wtorek, 8 kwietnia 2014

Św. Katarzyna ze Sieny

Kim byli święci, cd

Św. Katarzyna ze Sieny    Wikimedia
     Właściwe imię i nazwisko świętej brzmiało Katarzyna Benincasa i urodziła się niedaleko Sieny we Włoszech. Pochodziła z zamożnej rodzinny farbiarzy wełny. Przyszła na świat jako bliźniaczka, ale jej siostra, Janina, zaraz po urodzeniu zmarła. Była 24 dzieckiem swoich rodziców. Swoje mistyczne życie rozpoczęła bardzo wcześnie, mając zaledwie 6 lat. Już wówczas widziała bardzo wyraźnie jak aniołowie stróżowie strzegą ludzi. 

    W 12 roku życia rodzice chcieli ją wydać za mąż, lecz ona wybrała inną drogę. W tym czasie miewała już widzenia z Najświętszą Marią, z jej Synem Jezusem i innymi świętymi postaciami. Nie była łatwym dzieckiem, buntowała się przeciw rodzicom, demonstracyjnie obcinając włosy na znak, że nikogo nie poślubi. Zamknęła się w pokoju na długie 3 lata aby prowadzić pustelnicze życie. Wychodziła z niego tylko na wspólne modlitwy.


     Pomimo wielu trudności ze strony rodziny, mając 16 lat zgłosiła się do sióstr dominikanek, ale nie była osobą zakonną tylko wykonywała zadania w życiu codziennym ofiarując je Chrystusowi. Wyznaczyła sobie surową regułę, która polegała na wykluczeniu rozmów i kontaktów z ludźmi świeckimi oraz spotykaniu się tylko ze spowiednikiem i współsiostrami. Jadła skąpo, spała bardzo mało, gdyż żal jej było godzin nie spędzonych na modlitwie. Często biczowała się do krwi. Pan Jezus często ją nawiedzał sam lub ze swoją Matką.

     Kiedy miała 21 lat, poczuła wewnętrzny nakaz przyłączenia się do swej rodziny i rozpoczęcia aktywnego życia wśród ludzi. Jej miłość do Boga zrodziła miłość do bliźnich i oddanie się na usługi biednych i chorych. Uwielbiała pomagać innym. Pracowała jako pielęgniarka przy chorych i trędowatych. Troszczyła się o biedne dzieci. Zdarzały się przy niej cudowne uzdrowienia. Dużo czasu poświęca na modlitwy. Życie jej nie podobało się ogółowi, posądzali ją bowiem o chęć rozgłosu, obłudę, dzieło szatana, spotykały ją drwiny, upokorzenia i wyznaczało się jej najcięższe prace.

     W wieku 29 lat otrzymała stygmaty- rany Jezusa, które wyglądały niczym krwawe promienie. Miała pięć ran: na dłoniach, stopach i w okolicy serca. Żaliła się, że w tych miejscach cierpi ból jakby spowodowany przebiciem sztyletu. 

    W czasie modlitwy często lewitowała. Zdarzało się, że podczas przyjmowania Komunii Świętej odfruwała. Któregoś dnia miało miejsce zdarzenie podczas kiedy kapłan podawał jej komunię ona nagle odfrunęła i ku jego zdziwieniu komunia, którą trzymał w ręku uwolniła się i popłynęła za nią do jej ust. 

    Cierpiała na silne bóle żołądka, wymiotowała. Nie pomagały żadne sposoby leczenia. W jej ciele była tak wysoka temperatura, że w ostatnich miesiącach życia krew jaką wymiotowała gotowała się. Cierpiała na tę dziwną chorobę prawie 8 lat aż do jej śmierci w dniu 29 kwietnia 1380 roku, miała wówczas 33 lata. Katarzyna swoją chorobę rozumiała w zupełnie inny sposób. Wyrażała opinię, że wszystkie symptomy chorobowe przybliżają ją do Boskiej doskonałości. Z tego powodu wielokrotnie ukrywała swój prawdziwy stan. Byli obok niej również tacy, którzy twierdzili, że jest opętana. 
 
     Święta jej natura czyniła, że już za życia odwiedzały ją tłumy prosząc o wsparcie u Boga. W imieniu Jezusa pisze też listy do znakomitych postaci ówczesnej Europy- duchownych i świeckich. Te listy i odwaga głoszenia słów Chrystusa przez kobietę nasiliły na nią ataki. Swoje listy dyktowała sekretarzom, często w czasie wizji, kiedy przemawiał do niej Bóg Ojciec. Sama czytać nauczyła się dopiero, gdy była już dorosła, a pisać dopiero pod koniec życia. 

    Rady jakie wyrażała odnosiły duże skutki i naprawiły wiele trudnych do rozwiązania sytuacji. Niełatwe było jej zadanie usunięcia zła jakie objęło Kościół. Pisze do biskupów i papieży: aby wyrwać ze świętego ogrodu wszystkie chwasty, chciwość, pychę, wyrzucić nieczystości i złych pasterzy. Listy swoje dyktowała tak szybko i bez śladu nawet zastanawiania się, jak gdyby czytała je z jakiejś książki. Świadkowie twierdzą, że wielokrotnie dyktowała dwom skrybom równocześnie dwa różne listy, adresowane do różnych osób i dotyczące różnych spraw. Żaden ze skrybów nie siedział bezczynnie ani chwili, a ona nie myliła się w dyktowaniu. Kiedy się temu dziwiono, wielu z tych, którzy ją znali dłużej, odpowiadało, że niekiedy dyktowała równocześnie trzem i czterem skrybom, ani razu nie plącząc poszczególnych wątków. 
 
    Katarzyna miała wielu wrogów. Uważano za rzecz niespotykaną, by kobieta mogła tak odważnie przemawiać do kapłanów, biskupów, a nawet do papieży w imieniu Chrystusa, ogłaszać się publicznie Jego posłanką.Pod naciskiem opinii wezwano ją przeto przed trybunał świętej inkwizycji. Sąd inkwizycyjny nie dopatrzył się jednak żadnej herezji ani błędu, tak w jej wypowiedziach, jak też w jej pismach.

     Podczas jednej z ekstaz upadła w wielki ogień, który objął całe jej ciało. Kiedy ją wydobyto z płomieni na jej ciele nie znaleziono żadnych poparzeń a nawet jej odzież nie uległa żadnemu zniszczeniu. Niektórzy biografowie piszą, że od wczesnych lat towarzyszyło jej niezwykłe światło. Mistyczne doświadczenia, stygmaty, nękanie przez szatana, uwalnianie opętanych i cudowne uzdrowienia powodowały jej ogromną popularność. Jej kult rozpoczął się zaraz po jej śmierci. Nikt już nie wątpił, że była wybranką Bożą i niewiastą opatrznościową dla Kościoła. Pan Bóg wsławił bowiem jej grób wieloma cudami.


                          < Poprzednia    1...6/8    Następna >





Ciekawe artykuły:


    Zapoznaj się z innymi utworami. Przejdź do zakładki Spis artykułów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wspomóż mnie lub zostań moim patronem już od 5 zł - sprawdź szczegóły

Moje e-booki

Kliknij w okładkę, aby przejść do strony książki

Przejdź do strony książki Przejdź do strony książki