W
obecnych czasach istnieje wiele sposobów na pomaganie innym, nawet z
możliwością oddania cząstki siebie. Tak jest, chociażby z
najbardziej znanym i popularnym oddawaniem krwi czy przeszczepem
narządów. Są to działania, które w sposób istotny wspierają
leczenie osób chorych, a nawet ratują życie. Mniej znanym i
popularnym jest oddanie swego szpiku do przeszczepu. Główny powód
tego stanu rzeczy leży prawdopodobnie w tym, że deklarujemy tylko
taką chęć — szpik nie jest od nas pobierany od razu. Zostanie
pobrany dopiero wtedy, kiedy znajdzie się potrzebujący, któremu
będzie go można przeszczepić. Nierzadko bywa tak, że osoby
zdeklarowane ani razu w swoim życiu nie mają okazji oddać swego
szpiku. Okazuje się, że zgodność antygenowa musi być tak wysoka,
że rzadko kiedy to się udaje. Inaczej jest z oddawaniem krwi, która
zawsze się przyda, jak nie temu, to innemu choremu.
Co
roku około 3500 osób (dorosłych i dzieci) choruje na białaczkę i
inne choroby układu krwiotwórczego. Dla wielu z nich jedyną szansą
na wyzdrowienie jest przeszczep szpiku. Jest to już dla nich
ostatnia deska ratunku, bardzo niebezpieczna, ponieważ przed
przeszczepem trzeba zniszczyć dotychczasowy układ odpornościowy, a
tym samym pozbawić chorego tej naturalnej ochrony. W tym okresie
nawet zwykłe przeziębienie może w konsekwencji doprowadzić do
zgonu, stąd też tak ważne jest, aby wszczepić najbardziej podobny
szpik do tego, który był. Inaczej organizm nie uzna go i odrzuci,
co będzie równało się z narażeniem życia.
Najlepszym
rozwiązaniem dla pacjenta jest posiadanie rodzeństwa, gdyż w
najbliższej rodzinie najłatwiej znaleźć pasującego dawcę, choć
często bywa tak, iż wśród licznego rodzeństwa nie ma nikogo,
którego szpik byłby odpowiedni. Udaje się to tylko co czwartemu. W
takiej sytuacji pozostaje już tylko szukanie dawcy wśród osób
niespokrewnionych, zupełnie obcych, czasem nawet z innego kraju.
Jak
wspominaliśmy, trudno jest znaleźć osobę pod względem zgodności
antygenów, dlatego też dane osób zadeklarowanych, jako gotowe, by
oddać szpik, trafiają do Centralnego Rejestru Niespokrewnionych
Potencjalnych Dawców Szpiku w danym kraju, a poprzez nie do
światowego Rejestru BMDW (Bone Marrow Donor Worldwide), które
gromadzi dane dwudziestu pięciu milionów potencjalnych dawców z 53
krajów. Im więcej osób zadeklaruje chęć zostania dawcą szpiku,
tym większa szansa, że osoba chora znajdzie swego genetycznego
bliźniaka. Na początku bieżącego roku (2015) liczba osób
deklarujących się jako honorowi dawcy szpiku w Polsce przekroczyła
750 tysięcy, co daje nam siódmą pozycję w świecie.
Należy
mieć tego świadomość, że przeszczep szpiku ratuje życie w
przypadku ponad siedemdziesięciu różnych chorób, włączając w
to białaczki, anemię, chłoniaki, wrodzone zespoły niedoboru
odporności i zespoły mielodysplastyczne, choć najbardziej kojarzy
się z białaczką, która jest najczęstszym nowotworem osób
młodych, także małych dzieci.
Czymże
jest ten szpik i co on nam daje? Jest to główny narząd
krwiotwórczy, czyli fabryka produkująca krew. Regulacja
działalności szpiku jest bardzo skomplikowana i wrażliwa na wiele
czynników, dlatego dość często zdarzają się choroby tego
układu. W szpiku najważniejsze są tzw. komórki macierzyste
krwiotworzenia. Mnożąc się całe życie, dają początek krwinkom
macierzystym, z których powstają krwinki czerwone, płytki krwi i
krwinki białe.
Szpik,
podobnie jak krew, podlega ciągłej regeneracji, stąd też oddając
go, dawca nic nie traci, gdyż w ciągu dwóch tygodni odnowi się on
i wyrówna swój poziom. Komórki macierzyste szpiku wraz z krwią
dostają się do kości biorcy i w jamach szpikowych odtwarzają
szpik zniszczony wcześniej przez chemio- lub radioterapię. Ten z
kolei powoli (w przeciągu roku, dwóch) odbudowuje układ
odpornościowy organizmu.
Pobranie
i przeszczepienie szpiku odbywa się jedynie w upoważnionych
Ośrodkach Transplantacji Szpiku i nie stanowi żadnego zagrożenia
dla dawcy. Zazwyczaj wraca on do domu albo w ten sam dzień, albo
dnia następnego.
Podobnie
jak w przypadku oddawania krwi, szpik można oddać jedynie
nieodpłatnie i bezinteresownie (stąd też nazwa „Honorowy dawca
szpiku”), a ponadto anonimowo, bez bezpośredniego spotkania z
chorym. Owszem, istnieje taka możliwość, aby spotkać się z
osobą, dla której oddało się szpik, ale tylko za obopólną
zgodą, w jakiś czas po przeszczepie. Każdy kraj trochę inaczej do
tego podchodzi. W niektórych krajach (np. w Finlandii) informowanie
dawcy o stanie zdrowia biorcy i spotkanie z nim jest niedozwolone, w
innych krajach (w tym i w Polsce) kontakt jest możliwy po upływie
minimum roku, czasem kilka lat.
Artykuły uzupełniające:
- Sposoby pobrania szpiku kostnego
- Kto nie może zarejestrować się jako dawca szpiku
Artykuł pochodzi z mojej książki pt. "Ciekawe, niezwykłe, zastanawiające. Część 2". Zapraszam na Stronę książki.
Ciekawe artykuły:
- Jak słowa zmieniały znaczenie
- Dawne historie i opowieści
- Przeżycia na granicy śmierci
- Niezwykłe opowieści o niezwykłych ludziach
- Jak poznać, że ktoś bierze narkotyki
Proponuje przeniesc post o dawcy szpiku kostnego do dzialu wiary. Napewno ta jest stoswniejszy niz w dziale wiedza. Ten post jest wrecz antytezza wiedzy i rozsadku. Oddawanie szpiku to jest kwestia filozofii czlowieka i jego etyki, a ta w przypadku ludzi religijnych wywodzi sie z religii-wiary.
OdpowiedzUsuńMylenie i mieszanie tych zaagadnien powoduje niewiarygodnosc.
Jesli autor pisalby o szpiku kostnym to jest to dzial wiedzy. Jesli jest to zachecanie do oddawania szpiku, to bardziej dzial dla wierzacych.
Nie zgadzam się z powyższą opinią. Artykuł ten przedstawia przede wszystkim przecież wiedzę. :) Jeśli ktoś będzie chciał dowiedzieć się coś o oddawaniu szpiku, jak to wygląda, jakie ma znaczenie itd, to przecież nie będzie tych informacji szukał na blogu o wierze, tylko na blogu, na którym może uzyskać wiedzę na frapujące go pytania, stąd też wybór tego bloga.
UsuńJasne ze to jakas wiedza.
OdpowiedzUsuńTylko jesli nazwa blogu jest "wiedza-jest-super" to mysle/oczekuje ze bedzie tu o takiej wiedzy ktora wnosi cos do mojego zycia, albo inspiruje, albo jest ciekawa, ale wrecz super.
Oddawanie szpiku nie jest super, nie jest ciekawe, nie jest interesujace, ani nie wnosi wartosciowej wiedzy - przynajmniej wedlug mnie.
To zwykly poradnik. Jak np umyc zeby to też jakas wiedza, ale przewaznie po haslem 'wiedza' kryje sie i rozumie sie cos wiecej.
A tym bardziej ze jest to realne poswiecanie sie (swojej czesci) jest to bardzo wazna kwestia moralna, a ktora to raczej wiaze sie z systemem wartosci, przewaznie wiary - ktora to wlasnie zacheca, czy oczekuje poswiecania sie.
Uwazam ze tych tematow nie powinno sie mieszac. Ja odnosze wrazenie ze Pana system wartosci gdzie podswiadomie probuje przemycic to do innego obszaru. Ja to rozumiem. Ale ja jako czytelnik Pana bloga "Wiara-jest-super" niechce zeby byl ten przeciek. Ja przed tym sie obronie. Ale jesli bedzie to czytal mlody, jeszcze nieuksztaltowany czlowiek, to cos takiego fajnego jak wiedza - bedzie mu sie mieszac z systemem wartosci i poswiecaniem sie - a to uwazam ze jest zle.
Bo np jak dostaje news-a ze na blogu wiedza-jest-super jest nowy post o oddawaniu szpiku kostnego to odrazu negatywnie odbieram ten blog i zniecheca mnie do niego.
To taka rada na przyszlosc.