<<-- Zacznij artykuł od początku
Dumy i dumki polskie |
Dumka nr 2
A ty ptaszku krogulaszku,
Wysoko latasz, wysoko
latasz,
Powiedzże mi nowineczkę,
Gdzie się obracasz, gdzie
się obracasz?
Powiem ci ja nowineczkę,
Ale nie dobrą, ale nie
dobrą,
Że już twoją
najmilejszą
Do ślubu wiodą, do ślubu
wiodą.
A niech wiodą, niech
prowadzą,
Pojadę za nią, pojadę
za nią,
Będę się jej
przypatrywał,
Jak będzie panią, jak
będzie panią.
I przyjechał do kościoła,
Stanął za drzwiami,
stanął za drzwiami,
A spojrzawszy na
najmilszą,
Zalał się łzami, zalał
się łzami.
Ona siedzi w pierwszej
ławce,
Między druhnami, między
druhnami,
Świeci mu się gdyby
miesiąc
Między gwiazdami, między
gwiazdami.
Ona idzie do ołtarza, on
woła za nią:
Obejrzyj się ma
najmilsza,
Pókiś nie panią, pókiś
nie panią.
I uklękła przy ołtarzu,
Jak różany kwiat, jak
różany kwiat,
Czarne oczki zapłakała,
Zmienił jej się świat,
zmienił jej się świat.
Odchodzi już od ołtarza,
Drobno stąpając, drobno
stąpając,
Jasiowi się serce kraje
Na nią patrzając, na nią
patrzając.
Wsiędę na koń i pojadę
szerokim światem,
szerokim światem,
Nie pożegnam się już z
nikim,
Z matką, ni bratem, z
matką, ni bratem.
Ni też z tobą
najmilejsza,
Różany kwiecie, różany
kwiecie,
Ludzkie oczy mnie nie
ujrzą
Na tym tu świecie, na tym tu świecie.
Dumka nr 3
A w Krakowie, w kamienicy
Piją piwo pacholicy,
Piją, piją, przepijają,
Włodarzównę namawiają.
A skoro ją namówili,
Do kolasy posadzili:
Siadaj Kasiu, siadaj z
nami,
Będzie z ciebie grzeczna
pani.
Matka z ojcem nie
słyszała,
Kiedy Kasia wędrowała,
Wstaje matka do kądzieli,
Szuka córki po pościeli.
– Wstańcie, wstańcie
syny moje!
Gońcie, gońcie siostrę
swoję.
Bracia gnali, nie dognali,
Aż we Lwowie ją
spotkali.
I spotkali ją we Lwowie,
Ona chodzi w złotogłowie,
Chodzi sobie po ryneczku,
Ubiór na niej po
niemiecku.
– Witaj, witaj siostro
nasza,
Gdzieś podziała szwagra
Jasia?
– Ja bym wam go
pokazała,
Gdybym się zdrady nie
bała.
– Ty się siostro nie
bój zdrady,
O Jasieńku nam powiadaj.
– Ano siedzi za stołami,
Pije piwo z dworzanami.
– A jak się masz
szwagrze młody,
Napijesz się krwie jak
wody.
– Nie w takich ja
wojnach bywał,
Krwie jak wody ja nie
pijał.
A on do nich ze
szklaneczką,
A oni go szabeleczką.
Jeden ciął go wedle
pasa:
– To za ciebie siostro
nasza.
Ciął go drugi wedle
szyje,
Jasio krew jak wodę pije.
A brat trzeci nic nie
rzecze,
Ino z góry mieczem
siecze.
– Siadaj, siadaj siostro
nasza,
Bo już nie masz swego
Jasia.
– Przynieś ręcznik
haftowany,
Co zawiniesz moje rany.
Idź Kasieńko do
szkatuły,
Odlicz sobie tysiąc
który,
A jak będziesz syna miała
To mu będziesz tak
śpiewała:
Lulaj, lulaj miły synku,
Zabili ci ojca w rynku,
Oj zabili go we Lwowie,
Twoi, synku, wujaszkowie.
Dumka nr 4
Na Podolu biały kamień,
Podolanka siedzi na nim,
Siedzi na nim, wianki
wije,
Z drobnej rutki i z
lilije.
Przyszedł do niej
podoleniec:
Moja panno daj mi wieniec.
Radabym ci wieniec dała,
Żebym się brata nie
bała.
– Otruj brata rodzonego,
Będziesz miała mnie
młodego.
– Nie mam ziela
takowego,
Żeby otruć brata swego.
– Idź do sadu
wiśniowego,
Ukop ziela wężowego,
Ugotuj go w słodkim
miedzie,
Częstuj brata, gdy
przyjedzie.
Brat przyjeżdża z
wojeneczki,
Wiezie siostrze
sukieneczki:
Naści siostro
sukieneczki,
Wynieśże mi gorzałeczki.
Panie bracie pij to piwo,
Nie piłeś go jako żywo.
A brat pije, z konia leci:
Bacz siostro na moje
dzieci:
Mój braciszku, upiłeś
się
Idź do sadu, prześpijże
się.
– Pijałem ja miód i
wino,
A nigdy mi tak nie było.
Siostra pisze do tamtego:
Już otrułam brata swego.
– Strułaś brata
rodzonego,
Otrujesz i mnie młodego.
Ni ja brata, ni dworaka,
Pójdę chyba za żebraka,
Żebrak pójdzie chleba
prosić,
A ja za nim torby nosić.
Siedzą krawcy na
warstacie,
Śpiewają pieśń o jej
bracie,
O dziewczynie, co swojego
Struła brata rodzonego.
– Zakujcież mnie w siwy
kamień,
Niech nie słyszę pieśni
o nim.
Siostra brata nie
przeżyła,
Bo się w kamień
zamieniła.
Ciekawe artykuły:
- Odczytywanie hieroglifów
- Jak wygląda powierzchnia Księżyca
- Przeżycia na granicy śmierci
- Niezwykłe opowieści o niezwykłych ludziach
- AntyNoble - śmieszne badania naukowe
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz