piątek, 4 grudnia 2015

Jak słowa zmieniały znaczenie

Historia języka polskiego z jej ortografią, stylistyką i gramatyką na przestrzeni wieków podlegała nieustannym zmianom. To, co dawniej było poprawne, w nowym standardzie mogło już nie być. Typowym przykładem jest na przykład zapis fonetyczny niektórych słów, które młodzież szkolna, ale i niektórzy prości, słabo wykształceni dorośli popełniają. Takim przykładem jest chociażby słowo "ulec", które zapisują jako "uledz". Obecnie jest to zapis niepoprawny, ale jeszcze sto lat temu był jak najbardziej poprawny i uznany za normę.

znaczenia dawnych słów

Zmiany w mowie ojczystej przybierały różne formy, od prostej zmiany zasad typu „przedewszystkim” – „przede wszystkim”, „tłómaczyć” – „tłumaczyć”, poprzez redukcję form (np. rodzaju męskiego: "małp", zostawiając tylko słowo ogólne "małpa" dla określenia zarówno samca jak i samicę), a skończywszy na zmianie znaczenia niektórych słów. W książce pt. "Jak to dawniej było" prezentujemy obszerny rozdział na temat tych wszystkich zmian w mowie polskiej. Niniejszy rozdział poświęcimy wyłącznie zmianom, jakie zachodziły w znaczeniu słów, wykazując jak ich rozumienie zmieniało się na przestrzeni wieków i z czego wynikało. Rozpoczynamy od chyba najciekawszego przypadku socjologiczno-językowego, czyli od słowa "Kobieta".

Kobieta – Słowo to pojawiło się w mowie polskiej w XVI wieku na oznaczenie niewiasty wszetecznej, rozpustnej. W tamtym czasie kobiety nazywano „niewiastami” albo „białogłowami” – od zawicia włosów mężatek w biały czepiec, co było od czasów pierwotnych (lechickich) powszechnym zwyczajem narodowym. W 1595 roku w „Sejmie niewieścim” Bielski pisze tak:


Starajmy się o lepsze z swej strony porządki,
Chociaż może nas zowią: białe głowy, prządki,
Ku większemu zelżeniu – kobietami zowią...

     Jak widzimy określenie „kobieta” było dla niewiast czymś obelżywym. Zastanowienie przychodzi, co takiego w świadomości społecznej stało się, że to obraźliwe określenie z czasem stało się powszechnym określeniem płci pięknej. Ekspansję swoją słowo to rozpoczęło już w wieku następnym, by w wieku XVIII stać się już popularną nazwą wszystkich kobiet.

     Określenia „białogłowa”, „biała-głowa”, „białka”, „niewiasta” były określeniami kobiet zamężnych. Dla młodych, niezamężnych dziewcząt zarezerwowane były określenia „panna” (dla wysoko urodzonej) lub „dziewka” (dla nisko urodzonej). Wyraz „dziewka” jest bardzo stary i odnajdujemy go już w jednym z najstarszych polskich dokumentów datowanym na rok 1136.


staropolska
Czepiec niewieści

Kawaler – W wiekach XVI i XVII kawalerem nazywano rycerza pasowanego, jak czytamy, chociażby u Piotra Skargi: „Król go rycerzem albo kawalerem, order mu dając, czynił”. Stąd przetrwało do naszych czasów określenie „Kawaler orderu Orła Białego”.


     W późniejszym czasie nazwa „kawaler” służyła każdemu przyzwoitemu i wykształconemu młodzieńcowi, nieżonatemu mężczyźnie, a zwłaszcza zalotnikowi i w tym ostatnim znaczeniu przeszła do mowy ludu polskiego, chociaż w naszych czasach określenie to ograniczyło się już tylko do mężczyzny nieżonatego.

Księżyc – ksiądz – Niemałe zamieszanie w mowie polskiej nastąpiło w parze wyrazów „księżyc” – „ksiądz”. W pierwotnym znaczeniu „księżyc” znaczył „mały ksiądz” (tj. pan, panujący), w przeciwieństwie do „wielkiego księdza” – Słońca. Starosłowiańska nazwa „księżyc”, czyli młody książę, pierwotnie odnosiła się jedynie do młodego księżyca (między nowiem a pierwszą kwadrą), jako syna „starego” miesiąca – słowo „miesiąc” oznaczało wtedy zarówno „księżyc”, jak i czas, jaki wyznacza, czyli miesiąc. Z innych określeń Księżyca w języku polskim odnajdujemy jeszcze jego łacińską nazwę „Luna” lub spolszczoną wersję „Łuna” albo nazwę „nocena” – jako ciało kosmiczne przebywające zazwyczaj na nocnym niebie.


     Słowo „ksiądz” znaczyło w pierwotnej polszczyźnie księcia i każdego panującego, nie wyłączając nawet króla, jak czytamy w kronice Bogufała, że Polacy nazywali Bolesława Chrobrego najpierw wojewodą, a potem księdzem. To ostatnie określenie na panującego monarchę przetrwało do wieku XVII. W Statucie Herburta (XVI w) czytamy: „My, Zygmunt August, z łaski Bożej król polski, wielki ksiądz litewski...”.

     Bolesław Chrobry chcąc w oczach ludu, na wpół jeszcze pogańskiego podnieść rangę kapłanów chrześcijańskich nazywał ich „księdzami”, co dało początek do ogólnego mianowania ich tym wyrazem w wieku XVII, kiedy to świeckie znaczenie tego słowa zanika zupełnie. Aby rozróżnić jednych od drugich, „świeckiego panującego” zaczęto w XVI wieku określać słowem „książę”, jako zdrobnienie od słowa „ksiądz” i w tej formie przetrwało już do naszych czasów.

     Odchodząc w tym miejscu trochę od tematu głównego, przywołajmy osoby zwane szaraczkami, które przetrwały do naszych czasów pod określeniami „zwykły, szary człowiek”, „szare życie” czy chociażby w określeniu „do szarego końca”.

     Szaraczkami w dawnej Polsce nazywano szlachtę zagrodową, która chodziła w ubraniu wykonanym z szarej domowej wełny, bo była najtańsza. Zachowywała ona tym samym tradycyjny zwyczaj po szlachcie możnej z doby Piastów, która również na co dzień w domu używała szarej wełny własnych owiec. Ponieważ przy stołach pańskich sadzano zwykle szaraczków przy końcu stołu, stąd utarło się powiedzenie „do szarego końca”.

     Pozostając przy ubiorze, przytoczmy jeszcze kilka słów, które w międzyczasie pozwoliły sobie zmienić swoje znaczenie.

Suknia – dawniej słowo to określało odzież z sukna, która mogła być zarówno męska, jak i żeńska. Pod koniec wieku XIX suknia określała jedynie kobiecą odzież wierzchnią, a dziś już wyłącznie wytworny strój kobiecy.

Rajtuzy – tak nazywano szerokie spodnie do konnej jazdy.

Bielizna – dawne określenie białej szaty, sukni czy ogólnie: białego ubioru, lub – jeszcze bardziej ogólnie – białości, koloru białego. Dziś już tylko część garderoby najbardziej przylegająca do ciała, która też do tej pory w dużej mierze zachowuje biały kolor.
 
     À propos koloru – „kolorem” dawniej nazywano pijaka, pewnie z racji swego czerwonego nosa lub nawet całej twarzy. Inne dawne nazwy określające pijaka to „lej” i „bumbak”. Słowo określające dzisiejszy „kolor” brzmiało „maść”. Były więc maści kart, ludzi, zwierząt i tak dalej. Do naszych czasów słowo to przetrwało już tylko na określenie koloru koni, czyli właśnie ich maści.

     Pozostając jeszcze przy koniach, wiąże się z nimi kolejne staropolskie słowo, mianowicie „rząd”, które oznaczało cały przystrój konia tj. siodło, pokrycie wierzchnie, uzda, podpiersie i podogonie. Ślady tego słowa odnajdujemy w powiedzeniu „dać konia z rzędem”, oznaczającym bogaty dar.

Komornik – za doby Piastów, gdy komorą nazywano dwór i mieszkanie panującego księcia, zawiadujący dworem zwał się komorzym, a usługujący dworzanie – komornikami.

