środa, 29 czerwca 2022

Jak ułatwić sobie pracę przy prowadzeniu instalacji elektrycznej część 1

Powiedzenie mówi, że robota lubi głupiego. Nie ma w tym powiedzeniu nic niezrozumiałego. Jeśli nie zastanawiamy się nad tym, co i jak robimy, jeśli wykonujemy swoją pracę bezmyślnie, musimy się liczyć z tym, że będą się pojawiać problemy, co często będzie skutkowało wykonaniem tej pracy jeszcze raz.

prowadzenie instalacji elektrycznej porady

Czasem fachowcy tak się śpieszą z robotą, że nie mają czasu na wybranie optymalnej metody do wykonania danej usługi. Wydaje im się, że jeśli będą za długo stali i zastanawiali się, klient może pomyśleć, że są w swojej pracy zagubieni lub nieprofesjonalni. To nie jest wstyd dla fachowca, nawet profesjonalisty, jeśli zastanawia się nad koncepcją pracy lub czyta zalecenia producenta dla montera zawarte w instrukcji obsługi.

Poniżej prezentujemy kilka porad praktycznych, które ułatwiają, a często i przyśpieszają nam wykonywaną pracę w obrębie prowadzenia instalacji elektrycznej. Możemy kuć bruzdy w ścianach długimi odcinkami, stracimy czas, siłę i wymęczymy wiertarkę. Kto głupiemu zabroni? Mądry fachowiec zastanowi się i znajdzie sposoby, aby tę pracę sobie ułatwić. Oto kilka takich sposobów:

1. Wprowadź przewód do puszki pod skosem

Kiedy prowadzisz bruzdę do wykutego już otworu dla gniazdka lub wyłącznika światła, nie kuj bruzdy aż do otworu, tylko kilka centymetrów przed nim przewierć się pod skosem i wprowadź przewód od tylnej części puszki. Zwróć uwagę, że jeśli wprowadzisz przewód zbyt blisko przodu puszki, wtedy może być problem z umieszczeniem gniazdka lub wyłącznika, bo będzie ono zawadzało o przewód.

 

prowadzenie przewodów w instalacji elektrycznej
Przewód wprowadzony do otworu

Wprowadzenie przewodu powyższą metodą ma jeszcze jedną zaletę, mianowicie przewód przed zagipsowaniem w bruździe trzyma się i nie wypada z bruzdy, co ułatwia gipsowanie.

 

2. Przewierć się przez narożnik ściany

Inną wersją poprzedniej metody jest prowadzenie przewodu przez narożnik ściany. Nie warto iść z przewodem wzdłuż, po ścianie i niszczyć przy okazji róg ściany. Potem trzeba tracić czas, aby ten róg odtwarzać, a jeśli narożnik zaopatrzony jest w siatkę lub metalową kształtkę, to tym bardziej zwiększa się dla nas problem, bo musimy poświęcić temu więcej czasu. O wiele lepiej (i szybciej) jest zostawić narożnik ściany w spokoju i przewiercić się pod skosem przechodząc z jednej ściany na drugą z pominięciem rogu. Trzeba tylko zwrócić uwagę, aby to przejście nie było zbyt głębokie, bo przewiercimy się przez sąsiedni pokój. Jeśli ściana postawiona jest z jednego rzędu cegieł, to musimy wziąć to pod uwagę i wybrać taki kąt, aby w tej szerokości ściany się zmieścić.

wiercenie przez róg ściany
Przeprowadzenie przewodu przez narożnik ściany

3. Wykorzystaj kanały w ścianie i w suficie

Jeszcze inną formą ułatwienia sobie prowadzenia przewodów jest wykorzystanie kanałów w ścianie. Takie kanały często występują w blokach z wielkiej płyty z lat 70. We wcześniejszych budowlach PRL możemy spotkać się z takim kanałem zazwyczaj tylko w suficie. Nie ma tam co prawda płyt betonowych takich jak w wielkiej płycie, są inne, mniejsze płyty, przez które także daje się przepuścić przewód.

prowadzenie przewodów po suficie
Wykorzystanie kanału w suficie do przepuszczenia przewodu

W blokach z wielkiej płyty takie kanały oprócz sufitu znajdziemy także w większości ścian będących obrysem mieszkania, a więc tych zewnętrznych. Wewnętrzne ściany działowe wykonane są z cegły i różnią się grubością. Ściany ceglane (działowe) są szerokości jednej cegły, a ściany nośne mają grubość ponad dwa razy większą i są z betonu. One w środku mają wzdłuż puste przestrzenie zwane kanałami.

przewody elektryczne w kanałach ściany

Przewód puszczony kanałem w ścianie

Do wprowadzenia przewodu w taki kanał wystarczy niewielki otwór o średnicy około 4 cm. Otwór odbiorczy, czyli ten, przez który będziemy wyciągać przepuszczony przewód, powinien być trochę większy, chyba że tym zakończeniem jest wykuty otwór pod puszkę, wtedy nie ma problemu. Jeśli napotkamy trudności z wyciągnięciem przewodu, bo będzie się on układał gdzieś z tyłu lub z boku, wtedy pomóżmy sobie kawałkiem drutu lub przewodu zagiętego w haczyk. Po włożeniu w otwór spróbujmy zahaczyć przewód i przyciągnąć do otworu.

Przy krótkich odcinkach nie ma większego problemu, aby przewód przepuścić przez taki kanał, ale przy dłuższych odcinkach (powyżej 2 metrów) mogą pojawić się problemy, zwłaszcza w kanale poziomym (w suficie). Bardzo istotne wtedy jest, aby cały przepuszczany przewód o długości wejścia i wyjścia z kanału był przez nas jak najlepiej wyprostowany. Wtedy to przenoszenie siły popychania jest największe. Jeśli przewód nie będzie dobrze wyprostowany, wtedy po włożeniu powyżej dwóch metrów zacznie się on wyginać i nie będzie chciał pójść dalej do przodu.

Kolejny ważny element, także płynący z praktyki, to zagięcie początku przewodu. Przewód będzie się wtedy lepiej ślizgał po betonowym kanale, w którym dość często znajdują się pozostałości betonu lub gruzu. Jeśli tego nie zrobimy, przewód będzie się zahaczał i blokował o ścianki kanału.

jak wymienić instalację elektryczną

Zagięty początek przewodu

Przy dłuższych odcinkach przewodu czasem jest problem, aby przepuścić go przez kanał, dlatego, jeśli po kilku próbach i dobrym wyprostowaniu przewodu nie uda się nam to zadanie, wtedy możemy posiłkować się otworem pomocniczym. Zobaczmy, dokąd wchodzi nam przewód, odmierzmy tę długość od otworu i wywierćmy w tym miejscu otwór pomocniczy. To ułatwi nam przepuszczanie przewodu na raty: kawałek po kawałku. Czasem są takie problemy z przepuszczaniem, że trzeba takich pomocniczych otworów zrobić dwa, a nawet trzy.

Kiedy kanał w suficie chcemy wykorzystać do przeprowadzenia kilku przewodów (np. do różnych obwodów), wtedy nie opłaca się przeciągać każdego przewodu z osobna. Tutaj mamy dwie ułatwiające nam pracę metody.

W pierwszej metodzie przeprowadzamy przez sufit jeden przewód (tzw. pilot), a następnie doczepiamy do niego pozostałe i ciągniemy pilota. Nasz pomocnik w tym czasie musi z drugiej strony pchać, bo inaczej uszkodzimy powłoki przewodów, które będą się ranić na ostrych krawędziach betonowego otworu. Całą czynność możemy także wykonać sami, ale wtedy musimy zająć się obiema czynnościami: tyle ile się da, wepchać do kanału przewody, a następnie, na drugim końcu, pociągnąć te przewody, także tyle ile się da, bez ciągnięcia na siłę, aby nie uszkodzić izolacji.

Druga metoda, jaką możemy wykorzystać, polega na nie korzystaniu z pilota, tylko próbujemy przeprowadzić od razu wszystkie przewody naraz. Aby zwiększyć szanse na udane przeprowadzenie, zwłaszcza przy dłuższym odcinku, zwiążmy sobie przewody razem na tym pierwszym odcinku (o długości między otworami), który będzie torował drogę. Najlepiej to zrobić układając przewody równo obok siebie w wiązkę i związując je taśmą izolacyjną co około 40 cm. Uzyskujemy w ten sposób sztywną wiązkę, która po wyprostowaniu lepiej przeniesie naszą popychającą siłę i przewody nie będą się tak bardzo wyginały na boki, a przez to uniemożliwiały przeciągnięcie.

W Szanownym Czytelniku może pojawić się pytanie zasadnicze: skąd mam wiedzieć, czy w ścianie (lub w suficie) są kanały i gdzie ich szukać?

W blokach z wielkiej płyty nie jest to trudne do stwierdzenia. Pierwsze co robimy, to na interesującej nas ścianie przyglądamy się, czy nie widać pęknięć wzdłuż, z góry na dół. Blok i jego ściany cały czas pracuje, co skutkuje tym, że w miejscu łączenia dwóch płyt pojawia się delikatne pęknięcie (rysa) na pomalowanej ścianie. Podobnie jest w przypadku sufitu.

Jeśli chodzi o sufit, pojawia się jednak pytanie, w jakiej orientacji te kanały są ustawione. Wprawne oko potrafi to rozpoznać. Jeśli widać na suficie choć jedno pęknięcie to wiadomo, że kanały będą w tej samej orientacji, co pęknięcie, a więc będą szły wzdłuż pęknięcia. Jeśli nie widać pęknięć, wtedy trzeba zobaczyć, na czym te płyty mogą się opierać. Płyty mogą się opierać tylko na mocnych ścianach, czyli na ścianach nośnych, a więc na pewno muszą iść wzdłuż okna, bo na oknie taka ciężka płyta się przecież nie oprze.

To samo dotyczy ściany działowej. W tym miejscu zwrócimy uwagę, że jeśli wewnątrz mieszkania nie ma ściany lub belki nośnej (często jest ona między kuchnią/łazienką a pokojem/przedpokojem), wtedy płyta może przechodzić przez dwa pokoje (całe mieszkanie), opierając się na zewnętrznych ścianach nośnych mieszkania. W takim przypadku między pokojami może być cienka ściana z cegły (ściana działowa), bo nie stanowi ona punktu oparcia dla płyty.


Artykuł pochodzi z mojej książki pt. "Porady praktyczne dla początkującego elektryka". Zapraszam na Stronę książki.

poradnik dla elektryka





Ciekawe artykuły:

    
    Zapoznaj się z innymi artykułami. Przejdź do zakładki Spis artykułów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wspomóż mnie lub zostań moim patronem już od 5 zł - sprawdź szczegóły

Moje e-booki

Kliknij w okładkę, aby przejść do strony książki

Przejdź do strony książki Przejdź do strony książki