poniedziałek, 9 maja 2016

Skąd wzięły się nazwiska

Trudno dziś wyobrazić sobie człowieka bez nazwiska dziedzicznego, tj. takiego, które przechodzi z ojca na syna. A jednak w Europie nazwiska te upowszechniły się dopiero w XV wieku, a utrwaliły w następnym. Przedtem każdy wymieniał tylko imię nadane mu na chrzcie i miejsce urodzenia. Szlachcic obok imienia wymieniał swój herb, włość lub zamek. Dawni Polacy nazywali się więc albo od herbów (np. Ciołek, Jastrzębiec itd.), albo od wiosek (np. Piotr z Zakliczyna), albo od imion ojcowskich (jak dotąd Rosjanie), np. Jan Janowic. 

Wywód przodków ks.Ludwika Wirtemberskiego w formie drzewa

     Niektóre nazwiska rodowe potworzyły się z dawnych imion polsko-słowiańskieh, np. Chwalibóg, Włodek, Gniewosz, Strzembosz, Wojno, Niemiera. Obok nazwisk dziedzicznych, wielu miało przydomek lub przezwisko, o wiele starsze od nazwiska i powszechnie przez lud używane. 

     Przezwiskiem jest przezwanie jednego człowieka przez ogół od jakiegoś jego wybitnego przymiotu, wady, cechy, kalectwa, pochodzenia, rzemiosła, dziwactwa, przyzwyczajenia lub ubioru. Bolesława I z powodu jego bohaterskiej waleczności przezwano „Chrobrym” (już tak nazywano go w r. 1120), jego praprawnuka Bolesława III, który od wrzodu miał skrzywione usta, przezwano „Krzywoustym”. Henryka, księcia śląskiego, z powodu noszenia brody, gdy inni z jego rodu brody golili, przezwano „Brodatym”. Bolesław, drugi z kolei syn Krzywoustego, był „Kędzierzawy”. Z dwóch Władysławów jeden był dla wielkiego wzrostu i długich nóg „Laskonogi”, a drugi, małej postaci, przezwany został „Łokietkiem”. 

     Przydomki nadawano w Polsce zarówno książętom, jak dygnitarzom, szlachcie, kmieciom, a nawet najuboższym pachołkom. Dla tych, którzy nie mieli herbów ani dziedzicznej ziemi, przezwiska były potrzebą praktyczną życia codziennego, a w czasach, w których zwyczaj ogólny zastępował prawo, nic dziwnego, że przydomki ludzi zapisywano w urzędowych dokumentach, jako ich nazwiska. 

    Oto niektóre najstarsze podobne nazwy z dokumentów polskich XI, XII i XIII wieku: Babka, Baran, Brzestek (1125), Bacz, Biesiekierz, Biały, Broda, Brzuchaty, Byczek, Białowąs (1136), Czarny, Czarnota, Dąbek, Górka, Gąska, Gęś, Jajko, Jęzor, Kaczka, Kwasek, Kwiatek, Kwiecik, Kłos, Kobyłka, Krzykała, Kędziera, Masło, Myszka, Osina, Piskorz, Polanin, Piast, Rak, Rożek, Sokół, Stróż, Wilczek, Warga, Żałoba, Żelazo, Żuk, Zając, Zajączek.

August III w polskim stroju szlacheckim


    Długosz podaje, że w Polsce za czasów Władysława Jagiełły nastał zwyczaj tworzenia nazwisk od posiadłości, tj. przez dodanie końcówki przymiotnikowej -ski lub -cki. Zwyczaj ten upowszechnił się w drugiej połowie XV wieku, najpierw u średniej szlachty, bo panowie pisali się jeszcze po staremu: Łukasz z Górki, Jan na Tęczynie itp. Nazwiska kończące się na -ski i -cki, tworzone były już co prawda i w wieku poprzednim, ale były z początku o tyle tylko sukcesyjne, o ile syn dziedziczył po ojcu tę samą wioskę, z której powstało nazwisko. Jeżeli zaś osiadł w innej wiosce, to i nazwisko nowe otrzymywał. Zdarzało się więc tak, że ojciec i jego synowie, mieszkający każdy w innej wsi, używali innych nazwisk.


 < Część 4    1...5/5   





Ciekawe artykuły:

    
    Zapoznaj się z innymi artykułami. Przejdź do zakładki Spis artykułów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wspomóż mnie lub zostań moim patronem już od 5 zł - sprawdź szczegóły

Moje e-booki

Kliknij w okładkę, aby przejść do strony książki

Przejdź do strony książki Przejdź do strony książki