Strony

piątek, 2 maja 2014

O czym Pan Bóg rozmawia ze świętymi cz 2

     Będąc w wielkiej zażyłości z człowiekiem Pan Bóg, lub -częściej- Pan Jezus dopuszcza umiłowane dusze do swego wnętrza, do swojej wrażliwości i bólu. Czytając dzienniki mistyków i świętych, w których Jezus odsłania swoje serce przenika nas smutek i żałość. Z miłości bowiem do ludzi przyszedł na świat, aby poprzez poniżenie i męczeńską śmierć wykupić ludzi z grzechu, a teraz oni nie tylko, że nie są Mu za to wdzięczni, ale nawet nie myślą w ogóle o Nim. Jak mówi Jezus polskiej mistyczce Zofii Nosko: "Pragnę, byś częściej rozważała Moją Świętą Mękę. Tyle jest minut i tyle jest godzin każdego dnia. A któż pamięta wśród tych minut i godzin o Mojej męce i cierpieniu? Kto z was pragnie pocieszyć Moje Serce osamotnione, zbolałe? Ach, czekam dzień i noc, ciągle czekam. Tak, jak wówczas w ogrodzie Getsemani, tak dziś jestem sam ze swoim bólem i cierpieniem. A kogóż to z was obchodzi? Grzechy wasze ponownie wciskają na Moje Skronie cierniową koronę. Boleść nie do opisania. [...] Przybliżcie się i powiedzcie te słowa: ,,Przez świętą Mękę Twoją, Panie Jezu, udziel nam łaski zbawienia wiecznego". Proszę was, powtarzające te słowa święte idąc do pracy, przy warsztacie, gdziekolwiek jesteście. To tak niewiele, a tak wiele dla zbawienia waszej duszy. Pocieszajcie Moje Serce. Pragnieniem Moim jest zbawić wszystkie dusze". 

    Ludzie trwają w grzechu, budując swoje życie bez Niego i Jego boskiego Ojca. Oczywiście mają do tego prawo, gdyż posiadają wolną wolę, jednak On zna ich straszny koniec, kiedy zostaną strąceni do Piekła. W innym miejscu Pan Jezus mówi do Zofii Nosko tak: "Każdy może sobie myśleć, co chce. Czynić co chce, lecz za każdą myśl, czyn, za każde zbędne słowo, będzie musiał zdać rachunek na Sądzie Bożym. Ja was tyle razy upomniałem i uprzedzałem przez słowa apostołów, proroków i małych, pokornych dusz Bożych, które nie są ani świętymi ani prorokami piórem Moim i listem Moim do wszystkich dzieci ziemi. Nie drwijcie, że to są kłamliwi prorocy, że to paplanina niedorozwiniętych, bowiem tym małym duszom rozkazuję Ja, Jezus Chrystus, Syn Boga wiecznie żyjącego głosić, co nastąpi", albo do świętej Faustyny: "Są dusze, które gardzą Moimi łaskami i wszelkimi dowodami Mojej miłości; nie chcą usłyszeć wołania Mojego, ale idą w przepaść piekielną. Ta utrata dusz, pogrąża Mnie w smutku śmiertelnym. Tu duszy nic pomóc nie mogę, chociaż Bogiem jestem, bo ona Mną gardzi; mając wolną wolę może Mną gardzić, albo miłować Mnie".  

bł. Aniela Salawa                                       fot. Wikimedia
    To wywołuje w Nim ogromne cierpienie. Bardzo często święci przekonują się o tym sami, kiedy Jezus pozwala im zako- sztować cierpienia jakie wywołuje każdy grzech, uchybienie, czy najmniejsza na- wet niedoskonałość. Oto jak opisuje to bł. Aniela Salawa: "Raz jeden ukazał mi się Pan Jezus i niesłychanie mnie upominał o mój porywczy gniew. I następnie dał mi uczuć całą zniewagę i ból Jego Serca. I dał bardzo wielki żal za grzechy, tak że jeszcze nigdy tak nie byłam rzucona do stóp Jego i niesłychanie płakałam. Dał też odczuć delikatność Swojego Serca i całą zniewagę, jaką Mu wyrządziłam swoim postępowaniem".  

    Po takich doświadczeniach zachowują oni szczególną ostrożność w swoim postępowaniu, aby w żaden sposób nie sprawić Panu Jezusowi dodatkowego cierpienia. Z miłości do swego Oblubieńca pragną wręcz ulżyć Mu w cierpieniu. Na pytanie siostry Anieli co może uczynić, by Go pocieszyć Jezus odpowiada: "Kochaj Mnie, kochaj bardzo. Wszystko inne jest Moje. Niebo i ziemia i co ją zaludnia, tylko miłość Mego stworzenia nie jest Moja, a tego właśnie szukam". 

     Ta skarga na ludzi jest obecna na każdym kroku. Święta Faustyna opisuje takie zdarzenie: "Widziałam, jak niechętnie Pan Jezus szedł do niektórych dusz w Komunii świętej i powtórzył mi te słowa: - Idę do niektórych serc, jakoby na powtórną mękę". Czaru goryczy dodaje fakt, że duża część kapłanów i osób zakonnych także bardzo oddaliła się od Boga, o czym wielokrotnie Bóg wspomina w rozmowach z różnymi świętymi. Bardzo żali się w nich na brak miłości do Niego, ufności w Jego słowa i ogólne zobojętnienie na Jego Miłość. Mówi o tym błogosławionej Anieli Salawie: "Czy myślicie, że Moi kapłani mają czas, by rozmawiać ze Mną? Ja przychodzę do ciebie nie po to by poprawić twe wady, lecz dla wzajemnej miłości, by otworzyć przed tobą Me Serce, jak przed prawdziwą zakochaną, która żyje tylko dla swego Umiłowanego. Myśli tylko o Nim, szuka tylko Jego Miłości. Jego niepokoje i problemy, zajmują ją tylko. Przychodzę, jako przyjaciel do przyjaciółki, brat do siostry, oblubieniec do oblubienicy". 
 

     Aby pobudzić wiarę ludzi, czasami Pan Bóg za pośrednictwem świętych przekazuje swoje życzenie, aby w jakimś dniu ustanowić nowe święto, aby poprzez nie wyeksponować jakąś szczególną prawdę wiary. Po rozpoznaniu sprawy przez Kościół, nierzadko po wielu trudach i zabiegań orędowników tego święta, w końcu zostaje ono ustanowione. W ten sposób powstało na przykład święto Bożego Ciała, czy -za pośrednictwem naszej świętej Faustyny Kowalskiej- święto Miłosierdzia Bożego: "W pewnej chwili usłyszałam te słowa: córko Moja, mów światu całemu o niepojętym Miłosierdziu Moim. Pragnę, aby święto Miłosierdzia, było ucieczką i schronieniem dla wszystkich dusz, a szczególnie dla biednych grzeszników. W dniu tym otwarte są wnętrzności Miłosierdzia Mego, wylewam całe morze łask na dusze, które się zbliżą do źródła Miłosierdzia Mojego; która dusza przystąpi do spowiedzi i Komunii św. dostąpi zupełnego odpuszczenia win i karę [..]. Święto Miłosierdzia wyszło z wnętrzności Moich, pragnę, aby, uroczyście obchodzone było w pierwszą niedzielę po Wielkanocy". 

Eugenia Ravasio       fot. Wikimedia
    A oto słowa, jakie Bóg kieruje do papieża poprzez Eugenię Ravasio: "Gdybyś wiedział, jak pragnę być znany, kochany i otaczany szczególną czcią przez ludzi! To pragnienie jest we Mnie od całej wieczności i od stworzenia pierwszego człowieka. Wiele razy wyrażałem je przed ludźmi, zwłaszcza w Starym Testamencie, ale człowiek nigdy tego nie zrozumiał. [...] Oto, czego jedynie chcę: Pragnę, żeby jeden dzień lub przynajmniej jedna niedziela była poświęcona dla uczczenia Mnie w szczególny sposób pod imieniem Ojca całej ludzkości. Chciałbym, aby to święto miało własną Mszę i oficjum. Nie trudno znaleźć teksty w Piśmie Świętym. Jeżeli pragniecie oddać Mi tę szczególną cześć w niedzielę, wybieram pierwszą niedzielę sierpnia; jeżeli w dzień powszedni, chciałbym, aby to był zawsze siódmy dzień tego miesiąca".


                                 1  2  3      dalej >




Ciekawe artykuły:




   Zapoznaj się z innymi utworami. Przejdź do zakładki Spis artykułów.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz