wtorek, 17 czerwca 2014

UFO- prawda i mity cz 1

Obserwacje UFO

     Wielkie emocje wzbudzają zawsze różnego rodzaju doniesienia o tym, że oto znowu ktoś, gdzieś widział latające talerze, jednym słowem UFO. Towarzyszy temu zawsze taki mały dreszczyk emocji, że znowu przybysze z innych planet, pozaziemskie cywilizacje zamanifestowały swoją obecność. Zaraz po tym pojawia się jednak powątpiewanie: e, gdzie tam, ktoś to musiał wymyślić. Może rzeczywiście coś widział, ale latającym talerzem na pewno to nie było.

    Tak, jak w marcu 1999r: wiele osób donosiło z jednego z regionów Polski o tym, że obserwuje dziwne światło na niebie, które przez lornetkę okazywało się być dwoma będącymi blisko siebie obiektami. Ponadto, obiekty te powoli przesuwały się po niebie. Jak się potem okazało były to dwie planety które akurat znalazły się blisko siebie. A to, że się przesuwały to nic niezwykłego. W końcu nieboskłon, w swoim cyklu dobowym obraca się a wraz z nim także i planety. 

    Spośród blisko kilkutysięcznej liczby obserwacji "UFO" (z czego niecałe tysiąc to "nasze", z terenu Polski), większość da się wytłumaczyć w podobny sposób jak ten przedstawiony powyżej, tzn. bez uciekania się do obecności Kosmitów. Należy też wyjaśnić, że sam skrót UFO (Unidentified Flying Objects) oznacza "Niezidentyfikowany Obiekt Latający" i nie mówi nic o latających talerzach, ani o Kosmitach. Przymiotnik "Niezidentyfikowany" oznacza, że obserwatorzy widzą coś, ale nie wiedzą co. Są jednak naukowcy, którzy się tym zajmują i wiedzą co to może być. Mogą na przykład sprawdzić, czy w danym rejonie leciał samolot. Jeżeli leciał i godzina jego przelotu zgadza się z godziną obserwacji "UFO" można przypuszczać, że to właśnie on był tym "latającym talerzem".


 Projekt Blue Book


     Jeden z amerykańskich programów badawczych, Projekt Blue Book zajmujący się zjawiskiem UFO podaje takie wyniki swoich badań: Na 1593 zbadanych przez nich przypadków 18,51% okazało się być różnego rodzaju balonami, 11,76% samolotami, 14,20% zjawiskami astronomicznymi, 1,66% oszustwami, a 4,21% stanowiła grupa określona jako "Inne wyjaśnienia" (gromady ptaków, odbicia reflektorów lotniczych w chmurach itp). 22,72% stanowiły doniesienia, które zawierały za mało informacji do tego, aby określić czym mogły być. Pozostała ostatnia grupa: "Nie wyjaśnione". Jest ich 26,94%, czyli 429 przypadków i są to te przypadki, w których nawet naukowcy nie wiedzą co takiego mogło to być. Kosmici? Możliwe. Kto wie?

     Weźmy na przykład taką obserwację z końca czerwca 1959r z Nowej Gwinei: Nadleciało kilka świecących obiektów w kształcie odwróconego spodka i zawisło w pobliżu wioski. Wokół miały małe wybrzuszenia. Na jednym z nich ukazała się postać. Kiedy mieszkańcy wioski pomachali jej, postać ta także do nich pomachała. Kiedy powtórzyli czynność, powtórzyła także i postać. Potem obiekty odleciały. W kilku kolejnych dniach "odwiedzin'' podobnych obiektów było w tym rejonie jeszcze kilka. I co zrobić z takim fantem? Jest kilkadziesiąt świadków, którzy widzieli to samo, a jednak jakoś trudno nam w to wszystko uwierzyć.

Chmury w kształcie UFO

 UFO w poprzednich wiekach

     Wspomnieliśmy już o dwóch przypadkach NOLi. Przytoczmy jeszcze kilka, tym razem z XIX wieku: 1 sierpnia 1871r w Marsylii (Francja), wielu mieszkańców widziało wielki, czerwony dysk, który najpierw wsiał nieruchomo w powietrzu, potem przesunął się trochę na północ, potem znowu zatrzymał się, by po około dwudziestu minutach odlecieć z bardzo dużą prędkością na wschód.

     15 czerwca 1853r w południowej Francji widziano dziwną maszynę, która uniosła się z ziemi i odleciała z dużą prędkością. Należy pamiętać o tym, że w tych czasach nie było jeszcze samolotów!

     Na zakończenie tej krótkiej prezentacji zobaczmy jeszcze co zdarzyło się pewnej czerwcowej nocy roku 1637 w naszym Kołobrzegu. Kroniki podają, że pojawił się tam podłużny obiekt otoczony ogniem i dymem. Potem pojawiły się na niebie lwy, niedźwiedzie, jeźdźcy walczący ze sobą i wiele innych niestworzonych obrazów. Co z tym zrobić? Czy jest to tylko fantazja kronikarza, czy jest w tym źdźbło prawdy. Tego nigdy się nie dowiemy.

                       Tajemniczy obiekt widziany na niebie w roku 1896.                                   

  Dowody na istnienie UFO


     Czy UFO zatem istnieje? My odpowiadamy, że tak, ale w tym drugim znaczeniu, tzn. że coś widzimy, ale nie jesteśmy w stanie powiedzieć co to jest. Czy te niecałe 27% przypadków niewyjaśnionych z Projektu Blue Book jest przejawem działalności istot pozaziemskich, które przyleciały na Ziemię w celach badawczych? Nie wiadomo. 

    Co prawda ufolodzy wymieniają setki „stuprocentowo” pewnych przykładów na kosmiczny charakter UFO, jednak człowiekowi, który wychował się w duchu bardziej empirycznego podejścia do życia trudno w to wszystko uwierzyć. Gdyby jednak okazało się, że ufolodzy mają rację, oznaczałoby to, że -po pierwsze- Kosmici istnieją i od dawien dawna odwiedzają naszą planetę, a po drugie- przez tyle dziesiątków lat żyliśmy w jednym wielkim kłamstwie. Otóż organizacje ufologiczne w Stanach Zjednoczonych bez przerwy oskarżają swój rząd o to, że zataja on przed społeczeństwem informacje na temat UFO. 

    Według nich rząd w swoich tajnych bazach gdzieś na pustyni amerykańskiej przetrzymuje dużą ilość latających talerzy, które rozbiły się na Ziemi. Podobno nawet udało się im uwięzić kilku Kosmitów. Rząd oczywiście wszystkiemu zaprzecza, ale faktem jest, że kilku prezydentów USA, którzy przed wyborami prezydenckimi obiecywało, że ujawnią wszystkie informacje o UFO, jakie rząd posiada, potem nie dotrzymało swojej obietnicy. 

        Tak wygląda przedstawiciel obcej cywilizacji. Muzeum UFO                 
                           Strona  1/3    Następna > 




Ciekawe artykuły:

    Zapoznaj się z innymi utworami. Przejdź do zakładki Spis artykułów.
 

1 komentarz:

  1. ONI ISTNIEJA MAM DOWODY JAK KTOSCHCE DOWODY TO PROSZE PISAC......... POZDRAWIAM LODOMIRA

    OdpowiedzUsuń

Wspomóż mnie lub zostań moim patronem już od 5 zł - sprawdź szczegóły

Moje e-booki

Kliknij w okładkę, aby przejść do strony książki

Przejdź do strony książki Przejdź do strony książki