Strony

wtorek, 27 maja 2014

Kontakt z obcymi cywilizacjami cz 2

 Powstawanie życia w Kosmosie


Do powstania życia, jak już mówiliśmy potrzebne są związki chemiczne, których -jak się wydaje- w Kosmosie nie brakuje. Obserwujemy różne związki w tym także bardziej złożone, podobne do tych jakie istnieją na Ziemi. Związki te wykrywamy przeważnie w obłokach gazowo-pyłowych istniejących licznie w przestrzeni międzygwiezdnej, ale czasami spotykamy je w meteorytach, które spadają na Ziemię. Obecność materii organicznej w chondrytach węglistych (rodzaj meteorytów) odkryto już w ubiegłych stuleciach, ale dopiero teraz udało się nam zidentyfikować w nich aminokwasy. A aminokwasy, jak wiadomo, składnikami białek, które z kolei są niezbędne do utworzenia życia. Tak więc, wygląda na to, że nic nie stoi na przeszkodzie do tego, aby we Wszechświecie mogło powstać życie.  

Co prawda w obłokach międzygwiezdnych, jak do tej pory nie wykryliśmy samych aminokwasów, ale za to wykryliśmy związki, z których te aminokwasy mogą powstać, a więc przede wszystkim: aldehydy, cyjanowodór, amoniak i wodę. Oprócz tego udało się nam zidentyfikować jeszcze kilkadziesiąt innych związków chemicznych, w tym także alkohol etylowy, który u nas nazywa się spirytusem, a po rozcieńczeniu z wodą- wódką. Wyobraźcie sobie taką całą chmurę wódki w Kosmosie- prawdziwy raj dla pijaka!

Chondryt węglisty                                                                                                               Fot: NASA

Z tego wszystkiego co było tu powiedziane wynika, że mamy pełne prawo uważać istnienie obcych cywilizacji za coś zupełnie realnego. Skoro już doszliśmy do tego wniosku, to naturalną rzeczą,  jaką  teraz  należałoby zrobić jest próba poszukania tych cywilizacji w Kosmosie. Tym samym przechodzimy do kolejnego punktu naszej rozprawy.

3. Próby nawiązania kontaktu z obcymi cywilizacjami

Próby odebrania sygnałów od pozaziemskich cywilizacji 

 
    Najbardziej znanym nazwiskiem, jeżeli chodzi o poszukiwaczy pozaziemskich cywilizacji jest nazwisko amerykańskiego radioastronoma Franka Drake'a (zdjęcie po lewej). Uczony ten jako pierwszy zajął się na poważnie programem poszukiwania obcych cywilizacji. Program swój nazwał Programem OZMA, od nazwy krainy z bajki L. F. Bauma Czarnoksiężnik z Krainy Oz". Było to już w roku 1960, a więc dosyć dawno temu, wtedy, kiedy jeszcze nikt nie miał żadnego dowodu na istnienie planet we Wszechświecie, ponieważ pierwsze planety odkryto dopiero w roku 1992. Jego program polegał na próbie odebrania sygnałów, od obcych cywilizacji, a jako obiekt swych obserwacji wybrał dwie bliskie nam gwiazdy: tau Wieloryba i epsilon Erydanu. Niestety żadnych sygnałów nie wykrył.


W następnych latach także inni uczeni podjęli próby odebrania takich sygnałów, ale każda z tych prób kończyła się fiaskiem. To jeszcze o niczym nie musi świadczyć. Można to wyjaśnić na różne sposoby, np. słabą mocą nadawanego sygnału albo małą czułością naszych anten. Nie jest to bynajmniej jedyny sposób nawiązania z NIMI kontaktu.

Próby nawiązania kontaktu z obcymi cywilizacjami


Równolegle z nasłuchiwaniem Kosmosu, sami też wysyłamy różnego rodzaju informacje i listy do Kosmitów. A nuż ktoś je kiedyś odbierze? Może nawet w niedalekiej przyszłości? Tutaj możemy wyróżnić dwie metody. Jedna z nich polega na wysyłaniu w Kosmos wiadomości drogą radiową, przy czym „mądrzejsze" wydaje się wysyłanie obrazów zamiast wiadomości słownych. Trudno bowiem oczekiwać od innych cywilizacji aby znały ziemski język. Zamiast opisywać, jacy jesteśmy, gdzie mieszkamy, co robimy, o wiele lepiej jest to wszystko pokazać.

        
Radioteleskop do nasłuchiwania Kosmosu.                                           Fot: Wikimedia.


                               1  2  3  4  5      Dalej >> 

Artykuł pochodzi z mojej książki pt. "Ciekawe, niezwykłe, zastanawiające. Część 1". Zapraszam na Stronę książki.

książki popularnonaukowe




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz