Kosmiczne listy
Nie
jest to jedyny sposób
wysyłania
w Kosmos obrazów,
ale
ten akurat jest najszybszy,
chociaż
i tak dotrze on do miejsca swojego przeznaczenia (gromady
gwiazd M13)
dopiero za 24 tys.
lat.
Bardziej
bezpośrednim
przekazem są
„listy"
umieszczane na powierzchni naszych statków
kosmicznych.
Pierwszy
jednak taki
„list"
został
umieszczony
nie na statku kosmicznym,
lecz
na Księżycu,
podczas
jednej z wypraw amerykańskich
astronautów.
Na
list ten składają
się
pozdrowienia prezydentów
74 państw,
przemówienia
amerykańskich
prezydentów,
fragment kodeksu USA o nawigacji powietrznej i kosmicznej,
oraz
kilka niepotrzebnych nikomu list z
nazwiskami,
np.
nazwiska wszystkich członków
Kongresu Amerykańskiego.
No
cóż,
takie
były
początki...
O
wiele lepsze informacje zawarto w listach umieszczonych na sondach
kosmicznych „Pionier"
i „Voyager".
Sondy
te zostały
wystrzelone w latach siedemdziesiątych
XX wieku aby zbadały
planety naszego Układu
Słonecznego.
Po zakończeniu
misji zostały
one wysłane
w Kosmos. Obecnie sondy te od kilkudziesięciu
już
lat lecą
sobie gdzieś
w przestrzeni międzygwiezdnej.
Na
ich pokładach
zamocowane są
nasze listy.
Jeżeli
chodzi o
"Voyagera",
to
umieściliśmy
na nim miedziane płyty
gramofonowe, oczywiście
razem z odpowiednim urządzeniem
odtwarzającym
z nagranymi na nich różnymi
dźwiękami
pochodzącymi
z Ziemi.
A
więc,
najpierw
Kosmici usłyszą
różne
rodzaje muzyki jaką
człowiek
stworzył,
między
innymi: arię
z opery Mozarta „Zaczarowany
flet",
początek
V symfonii
Beethovena, utwory jazzowe,
muzykę
dalekowschodnią,
oraz
ludowe melodie afrykańskie.
Po
muzyce następują
odgłosy
towarzyszące
trzęsieniu
ziemi, wichurze,
deszczowi,
dźwięki
jakie wydają
zwierzęta
no,
i
oczywiście
ludzkie głosy,
w
postaci pozdrowień w
różnych
językach
świata.
Poza
dźwiękami
umieszczono jeszcze ponad setkę
zdjęć
ukazujące
rozmaite sceny z życia
ludzi.
Tak
więc,
taki
list niesie już
pełną
informację
o nas i o naszej planecie.
Carl Sagan fot.NASA |
Najbardziej
jednak znanym „listem"
do Kosmitów
jest list umieszczony na sondzie „Pionier
10" (poniżej).
Jego autorami są
Frank Drake
i Carl Sagan.
List
ten jako pierwszy podaje Kosmitom miejsce w Kosmosie,
gdzie
należy
nas szukać,
choć
naprawdę
trudno to komuś
z drugiego końca
Wszechświata
wyjaśnić,
gdzie
się
znajdujemy.
Spójrzmy
zatem na rysunek.
Jest
to przykład
bardzo prostego listu,
niemniej
jednak niosącego
ze sobą
bardzo
ważne
informacje.
A
więc
przede wszystkim widzimy na nim postacie ludzkie: mężczyznę
i kobietę.
Mężczyzna
ma podniesioną
rękę
na znak powitania. Postacie te stoją
na tle naszkicowanej sondy co ma sugerować,
że
jesteśmy
jej twórcami.
Na
dole przedstawiony jest nasz Układ
Słoneczny.
Te duże
kółko
to
Słońce,
po nim następują
planety:
Merkury, Wenus, Ziemia,
Mars,
Jowisz,
Saturn,
Uran,
Neptun
i Pluton.
Od
Ziemi poprowadzona jest strzałka,
która
wskazuje na mały
rysuneczek wyobrażający
sondę.
Dla
każdego
chyba jest to oczywista informacja,
że sonda ta pochodzi właśnie
z tej planety.
Nad,
lub
pod planetami widoczne są
znaki,
które
określają
ich odległości
od Słońca.
Jako jednostki użyto
wartość
21 cm.,
co
jest zaznaczone poziomą
kreseczką
między
tymi dwoma kółkami
na górze
rysunku.
Same
kółka
zaś
symbolizują
dwa atomy wodoru,
każdy
w innym stanie kwantowym.
List kosmiczny fot.NASA |
Dlaczego
akurat przyjęto
taką
jednostkę
długości?
Odpowiedź
jest
prosta: dlatego,
ponieważ
wodór
jest najpowszechniejszym pierwiastkiem we Wszechświecie,
zatem
możemy
go uważać
za symbol uniwersalny w całym
Kosmosie.
Atomy
wodoru przedstawione są
w różnych
stanach,
a
każdemu
przejściu
z jednego stanu w drugi,
towarzyszy
emisja kwantu promieniowania elektromagnetycznego
o długości
fali właśnie
21 cm.
Notabene,
warto tu zaznaczyć,
że
my w swoich próbach
odebrania lub nadania sygnałów
w Kosmos,
także
wykorzystujemy przede wszystkim tę
właśnie
długość
fali.
Ostatni
szczegół
w liście
o którym
jeszcze nie wspominaliśmy
to
te kreskowane linie zbiegające
się
w jednym punkcie.
W
punkcie tym,
w
domyśle
ma znajdować
się
miejsce z którego
pochodzi ta sonda i jej twórcy,
czyli my.
Każda
z linii wyznacza
położenie
i odległość
od różnych
charakterystycznych ciał
kosmicznych.
Każdy
kto będzie
chciał
dowiedzieć
się,
w
którym
miejscu Wszechświata
znajduje się
nasza Ziemia,
wystarczy,
że
znajdzie w Kosmosie te ciała,
a
potem miejsce,
które
one wyznaczają.
W ten sposób
obca cywilizacja będzie
miała
jakieś
tam pojęcie
o tym, gdzie znajduje się
kolebka ludzkiej cywilizacji.
Tyle
jeśli
chodzi o próby
nawiązania
kontaktu.
Teraz
zajmiemy się
tematem bardziej z opowiadań
fantastycznych niż
z nauki, co nie oznacza bynajmniej,
że
naukowcy nie zajmują
się
tym tematem na poważnie.
Chodzi
tu o kolejny punkt naszej rozprawy,
czyli
o podróże
do innych gwiazd.
Artykuł pochodzi z mojej książki pt. "Ciekawe, niezwykłe, zastanawiające. Część 1". Zapraszam na Stronę książki.
Ciekawe artykuły:
- Niezwykłe opowieści o niezwykłych ludziach
- UFO- prawda i mity
- Gwiazdy- narodziny, życie i śmierć
- AntyNoble - śmieszne badania naukowe
- Kosmiczna galeria
Zapoznaj się z innymi utworami. Przejdź do zakładki Spis artykułów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz