wtorek, 21 lipca 2015

Mądrości dalekowschodnie

2. Nauka dalekowschodnia


     Cała filozofia dalekowschodnia i jej nauka na temat tego, jak żyć, w jaki sposób rozwijać swój umysł i duchowość jest niezmiernie interesująca i pożyteczna. Od ponad pół wieku zachwycają się nią Amerykanie, chłonąc jej naukę w każdej formie. Pod wieloma względami nauka duchowa, jaką głosi Daleki Wchód, jest zbieżna, a nawet w wielu punktach tożsama z nauką mistyczną Kościoła katolickiego i jego świętych. Nie należy jednak nigdy zapominać o istotnych różnicach, które sprawiają, że Kościół nie zaleca studiowania tej filozofii. 
 
     Filozofia dalekowschodnia może być dla nas bardzo pożyteczna w pierwszym okresie zmiany swojego życia, ale podczas rozwijania swojej religijności, będzie dla nas szkodliwa, jeżeli będziemy brnęli w jej teologiczne i religijne nauki. Celem i źródłem życia chrześcijanina jest Pan Bóg i tylko w Nim powinien upatrywać wszelką nadzieję i mądrość na temat tego, jak żyć. Celowe jest także zwrócić się bezpośrednio do Niego o pomoc. Pismo Święte zawiera wystarczające wskazówki na temat tego, jak żyć, aby „było dobrze”, co w połączeniu z łaską Bożą powinno nam wystarczyć do zmiany swojego życia. 

    Rozumiejąc jednak, iż nie wszyscy chcą zbliżać się do Boga, przedstawiamy obiektywnie naukę także niekatolickich środowisk. Warto niemniej jednak zauważyć, że wiedza pokoleń na temat tego, jak żyć, jest w gruncie rzeczy bardzo podobna i w każdym miejscu i epoce nauki te powtarzają się, jak nie w tej, to w innej formie. Świadczy to niezbicie o tym, że ludzie doszli do tych samych konkluzji. Możemy różnić się kolorem skóry, wiarą, miejscem zamieszkania, ale nasze serca i umysły są takie same. Naszym życiem kierują takie same uczucia i myśli. Nauki przedstawione zatem poniżej odnajdziemy także w Biblii i w pismach innych kultur.

 

Nauka 1


Umysł poprzedza wszelkie myśli.
Umysł jest ich zwierzchnikiem; umysł je kształtuje.
Gdy ktoś mówi lub działa z nieczystym umysłem,
cierpienie podąża w ślad za taką osobą
niczym koła wozu za kopytami wołu. 
 
(Budda – Dhammapada, 1)


     Podstawowa prawda duchowa człowieka. Myśli kształtują nasze życie w sposób realny. Kto podsyca w sobie zło i nienawiść, tak też będzie postępował na zewnątrz, odpychając od siebie ludzi, a z nimi dobro, które mogłoby przyjść. Otrzyma za to cierpienie i ból, bo nie jest gotów przyjąć niczego innego. W życiu takiego człowieka zaczyna brakować miłości i szczęścia, są tylko wciąż pojawiające się nowe problemy. Wynikają one z dwóch źródeł:

  1. Czyny człowieka
        Złe czyny sprowadzają na nas kolejne zło będące konsekwencją naszych wcześniejszych działań.

  1. Myśli człowieka
         Na poziomie metafizycznym nieczyste myśli przyciągają do nas, w świecie realnym coraz więcej zła, bo swój ciągnie do swego. Podobnie też dobro przyciąga dobro.


      Nasz umysł jest jakby takim generatorem, który produkując myśli, sprawia, że są one zaczątkiem naszych zamierzeń, a potem działań. Najwięcej więc od niego zależy. Stąd też poza zmianą swojego życia trzeba także zmienić siebie, swój umysł, aby generował myśli bardziej dla nas korzystne.



Nauka 2


Spostrzegaj to, co jasne wokół ciebie,
Lecz pamiętaj, że kryje ono niepoznaną ciemność.

(Lao Tsy, Droga, 28)


Naukę tę możemy odczytać na dwa sposoby:

  1. W życiu skupiaj się tylko na tym, co dobre, ale nigdy nie zapominaj, że obok dobra zawsze jest także zło. Bądź więc czujny w swoim postępowaniu, bo nie wiesz, kiedy zło może ciebie zaatakować.
  1. Unikaj złego jak ognia. Biblia w tym miejscu idzie jeszcze dalej mówiąc: „Unikaj wszystkiego, co ma choćby pozór zła!”. Wybieraj zawsze dobro, pamiętając jednak o tym, że tak, jak noc związana jest z dniem, a orzeł z reszką, tak samo dobro związane jest ze złem. Każdy z nas ma w sobie tę dwoistość i w niesprzyjających warunkach może to zło w nas się uaktywnić. Musimy więc kontrolować siebie pod tym kątem, w którą stronę zmierzamy.


Nauka 3


Nie lekceważ zła, myśląc: „To mnie nie dotknie”.
Kropla po kropli napełnia się dzban wodą, i podobnie głupiec, gromadząc zło po trochę, cały się nim wypełnia.

(Budda – Dhammapada, 121)


     Nasze życie można przyrównać do wielkiej, szerokiej rzeki. Rzeka ta ma swój początek w małym źródle i płynąc, zbiera po drodze wodę ze strumieni, które do niej wpadają. Dzięki temu rzeka zwiększa swoją objętość i moc. Z każdym nowym strumieniem staje się coraz większa. Podobnie jest z naszymi czynami. One nie giną, ale ich następstwa gromadzą się w nas i wokół nas. Każda zła myśl, zachowanie są jak krople, które powoli nas wypełniają i zmieniają w ludzi zawistnych, nieczułych, złośliwych... Im więcej tego zła nagromadzimy w sobie, tym mniej będzie ludzkich odruchów. Nasze życie stanie się ciemne, bezbarwne a my będziemy czuć się w nim coraz bardziej nieszczęśliwi. Rada jest więc taka, aby gromadzić w swoim życiu tylko to, co będzie dla nas korzystne, a więc przede wszystkim dobro. Tylko wtedy rzeka naszego życia płynąć będzie spokojnie, nie powodując niszczących nas powodzi.



Nauka 4


Zajmij się wielką sprawą,
kiedy jest jeszcze mała.

(Lao Tsy, Wielka Księga Tao, LXIII)


     Bardzo często ludzie popełniają błąd (zwłaszcza kobiety), myśląc, że niewygodne dla nich sprawy same się rozwiążą. Nic bardziej mylnego. Sprawy pozostawione same sobie zazwyczaj źle się kończą. Oto przykład:

     Zalegamy ze spłatami kredytu w banku. Nie płacimy także bieżących rat. Pojawiają się pierwsze telefony z przypomnieniami oraz listowne monity. Nic w tej sprawie nie robimy, żadnego odzewu z naszej strony, ponieważ nie mamy z czego dalej spłacać. Nasza sytuacja finansowa pogorszyła się bowiem. Pojawiają się kolejne przypomnienia, aż w końcu przyjeżdża do nas windykator z banku. Musząc z nim rozmawiać, tłumaczymy, że mamy ciężką sytuację finansową i stąd nasze problemy z opłacaniem rat. Przyrzekamy, że postaramy się cokolwiek płacić. Oczywiście nie robimy tego, bo nie mamy na tyle pieniędzy. Uzbrojeni w nowe doświadczenie, na wszelki wypadek nie otwieramy już drzwi, puki nie dowiemy się najpierw kto za nimi stoi. Nie mamy przecież ochoty drugi raz przechodzić takiej nieprzyjemnej wizyty. To samo już wcześniej zrobiliśmy z odbieraniem telefonów. Żadna przyjemność tłumaczyć się komuś, dlaczego nie płacimy rat. Nie odbieramy więc telefonów, gdy dzwoniący numer jest zastrzeżony lub nieznany. 

    Po wielu miesiącach, czasem po roku, cieszymy się, że w końcu przestali do nas wydzwaniać i wysyłać listowne wezwania do zapłaty. Nasza radość nie trwa długo, gdyż za chwilę przychodzi pismo od komornika o zajęciu wynagrodzenia w pracy, oraz o naliczeniu kosztów sądowych i komorniczych. Te kwoty, które sami mogliśmy przekazywać bankowi, teraz przekazuje za nas komornik, naliczając sobie swoje koszta. Do naszego zadłużenia w banku doszły jeszcze odsetki od długu, koszta sądowe, oraz utrzymanie komornika.

     Czy dobrze zrobiliśmy, zostawiając nieprzyjemny dla nas problem samemu sobie? Oczywiście, że nie. Wystarczyło tylko odpowiedzialnie podejść do tematu. Banki rozumieją, że czasem zdarzają się różne sytuacje w życiu człowieka. Wystarczyło więc od razu, na samym początku dogadać się z nimi jak tylko pojawiły się pierwsze problemy ze spłatą rat. Jeżeli nie udałoby się rozbić kredytu na mniejsze raty lub chwilowo wstrzymać jego spłacanie, można było wpłacać tyle, ile byliśmy w stanie. Po pierwsze, nasz dług wobec banku byłby mniejszy, a po drugie bank, widząc nasze starania, prawdopodobnie nie oddawałby sprawy do komornika. Już na tym zaoszczędzilibyśmy sporo pieniędzy.
 
     Jak widać z powyższego przykładu, chowanie głowy w piasek nie jest dobrym rozwiązaniem. Trudno wyobrazić sobie co by się stało, gdybyśmy nie gasili ognia w jego zarodku, tylko czekali na rozwój wypadków. Może sam się ugasi... A może spadnie deszcz... Kiedy pojawia się w naszym życiu problem, zajmijmy się nim czym prędzej. Nie podchodźmy do niego z myślą „jakoś to będzie”. To jest domena ludzi nieroztropnych. Człowiek roztropny wie, że problemy same nie znikają. Potrzebują naszego zaangażowania, aby się rozwiązać. Im szybciej się nimi zajmiemy, tym lepiej.

 

Nauka 5


Kiedy mędrzec wskazuje na księżyc,
idioci patrzą na palec.

(powiedzenie dalekowschodnie)


     Na zakończenie tego fragmentu nauk przedstawiamy humorystyczne podsumowane niewiedzy człowieka. Czytając nauki i mądrości pokoleń, dbajmy o to, abyśmy nie byli jak ci głupcy, lecz, abyśmy poprzez zastanowienie i rozeznanie dobrze zrozumieli doniosłość każdej z ich nauk. Wymaga to z naszej strony zaangażowania, ale tak to już w życiu jest, że im większy trud i zaangażowanie w przygotowanie czegoś włożymy, tym później lepsze tego będą efekty. Najlepszy przykład: nauka przed egzaminem. Im więcej naszych starań i czasu poświęcimy nauce, tym lepiej pójdzie nam na egzaminie. Podobnie jest w każdej innej sferze naszego życia.


 < Wstecz    1...3/8    Dalej >





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wspomóż mnie lub zostań moim patronem już od 5 zł - sprawdź szczegóły

Moje e-booki

Kliknij w okładkę, aby przejść do strony książki

Przejdź do strony książki Przejdź do strony książki