Poplecznik – W bitwie między wojskami towarzysz, który zasłaniał walczącego z tyłu zwał się poplecznikiem. Nie musząc się oglądać za siebie, taki woj mógł śmiało iść do walki nawet z przeważającymi siłami wroga, z czego też nasi rębacze byli znani. W późniejszych czasach słowo to zastosowano do każdego, kto popierał kogoś szablą bądź radą w jakiejś sprawie.


wojciech kossak
Fragment „Bitwy grunwaldzkiej” Wojciecha Kossaka
 
Harcerz (harcownik) – tak nazywał się rycerz walczący w pojedynku z drugim (nieprzyjacielskim) rycerzem przed bitwą. Zwyczaj ten zwany harcami jest dość stary i spotykany w wielu kulturach. Przed bitwą, aby pobudzić męstwo i odwagę wojska, najmężniejsi z nich wyzywali do pojedynku równie mężnego wojownika ze strony przeciwnej i zaczynały się harce... Dziś oba słowa, zwłaszcza te ostatnie mają zupełnie inne znaczenia.

Łuk – czosnek, cebula. Wyraz o współczesnym znaczeniu, czyli „broń miotająca” brzmiał „łęk”.

Strzelba – pierwotnie znaczyło tylko ogień z broni palnej, strzelaninę, w wiekach XVI-XVIII początkowo wszelką broń palną, później tylko ręczną, a od wieku XVIII śrutową broń myśliwską. Dziś zaś wszelką myśliwską broń palną.

     Kończąc wątek militarny, przypomnimy jeszcze słowo „uraza”, które znaczyło „zabójstwo”. „Urazić kogoś” znaczyło „zabić” – rzeczywiście, człowiek taki mógł się poczuć urażonym...

     W mowie polskiej nie brak także par słów, które wymieniły się znaczeniami. Oto taka para:

Czujny – czuły, czujny
Czuły – czujny, czuwający.

Grzeczny – słowo mające wiele znaczeń:
  1. przydatny, stosowny, należyty,
  2. rozsądny, rozumny, logiczny,
  3. urodziwy, piękny, okazały (np. „grzeczna sarna”, czyli ładny okaz upolowanej sarny).

Płochliwość – wstydliwość, np. „płochliwa panna” – panna, która się wstydzi.

Zawód – słowo pochodzące od „zawieść”, czyli „zagrodzić” – meta biegu wyścigowego. Słowo to odnajdujemy w powiedzeniu „iść w zawody” tzn. „ścigać się”.

Minuta – każda prywatna, bez pieczęci urzędowej kopia dokumentu, wypis lub streszczenie. Później wyrazem tym oznaczano także brulion, koncept, projekt do referatu, który po przepisaniu w kancelarii na czysto, składano do akt.

Rok – pierwotnie termin sądowy oznaczający „kadencję, sąd” lub „pozew sądowy”, potem „okres między posiedzeniami sądu”, wreszcie jego wymiar, czyli „12 miesięcy”.

Świetlica – główna izba w domu, nazywana tak dlatego, że bywała najwidniejsza.

Bydło – słowo pochodzące od „być”, od XIV wieku oznaczające „byt, istnienie, dobytek, mieszkanie”, a od XV „zwierzęta domowe, trzodę”. Dziś: „krowy, woły, cielęta, byki”.

Karzeł – pierwotnie znaczył sługę celnego w komorach pobierających myto. Człowieczka maleńkiego wzrostu nazywano w staropolszczyźnie niziołkiem lub łokietkiem, stąd przydomek jednego z naszych królów Władysława Łokietka. Gdy panowie zaczęli utrzymywać niziołków do posługi pokojowej, nazwa sługi celnego przeszła na nich i określenie „karzeł” zaczęto utożsamiać z osobami niskiego wzrostu. Typowe przejęcie znaczenia, jakich wiele w naszym języku ojczystym...


karzeł
Karzeł (Bufón don Sebastián de Morra, Velázquez)

 Strona    1/5    Dalej >




Ciekawe artykuły:


    Zapoznaj się z innymi artykułami. Przejdź do zakładki Spis artykułów.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wspomóż mnie lub zostań moim patronem już od 5 zł - sprawdź szczegóły

Moje e-booki

Kliknij w okładkę, aby przejść do strony książki

Przejdź do strony książki Przejdź do strony książki