małżonka, rozwód, utrata pracy, utrata dobytku, choroba czy inne bolesne doświadczenia także mogą być źródłem depresji, bo nadmiarem negatywnych emocji zaburzają prawidłową pracę psychiki. Depresja pojawi się jako odpowiedź na traumatyczne zdarzenie, którego psychika „nie uniosła”. Po części źródło to związane jest z poprzednim tematem, mianowicie, w naszej reakcji na rzeczywistość. Jeden po spaleniu się domu z całym dobytkiem wpadnie w rozpacz i depresję, że został z niczym, a drugi zaraz weźmie się za odbudowę swojej sytuacji życiowej, ciesząc się, że on, wraz z rodziną, wyszedł z tego cało, że nikomu nic się nie stało.

Leczenie farmakologiczne w depresji płynącej z tego źródła jest jak najbardziej wskazane, jako doraźne działanie, ale pomoc psychologiczna jest równie pożądana. Zmiana sposobu myślenia i podejścia do życia także będzie skuteczna, choć to działanie będzie wymagało od nas wiele trudu i zaangażowania, ale tak to już jest w życiu, że im większy trud podejmiemy w działanie, tym lepsze efekty naszego działania. W życiu trzeba się zawsze zaangażować, na każdej jego płaszczyźnie. Samo nic nie przyjdzie...


5. Działanie demoniczne jako przyczyna depresji

Ostatnim źródłem depresji, jakie opisujemy, jest wpływ demoniczny, nieoczywisty, a przez niektórych wręcz wyśmiany i odrzucony. Ja jednak jestem praktykiem, więc piszę na podstawie swojego doświadczenia duchowego, nie zważając, co któremu filozofowi się śniło, a co nie. Wpływ obecności demona na pojawienie się choroby lub wzmocnienie objawów choroby już istniejącej jest faktem. Depresja – zwłaszcza z towarzyszeniem myśli samobójczych – może być efektem działania demona, który zadomowił się w życiu człowieka.

Cechą charakterystyczną choroby (każdej) wywołanej obecnością demona jest niewrażliwość na leki i leczenie. Branie leków w takim przypadku nie skutkuje, a jeśli skutkuje, to w niewielkim stopniu i tylko na chwilę. Jeśli więc leczymy się od lat, zmieniamy bez przerwy leki, bo poprzednie nie były skuteczne, to jest to sygnał (ale nie pewnik), że może to być działanie demoniczne. Należy w takim wypadku przeprowadzić rozeznanie i potwierdzić albo odrzucić tę możliwość. Więcej informacji na ten temat można znaleźć na moim blogu „Wiara jest super”.

Jaki jest cel demona, aby wywołać w człowieku depresję? Ten, co zawsze w szatańskim planie zniszczenia rodzaju ludzkiego: doprowadzić człowieka do rozpaczy, obezwładnić poprzez depresję, wykazać, że to wszystko jest bez sensu i wtedy podać mu jedyne „sensowne” rozwiązanie w postaci przekonania, że najlepiej skończyć ze sobą. Poprzez odebranie sobie życia człowiek automatycznie zrywa więź z Panem Bogiem, bez względu na to, czy zdaje sobie z tego sprawę, czy nie. Na tym zależy szatanowi: odłączyć człowieka od Boga i sprawić, aby utracił szansę na zbawienie. Najlepiej ten plan wykonać właśnie poprzez depresję i myśli o odebraniu sobie życia.

W demonicznym charakterze depresji leczenie farmakologiczne będzie mało skuteczne, tak samo, jak psychoterapia. Właściwą metodą będzie modlitwa o uwolnienie od złego ducha i powrót do Pana Boga rozumiany jako zbliżenie się do Niego poprzez większe zaangażowanie duchowe i praktykę religijną, no i oczywiście zmianę swojego życia. Odpowiedź na pytanie, dlaczego Bóg pozwala demonowi atakować człowieka, znajduje się w poprzednim zdaniu: po to, aby człowiek ocknął się ze swojego marazmu, czyli mało wartościowego życia (z punktu widzenia Pana Boga), aby zmienił się, bardziej zaangażował w swoje życie (także w życie dla innych) i aby zechciał nawiązać większą bliskość z Bogiem.








Ciekawe artykuły:

    
    Zapoznaj się z innymi artykułami. Przejdź do zakładki Spis artykułów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz