poniedziałek, 24 kwietnia 2017

Blogi warte obserwowania część 1

W internecie jest mnóstwo blogów, a jeszcze więcej stron internetowych. Skupiając się w tym artykule wyłącznie na blogach, widzimy, że blogerzy piszą na wszelkie możliwe tematy. Jedni opisują swoje życie, inni podróże, przygody, inni jeszcze uzewnętrzniają swoje przemyślenia – ogrom tematyki i ogrom blogów do przejrzenia. Na większość z nich nigdy nie natrafimy z uwagi na brak promocji ze strony właściciela bloga, jak i na nie do końca sprawiedliwą rękę wyszukiwarki Google, która nie zawsze potrafi docenić wartość bloga czy jego poszczególnych artykułów. Nawet jeśli taki artykuł umieści na swojej liście z wynikami wyszukiwania, ale gdzieś na odległej 40, 50 pozycji, to i tak jakby w dalszym ciągu artykuł ten pozostawał w internetowym niebycie.

blogi które warto czytać

     Szansą na dowiedzenie się o wartościowym blogu mogłyby być katalogi blogów, ale skoro każdy bloger może umieścić w nich swojego bloga bez względu na jego merytoryczną wartość, więc nie jest to dobre miejsce na pozyskanie informacji o blogu, który nas zainteresuje.

     Inną możliwością są wszelkiego rodzaju toplisty, najlepiej tematyczne, ale i one często nie mają wiele wspólnego z merytoryczną wartością bloga.

     Cykl artykułów, jaki dziś rozpoczynamy, jest kolejnym sposobem na dowiedzenie się o blogach, które warto czytać i obserwować. Taka rekomendacja jest bardziej wartościowa, gdyż bloger taki jak ja podpisuje się pod tą rekomendacją, że polecamy coś naprawdę wartego obserwowania.

     Niniejszy artykuł jest zaledwie wstępem do cyklu, choć i w nim polecimy kilka blogów wartych uwagi. W kolejnych artykułach, które będą się co jakiś czas ukazywać, zaprezentujemy większą listę blogów, na które warto zwrócić uwagę.


Jakie blogi warto czytać


     Jako że nasz blog nosi tytuł „Wiedza jest super” nie zdziwi chyba nikogo, że będziemy na nim promować przede wszystkim blogi, które dają czytelnikowi jakąś wiedzę, niekoniecznie zresztą naukową czy empiryczną. Interesuje nas wszystko to, co daje jakieś poznanie, dlatego bardziej będziemy zwracać uwagę na praktyków niż teoretyków. Bloger, który dzieli się swoim doświadczeniem i wiedzą praktyczną płynącą z tego doświadczenia jest w naszych oczach więcej wart niż bloger, który przedstawia zagadnienie tylko od strony teoretycznej, czasem wręcz nie wiedząc tak do końca, o czym pisze.

     Właściwą wartość obu typów blogerów wyjaśnimy na przykładzie. Wyobraźmy sobie, że jakaś osoba zaczepia przechodnia, przedstawiając mu swoją sprawę. Jest nią chęć wysłania listu, ale ponieważ osoba ta nie zna miasta, więc nie wie, co ma zrobić. Przechodzeń (teoretyk) zaraz odpowiada, że musi iść na pocztę, po czym zadowolony odchodzi w przekonaniu, że pomógł tej osobie, ale czy na pewno pomógł? Osoba ta jak była w kropce, tak nadal jest. Wie trochę więcej (że ma udać się na pocztę), ale tak naprawdę w niczym jej to nie pomogło. W dalszym ciągu nie może wysłać listu, bo nie wie jak na tę pocztę trafić.

     Pozostawiona samej sobie osoba zaczepia więc kolejnego przechodnia (praktyka), zwracając się z tym samym problemem. Przechodzeń ten nie tylko mówi o potrzebie udania się na pocztę, ale widząc zagubienie osoby, dokładnie wyjaśnia jej, w którym kierunku ma iść, jak długo będzie szła i co po drodze będzie mijała, dzięki czemu będzie spokojna, że dobrze idzie.

    Podsumowując powyższy przykład, nie będzie chyba zaskoczenia, że będziemy unikać w tym cyklu blogerów-teoretyków, bo skopiowany tekst z Wikipedii czy jakiejś książki nie jest wystarczający, abyśmy chcieli go zarekomendować, polecić innym.


Które blogi warto obserwować i czytać


     Przechodzimy w końcu do pierwszej prezentacji blogów, które warto czytać i obserwować. Są one pisane wyłącznie przez praktyków, blogerów, którzy opisują coś, co najpierw sami dotknęli.

wtorek, 18 kwietnia 2017

Jak naprawić lampę z czujnikiem ruchu

Lampa, która zapala się zaraz, jak tylko zbliżymy się do niej, to świetne rozwiązanie dla oświetlenia podwórkowego czy korytarza. Jeśli jeszcze jest wyposażona w czujnik światła (aby nie świeciła w dzień, kiedy jest jasno), to można być z takiej lampy bardzo zadowolonym. Niestety, czasem się one psują, co nie oznacza bynajmniej, że są już do wyrzucenia. Zazwyczaj można je naprawić, nawet we własnym zakresie, jeśli tylko mamy w domu lutownicę i choć trochę wiedzy elektronicznej.

jak naprawić lampę z czujnikiem ruchu
Lampa z czujnikiem ruchu
 
    To tylko z przodu tak wygląda, że jest to zwykła lampa: kilka kabelków, czujnik ruchu i żarówki. Tak naprawdę lampą zawiaduje elektronika schowana pod czujnikiem, o czym łatwo się za chwilę przekonamy.

     Jeśli już wykluczyliśmy brak prądu i spalone żarówki, nieświecenie lampy wynika prawie zawsze z uszkodzenia elektroniki, zwłaszcza przekaźnika. To on jest tym elementem załączającym żarówki, który jest sterowany przez elektronikę. Jest to element dosyć delikatny (zwłaszcza te miniaturowe typy użyte w lampie), który co prawda ma napisane, że wytrzymuje prąd na stykach 2A, ale w praktyce nie zawsze jest to gwarancja niezawodności. Nawet jeśli wytrzymują ten prąd, to często się zdarza, że łuk elektryczny pomiędzy stykami wypala je lub zespawa razem. Tak czy inaczej, przekaźnik przestaje działać.

     Pierwsze, na co powinniśmy zwrócić uwagę, próbując naprawić lampę z czujnikiem ruchu, to nie czujnik ruchu, ale właśnie przekaźnik. Często już wizualnie widać, że uległ on uszkodzeniu, nie trzeba nawet się wysilać, aby szukać usterki – wystarczy tylko przyjrzeć się płytce i poszczególnym elementom.

lampa z czujnikiem ruchu jak naprawić
Moduł z elektroniką
 

Jak rozebrać lampę z czujnikiem ruchu

     Aby naprawić lampę, najlepiej zdemontować ją ze ściany z uwagi na to, że aby dostać się do płytki z elektroniką, trzeba odłączyć przewód zasilający i odkręcić moduł z elektroniką od obudowy. Po wyciągnięciu płytki możemy przyjrzeć się poszczególnym elementom czy aby czasem nie widać czegoś wypalonego lub okopconego. Jak widzimy na poniższej fotografii, gołym okiem widać, który element uległ uszkodzeniu – w tym przypadku (jakby inaczej) jest to przekaźnik.

jak naprawić lampę
Płytka z elektroniką lampy
 
    Śmiało możemy go wymienić, bo z tego na pewno już nic nie będzie. Po wymianie przekaźnika możemy sprawdzić, czy lampa działa. Wystarczy do kabelków płytki podłączyć zasilanie i żarówki.

     W tym momencie (zwyczajowo) musimy przestrzec, że na płytce z elektroniką znajduje się napięcie sieciowe 230 V i po podłączeniu prądu lepiej jej nie dotykać ani od strony elementów, ani tym bardziej od strony ścieżek. Elektronika używa zasilacza beztransformatorowego, więc to napięcie jest w wielu miejscach na płytce. Zwróć także uwagę, gdzie podłączasz fazę, a gdzie zero. Podłącz kabelki tak jak były, czyli zero na „masę” płytki.

     Wymiana przekaźnika nie zawsze pomaga. Jeśli po wymianie przekaźnika lampa w dalszym ciągu nie świeci, musimy dokonać kilku pomiarów, aby ustalić gdzie leży przyczyna.


Jak naprawić lampę

     Co zrobić, gdy lampa nie świeci? Jeśli nie mamy pewności czy przekaźnik jest uszkodzony, sprawdźmy omomierzem czy jego cewka nie jest przerwana lub zwarta. Powinna pojawić się jakaś rezystancja. Najlepiej pomiaru dokonać wymontowując przekaźnik z płytki. Można go wtedy nawet podłączyć do zasilania (zazwyczaj 12 albo 24 V) i sprawdzić na stykach czy się zwierają. 

     Po przekonaniu się o sprawności przekaźnika pozostaje tylko badanie płytki. Zacznijmy od sprawdzenia zasilania. Mamy w naszym przykładzie trzy punkty zasilania:

  • napięcie sieciowe (zmienne) ~230 V,
  • napięcie stałe +24 V do zasilania przekaźnika,
  • napięcie stałe +5 V do zasilania elektroniki.

Schemat lampy z czujnikiem ruchu


     Trudno dokonywać analizy układu bez schematu, a tego raczej nigdzie nie znajdziemy. W razie trudności z ogarnięciem płytki można sobie ją rozrysować i na własne potrzeby stworzyć taki schemat (patrz rysunek poniżej). Analiza płytki stanie się wtedy dziecinnie prosta. Po rozrysowaniu schematu zaraz rzucają się nam w oczy poszczególne bloki układu:

lampa z czujnikiem ruchu schemat
Schemat lampy z czujnikiem ruchu

wtorek, 11 kwietnia 2017

Jak naprawić pilot RTV

Jednym z najczęstszych problemów z prawidłową pracą pilotów RTV jest niedziałanie lub złe działanie części jego przycisków – niektóre przyciski działają dobrze, a niektóre albo w ogóle nie działają, albo działają, ale ciężko, trzeba je wielokrotnie wciskać, aby zadziałały.

Prawie zawsze odpowiedzialne za taki stan rzeczy są gumowe końcówki tych przycisków. Przy wciskaniu przycisku dotyka on styków na płytce, zwierając je, przez co do nadajnika trafia odpowiednia informacja, jakie polecenie (impuls częstotliwościowy) wygenerować i wysłać.

Jak naprawić pilot RTV
Pilot RTV
 
    Przy wieloletniej pracy pilota gumki te tracą swoje naturalne właściwości przewodnictwa elektrycznego, co skutkuje właśnie tym, że pomimo dotykania styków nie następuje ich zwarcie poprzez powierzchnię gumki, a przez to przycisk pilota „nie działa”.

     Problem z gumkami należy do najczęstszych przyczyn niezadowalającej pracy pilota, choć spotkałem się raz z przypadkiem, że przyczyną niedziałania kilku przycisków była zła technologia wykonania łączeń i przejść między ścieżkami pilota. Trzeba było je śrubokrętem podociskać, aby uzyskać elektryczne połączenie. Są to jednak przypadki sporadyczne, dlatego w niniejszym artykule skupimy się tylko na problemie z gumkami pilota.


Jak sprawdzić pilot czy działa prawidłowo


     Jeśli mamy pilota z niedziałającymi niektórymi przyciskami, pierwsze co musimy zrobić to potwierdzić przyczynę usterki, czyli sprawdzić, czy rzeczywiście za niedziałanie poszczególnych przycisków odpowiadają gumki znajdujące się pod nimi.

     Dobrą praktyką przed rozkręceniem pilota jest wynotowanie sobie na kartce wszystkich niedziałających przycisków. W ten sposób będziemy wiedzieli po rozkręceniu pilota, które styki należy sprawdzić.

     Dostanie się do środka pilota, nie jest zbyt trudne. Jeśli na pilocie nie widzimy żadnych śrubek do odkręcenia, to wiadome jest, że obudowa jest zamknięta na zatrzaski. Wystarczy nożem lekko podważyć z boku obudowę, aby te zatrzaski puściły.

jak otworzyć pilot
Wystarczy podważyć zatrzaski pilota nożem

czwartek, 6 kwietnia 2017

Jak naprawić lampki choinkowe z efektami

W niniejszym artykule opiszemy sposoby naprawy lampek choinkowych, w dwóch podobnych wersjach opartych na układzie 803. Umożliwia on sterowanie żarówkami na wiele różnych sposobów, więc do lampek choinkowych świetnie się nadaje.

jak naprawić lampki choinkowe
Lampki choinkowe z efektami świetlnymi
 

Budowa sterownika lampek choinkowych

Jak widzimy na poniższej fotografii, rozwiązanie techniczne użyte w obu przykładach jest minimalistyczne. Cały sterownik możemy podzielić na cztery proste bloki:

  • zasilanie z prostownikiem,
  • sterownik scalony 803,
  • układ wykonawczy,
  • żarówki.
jak naprawić lampki choinkowe z efektami
Płytka sterownika
schemat lampek choinkowych z efektami
Schemat sterownika lampek choinkowych
lampki choinkowe z efektami schemat
Inna wersja sterownika opartego na tym samym układzie
    
Jak widzimy ze schematów, oba sterowniki są prawie identyczne, nie licząc w jednym z nich dodatkowego gniazdka 230 V do podłączenia kolejnych lampek i większej ilości tyrystorów sterujących większą ilością grup żarówek.


Opis elektryczny sterownika


Napięcie sieciowe 230 V prostowane jest w układzie czterech diod prostowniczych (klasyczne 1N4007) i poprzez rezystor 150k obniżane jest do 5 V napięcia stałego, lekko wyrównane pojemnością kondensatora.

Całym sercem układu jest scalony sterownik, w którym zawarty jest odpowiedni program z zapisaną informacją, w jaki sposób ma wysterować poszczególne tyrystory (a poprzez nie żarówki) w zależności od tego, ile razy przycisk do zmiany sekwencji zostanie przyciśnięty.

Tyrystory potrzebne są oczywiście do zwiększenia obciążalności prądowej wyjść sterujących. Jest to typowe rozwiązanie we wszelkiego rodzaju popularnych sterownikach.

W zależności od podanego napięcia na wejście sterujące tyrystora różnie on otworzy swoje złącze, przez co pojawi się różne napięcie zasilające żarówki, a tym samym z różną jasnością będą one w danym czasie świeciły.

Dzięki takiemu rozwiązaniu możliwe jest płynne rozświetlenie lub wygaszenie grupy żarówek, co świetnie nadaje się do uzyskania ciekawych efektów świetlnych.


Jak rozebrać lampki choinkowe


Jak większość urządzeń tego typu, obudowa sterownika zamknięta jest na zatrzaski, które śrubokrętem lub nożem musimy podważyć. Możemy zdjąć samą tylko osłonę przewodów, aby sprawdzić, czy któryś z nich nie odłączył się, a jeśli nic niepokojącego nie zauważymy, możemy otworzyć obudowę samego sterownika, aby dowiedzieć się, dlaczego lampki nie świecą.

jak otworzyć lampki choinkowe
Otwieranie obudowy sterownika
 

Jak naprawić lampki choinkowe

Na początek uwaga: Na płytce sterownika w wielu miejscach panuje napięcie sieciowe 230 V, należy więc zachować szczególną ostrożność przy dotykaniu płytki podłączonej do prądu.

Żarówki połączone są ze sterownikiem dosyć cienkim przewodem, więc pierwsze, na co powinniśmy zwrócić uwagę to właśnie przewody. Same żarówki także mają ograniczoną żywotność, więc mogą po prostu się spalić.

lampki choinkowe jak naprawić
Dostęp do przewodów lampek
 
Chcąc niepodważalnie sprawdzić, że przyczyną niedziałających lampek choinkowych są żarówki lub przewody doprowadzające prąd do nich wystarczy sprawdzić napięcie na złączu tyrystora. Do złącza tego mamy doprowadzone bezpośrednio plus zasilania i masę układu. Jeśli cały układ elektroniczny działa poprawnie, na złączu tym pojawi się napięcie zasilające żarówki. Może być ono różne w zależności od aktualnego przebiegu danego efektu świetlnego, a więc od 0 do 5 V.

Warto zwrócić uwagę na to, iż do każdej grupy żarówek doprowadzone jest zasilanie +204 V, lecz jest ono obniżone przez szereg żarówek, dlatego na złączu tyrystora mamy już niewielkie napięcie. Przerwa w obwodzie żarówek spowodowana bądź niełączącym przewodem, bądź spaloną żarówką, spowoduje brak napięcia na złączu tyrystora.

Z drugiej strony, trudno spodziewać się, aby nagle wszystkie grupy żarówek przestały działać z powodu uszkodzenia przewodów lub żarówek, choć jest to możliwe. Wystarczy, że uszkodzeniu ulegnie przewód doprowadzający napięcie sieciowe do sterownika, aby ten przestał działać. Należy więc w takim przypadku sprawdzić, czy napięcie sieciowe dochodzi w ogóle do płytki.

Jako że tyrystory są dosyć delikatnymi elementami, więc mogą one ulec uszkodzeniu, zwłaszcza, gdy nie świeci tylko jedna gałąź żarówek. Wtedy jest to bardzo prawdopodobne.

Jeśli tyrystor sterujący niedziałającą gałęzią żarówek okaże się sprawny i na jego bazie będzie pojawiało się napięcie sterujące, to możemy być pewni, że winowajcą będzie któraś z żarówek tego szeregu.

Patrząc na układ sterownika pod kątem napięciowym, to w przypadku braku jakiejkolwiek reakcji z jego strony, powinniśmy sprawdzić napięcia zasilające układ, czyli te wyprostowane przez mostek (+204 V), obniżone, zasilające elektronikę (+5 V) oraz napięcie dodatkowe, doprowadzone do układu 803 (+35 V – napięcie stałe mierzone względem masy, które jest wyprostowane przez jedną diodę). Czasem rezystor obniżający napięcie ulega uszkodzeniu i nie podaje napięcia na układ.

Jak widać, możliwości usterki nie ma zbyt dużo, więc łatwo ją wykryć. W przypadku uszkodzenia układu 803 – nic się nie da zrobić, choć warto sprawdzić lub poprawić lutowanie jego końcówek, może któraś nie łączy...

Poniższy filmik zawiera więcej pomocnych fotografii, zachęcamy więc do jego obejrzenia.

 






Ciekawe artykuły:

    
    Zapoznaj się z innymi artykułami. Przejdź do zakładki Spis artykułów.

Wspomóż mnie lub zostań moim patronem już od 5 zł - sprawdź szczegóły

Moje e-booki

Kliknij w okładkę, aby przejść do strony książki

Przejdź do strony książki Przejdź do strony książki