Strony

piątek, 27 maja 2016

Darmowy e-book jako forma reklamy bloga cz 4

Czy gra warta jest świeczki?

     Odpowiadając na powyższe pytanie, mogę powiedzieć, że jak najbardziej. Pamiętajmy, że na stworzenie e-booka tracimy tylko raz czas – potem nie zajmuje on już naszej uwagi, a przez cały czas, i teraz i w przyszłości będzie on na nas pracował.

     Pierwszą korzyścią, jaką otrzymujemy z takiego darmowego e-booka, jest oczywiście darmowa reklama. Nasz e-book trafia do wielu tysięcy ludzi. Większość z nich nigdy by sama nie trafiła na nasz reklamowany blog. Moje najlepsze e-booki pobrano do tej pory w ilości ponad 17 tysięcy pobrań każde. To naprawdę duży zasięg. Przeliczając to na liczbę odwiedzających moje blogi, to jest to w tej chwili (po dwóch latach od udostępnienia) około 50 odwiedzających miesięcznie więcej, choć w apogeum, kiedy rynek jeszcze nie nasycił się moimi e-bookami, było to ponad 400 odwiedzających więcej. Nie mówię, że tyle będzie w waszym przypadku, bo dużo zależy od tematyki i wartości merytorycznej e-booka. W apogeum bynajmniej w samym tylko Google Play były takie moje e-booki, które notowały po 1000 pobrań w miesiącu. Teraz, po nasyceniu się rynku jest to 200-300, ale to też dużo. Tyle potencjalnie osób może się dowiedzieć o moich blogach – i to tylko z jednego e-booka, a tych e-booków pozostawiłem w tej chwili (bo część, tych gorszych wycofałem jakiś czas temu) około 30.

     Drugą, nie mniej ważną korzyścią z udostępnienia darmowego e-booka jest promocja siebie, jako wartościowego autora i publicysty. Jeżeli ktoś przeczyta wasze e-booki i będzie nimi zachwycony, to każdy kolejny projekt sygnowany waszym nazwiskiem, będzie dla takiej osoby wystarczającą rekomendacją. Jeżeli w e-booku znajdzie informację o waszym blogu – z pewnością na niego zajrzy.

     Posiadając ugruntowaną pozycję i markę jako autor wartościowych e-booków, możecie występować, chociażby na forum jako ekspert i jeżeli zaprosicie forumowiczów na waszego bloga, to z pewnością odwiedzą go. Można teraz pójść dalej i uznać te darmowe e-booki za wstęp do swoich późniejszych działań związanych ze sprzedażą komercyjnych e-booków.

poniedziałek, 23 maja 2016

Darmowy e-book jako forma reklamy bloga cz 3

Gdzie umieścić swoje e-booki?

     Jest w internecie kilka miejsc, gdzie stworzone przez siebie e-booki możemy złożyć, aby inni mogli je sobie pobierać. Jako że wybraliśmy dla swego e-booka formę „darmowy” stąd też część serwisów (które nie umożliwiają umieszczanie darmowych e-booków) nie zostanie tutaj wymienionych.

     Dlaczego wybieramy formę darmową? Bo tylko w tym przypadku możemy liczyć, że ktoś pobierze naszego e-booka, a może nawet go przeczyta, a może jeszcze nawet i zajrzy do naszego reklamowanego bloga. Jeżeli zaczniemy go sprzedawać, to trafi on do zdecydowanie węższego grona odbiorców i niewielki będzie pożytek z takiej formy reklamy, choć oczywiście można... Nic nie stoi na przeszkodzie. Możemy swoją autorską treść zawrzeć w formie e-booka i ją sprzedawać. W niektórych przypadkach będzie to dla nas (pod względem finansowym) bardziej korzystne niż ta cała darmowa reklama.

     Pierwszym miejscem, gdzie możemy udostępnić swoje e-booki to oczywiście nasz blog. Możemy w tym celu utworzyć np. zakładkę pod nazwą „Gratisy” lub „Darmowe e-booki”. Zwracamy uwagę na słowo „darmowe” – to jest zawsze duży magnes, który przyciąga innych; warto więc używać go w zestawieniu z naszymi e-bookami.

     Drugim miejscem jest serwis Beezar.pl. Możemy na nim zamieścić e-booki we wszystkich trzech podstawowych formatach (pdf, ePub i MOBI) i – jak wynika z moich doświadczeń – daje on w miarę równomierny (bez względu na tematykę e-booka) i stały poziom pobrań w miesiącu. Przy każdym e-booku mamy licznik, który informuje nas o tym, ile razy został on pobrany.

piątek, 20 maja 2016

Darmowy e-book jako forma reklamy bloga cz 2

    W przygotowaniu materiałów do e-booka najłatwiej będą mieli autorzy piszący dużo i piszący na pokrewne tematy. Wtedy nie ma najmniejszego problemu, aby znaleźć teksty, z których stworzymy spójnego e-booka. Jeżeli piszemy na różne, bardzo oddalone od siebie tematy – też zawsze możemy coś z tego stworzyć, ewentualnie możemy dopisać kilka artykułów i już materiał na e-booka mamy. A jeżeli – pyta Czytelniczka, autorka bloga Recenzje-stron.blogspot.com – prowadzę bloga, na którym publikuję tylko swoje recenzje i opinie na temat różnych stron internetowych, to jak mam z tego zrobić e-booka? Odpowiedź jest – tak jak w każdym innym przypadku – prosta: A jaki to problem? Można np. zrobić e-booka pt. „Strony internetowe warte obejrzenia” albo pt. „Miejsca w internecie, które warto odwiedzić”. Wystarczy teraz swoje napisane wcześniej i opublikowane na blogu teksty zebrać razem i już. Nic więcej (poza krótkim wstępem) nie trzeba robić. Można te teksty nawet pogrupować na wiele różnych kategorii i stworzyć kilka e-booków, a nawet połączyć je w jakiś cykl pod wspólnym tytułem, powiedzmy „Moje polecane strony” czy „Tu warto zajrzeć”. 

darmowe e-booki
Jedna ze stron bloga Recenzje-stron.blogspot.com

    Na podobnej zasadzie jak wyżej, prowadząc blog monotematyczny, możemy stworzyć e-booki z tych materiałów, jakimi dysponujemy. Pamiętać tylko należy o tym, aby były to nasze autorskie teksty, aby nie naruszać niczyich praw autorskich – uwaga ta dotyczy zarówno zamieszczonych w e-booku tekstów, jak i grafik czy fotografii.


Jak stworzyć e-booka

poniedziałek, 16 maja 2016

Darmowy e-book jako forma reklamy cz 1

Wstęp

W artykule pt. „Jak zatrzymać czytelnika na blogu” zapoznaliśmy się ze sposobami przytrzymania czytelnika, aby zechciał on zapoznać się z innymi naszymi artykułami. Poznaliśmy też statystyki mówiące nam, kiedy i o której godzinie najlepiej publikować teksty. Dzisiaj zajmiemy się promocją naszego bloga.

e-booki
Jeden z moich darmowych e-booków
 
Sposobów na reklamę i promocję bloga jest dużo – jedne wymagają od nas dużego zaangażowania, a drugie niewielkiego. W tym artykule opiszemy jeden z dobrych sposobów na promocję, niewiele kosztującego nas czasu i pracy, który często jest niedostrzegany przez blogerów czy właścicieli stron internetowych. Chodzi mianowicie o stworzenie darmowego e-booka, w którym – obok treści – zawrzemy reklamę naszego bloga. Każdy, kto pobierze takiego e-booka i zajrzy do niego, poprzez odpowiednią informację dowie się o istnieniu naszej strony. Jeżeli go zainteresuje, odwiedzi ją, a być może nawet zostanie stałym czytelnikiem.

Na jaki temat napisać e-book

Autorzy tekstów, którzy publikują na swoim blogu treści unikatowe (niekopiowane z innych stron), często lekceważą sobie czas poświęcony na przygotowanie i napisanie artykułu, uważając, że taka jest cena za prowadzenie bloga: Napisali artykuł, opublikowali go na blogu i koniec. Nic bardziej mylnego. Artykuł jako stworzony przez nas produkt możemy dalej wykorzystywać, bardziej go eksploatując niż tylko umieszczenie na blogu. Jednym z takich obszarów ekspansji naszego artykułu jest właśnie e-book.

Pojedynczy artykuł, który liczy sobie jedną czy dwie strony może wydawać się za mały, aby myśleć o stworzeniu książki, choć ja z powodzeniem rozdawałem takie minibooki, które miały zaledwie kilka stron – i ludzie brali! Nie ma więc limitu liczby stron.

poniedziałek, 9 maja 2016

Skąd wzięły się nazwiska

Trudno dziś wyobrazić sobie człowieka bez nazwiska dziedzicznego, tj. takiego, które przechodzi z ojca na syna. A jednak w Europie nazwiska te upowszechniły się dopiero w XV wieku, a utrwaliły w następnym. Przedtem każdy wymieniał tylko imię nadane mu na chrzcie i miejsce urodzenia. Szlachcic obok imienia wymieniał swój herb, włość lub zamek. Dawni Polacy nazywali się więc albo od herbów (np. Ciołek, Jastrzębiec itd.), albo od wiosek (np. Piotr z Zakliczyna), albo od imion ojcowskich (jak dotąd Rosjanie), np. Jan Janowic. 

Wywód przodków ks.Ludwika Wirtemberskiego w formie drzewa

     Niektóre nazwiska rodowe potworzyły się z dawnych imion polsko-słowiańskieh, np. Chwalibóg, Włodek, Gniewosz, Strzembosz, Wojno, Niemiera. Obok nazwisk dziedzicznych, wielu miało przydomek lub przezwisko, o wiele starsze od nazwiska i powszechnie przez lud używane. 

piątek, 6 maja 2016

Dawne imiona polskie cz 3

    Imiona żeńskie tworzyli Polacy z męskich przez dodanie do nich końcówki żeńskiej. W dokumentach z doby piastowskiej przechowały się następujące imiona: Bogna (Bogdanna), Boguchna; Bogusława, Bogusza (1153), Borysława, Busława, Bronisława; Czesława, czyli Czechna; Dobrogniewa; Dobrosława (1253), czyli Dobiechna (1206), Dobrawa (1120); Dersława; Grzymisława (1228), Gorysława i Górka; Jaromira, Jaromiła, Jarosława; Kochna, Klichna; Ludomiła, Ludmiła (1228); Miłoszka (Miłosława), Monesława, Małusza, Mścichna (Mścisława); Nawojka (Natalia); Odosława; Przedzisława; Przybysława, Przybysza, Przybka; Piechna (może Petronela); Racława; (1162); Rzepica, Rzepka (1120); Radogosta, Radosta (1222); Radosława; Smichna (1421), Strzesisława (1259); ze Swiętosławy: Swatawa, Świętochna, Świętka, Swięchna; Tolimira i Tomira; Wyczesława, Wisława; Witosława (1289), Witusza (Witusia); Wiścisława, Wolisława, Witomira, Wanda i Węda; Wyszomira, Warcisława, czyli Warszka, Woisława, Wisenna (1240), Wichna; Złotosława; Zbysława (1200), Zbychna; Zdzisława (1236) Zdziesza, tj. Zdzisia (1193) Zdzimiła; (1298).

wtorek, 3 maja 2016

Dawne imiona polskie cz 2

Pakosław (1153), Pakosz; Paczesław (1227), Pączesław, Pącław; Pękosław, Pąkosław (1243), Pąkosz (1212), Pęsław (1251), Pęcław; Pełka (1136); Pobysław, Pobysz, Polemir; Pomścibor, Pomściborz; Poźrymir; Przebysław (1177), Przybysz, Przybko, Przybek (1258); Przedesław (1200); Przecław (1153), Przesław (1228), Przęcław, Przedzisław; Przybywoj (1015), Przybygniew (1234), Przybyrad; Przedborz, Przedbor (1228); Przedwoj (1153); Przedpełk (1188); Przemysław (1243), Przemyśl (1233), Przemek, Przemko (1289).

Racibor (1120); Radzisław (1142), Radzisz, Rasław (1222), Radziej (1271), Radzik (1065), Radek (1065); Radosław (1173), Radosz (1065), Radost (1125), Rasz (1252), Radoń (1153); Radomysł, Radom; Radzimir, Radzim, Racimir, Racik (1271); Radogoszcz, Radgoszcz, Radogost, Radgost; Radomir, Radomił, Radymir; Radsław, Racław (1227), Radowoj, Radowan (1265), Radwan (1153), Radowid, Radowit (1136); Rolisław (1277), Rulisław, Rulik, Rolik, Rusław.

Sambor (1268), Szymbor, Scibor zob. Mścibor, Sędzisław (1252), Sędzisz, Sędko, Sąd, Sądek (1212); Sędzimir, Sądzimir; Sędziwoj, Sądziwoj (1209), Sędziwuj; Sęcygniew, Sągniew (1260); Sieciesław, Sieciech, Sieciej (1120); Sierosław, Sierosz, Sieradz, Siesław; Skarbimir, Skarbimierz, Szkalbmierz, Szkalmierz, Skarbiesz, Skarbosz, Skarbisz, Skarbek; Skarysław, Skarysz, Skarsz; Sławibor (1262); Sławosław, Sławosz (1203), Sławek (1239), Sław, Sławik (1228), Sławęta, Sławota (1258); Sławobój, Sławój; Słabomir, Słabosz, Sławomir; Sobiesław (1226), Sobiesz (1247), Sobisław (1290), Sobosław (1222), Sobek (1290), Sobiech, Sobęta (1236); Sobimysł (1136); Spicymir, Spytek, Spytko; Spicygniew (1155); Stanisław, Stanisz, Stasz tj. Staś (1241), Staśko, Stańko, Stańczyk, Staniek, Stanimir, Stanimierz; Stoigniew (1136); Strachosław, Strachosz, Strasz, Strach, Strachota (1227); Stradomir, Stradom; Strzegosław Strzeszko (1153), Strzesz (1136), Strzeżek; Stredziwoj (1281), Stręgobór, Stręg, Streńk; Strzegomir, Strzegom; Stoigniew, Stogniew, Stągniew; Stoimir, Stamir; Sioisław, Stosław, Stosz; Strażywoj (1216); Sulisław (1136), Sulisz, Sulej (1254), Sułek, Sułko (1125), Sulik (1136), Sułosz, Sulęta (1065); Sulimir (1065), Sulimierz, Sulim (1065), Sulima; Sulibor, Sulbor, Sulborz, Szulborz; Suligost, Sulgost; Sulirad (1136), Surad; Świętomir (1260); Świętosław (1150), Swiętosz (1223), Świętoch, Świętek (1221), Święcisław (1273), Świesław (1359); Swiętobór (1120), Swiętobój; Świętopełk (1015).