wtorek, 3 stycznia 2017

Program partnerski Złote Myśli – podsumowanie

W poprzednim artykule pt. „Reklamy AdSense na blogu” przedstawiałem podsumowanie swoich doświadczeń z reklamami AdSense, zapowiadając, iż w dzisiejszym artykule przedstawię podsumowanie swojej współpracy z programem partnerskim Złote Myśli. Myślę, że takie analizy statystyczno-finansowe przydadzą się Szanownemu Czytelnikowi do podejmowania swoich decyzji w związku z chęcią zarobienia choć kilku groszy na swojej działalności blogerskiej. Oczywiście moje doświadczenia nie mogą być dla nikogo wyznacznikiem, bo dużo jednak zależy od naszego zaangażowania, ruchu na stronie no i przede wszystkim targetu, czyli grupy docelowej (grupy odbiorców), co też z niniejszej analizy wyniknie.

program partnerski złote myśli
Promocja książek PP Złote Myśli w dolnej części jednego z moich blogów
 

Program partnerski Złote Myśli – opinia

     PP Złote Myśli to pierwszy program partnerski, z jakim nawiązałem współpracę, gdyż do książek jest mi najbliżej. Reklamy poszczególnych (wybranych przeze mnie) e-booków umieściłem na swoich czterech blogach, Chomiku oraz promowałem je w serwisie Zszywka.pl, na którym było spore zainteresowanie nimi.

     Moje pierwsze wątpliwości wzbudziła lista najlepiej zarabiających partnerów umieszczona w serwisie PP Złote Myśli (patrz ilustracja poniżej), z której wynikało, że poniżej 6-7 miejsca zarabiają oni w tygodniu po ok. 30 zł, co daje sprzedaż na poziomie 4-6 książek. W skali miesiąca, w najlepszym razie można by więc liczyć na ok. 100 zł. Nie jest to zachęcające, a na pewno jest to obdzierające z nadziei na duży dochód.


    Drugim sygnałem zapowiadającym moje niepowodzenie była informacja znaleziona w internecie na jednym z serwisów recenzujących programy partnerskie, który co prawda zaliczył PP Złote Myśli do wartych polecenia, jednak jako wadę tego programu podał fakt niskiej konwersji, czyli sytuacji, że niewiele osób z naszego ruchu na stronie kupi coś w tym serwisie.

     Pełny dostęp dla PP Złote Myśli dałem przez 3 miesiące na swoich blogach, w ciągu których nic nie zarobiłem, bo nikt nic nie kupił, ale myślę, że te 3 miesiące są wystarczającym okresem do sporządzenia analizy moich doświadczeń z tym programem.


Czy warto współpracować z PP Złote Myśli


     Swoją koncepcję promocji Złotych Myśli oparłem początkowo o duży baner na górze bloga kierujący do tego serwisu, ale prawie w ogóle nie generował on przekierowań na stronę Złotych Myśli, więc go usunąłem, wstawiając w jego miejsce 5 polecanych przeze mnie książek z tego serwisu. Miało to swoją dobrą stronę, gdyż promowały konkretny produkt, a poza tym nie były oparte na skrypcie, który często jest przez internautów blokowany, tylko były to zwykłe zdjęcia okładek podlinkowane do strony sprzedaży.

programy partnerskie
Promocja książek PP Złote Myśli w górnej części bloga

    Podobny zestaw, tym razem jednak czterech okładek umieściłem pod treścią artykułu, pod reklamą AdSense. W szpalcie bocznej umieściłem rotator przygotowany przez PP Złote Myśli pod nazwą „Bestseller dnia”, teoretycznie mający wyświetlać najlepiej sprzedające się książki, jednak wydaje mi się, że codziennie była wyświetlana po prostu kolejna książka z bogatego zasobu serwisu. Jak zobaczymy zaraz w statystykach i ten element nie generował zbyt dużego ruchu.

     Jako że prowadzę blogi o różnej tematyce, stąd też starałem się wybierać książki tematycznie odpowiednie do profilu danego bloga. Najłatwiej było wybrać dla blogów tematycznie powiązanych, czyli dla „Zmień swoje życie” i dla „Samobójca z depresją”, bo Złote Myśli definiują swój profil wydawniczy jako poradniki rozwijające człowieka. Najtrudniej było wybrać dla bloga „Wiara jest super”, co też w statystykach od razu widać. Starałem się wybierać książki o pozytywnych opiniach czytelników i tanie – prawie wszystkie ceną nie przekraczają 25 złotych.


PP Złote Myśli – statystyki

     Poniżej przedstawiam podsumowanie trzymiesięcznej promocji książek z programu partnerskiego Złote Myśli z podziałem na poszczególne blogi i strony internetowe. Są one zbiorcze dla wszystkich książek z danego bloga, choć w panelu partnera mam podgląd ile dokładnie każda książka miała wyświetleń.


    W powyższej tabeli podaję liczbę unikatowych użytkowników, jaki w tym okresie dany blog zarejestrował oraz jaki procent z tej grupy kliknęło w promowane książki. Jak łatwo można było się domyślić, blogi tematycznie zbieżne z tematyką wydawnictwa zanotowały największy odsetek przekierowań, bo 8-10% – najmniej blogi tematycznie bardziej oddalone: blog o wierze (3%) i blog o wiedzy (zaledwie 0,6%). Widżet „Bestseller dnia” w ogóle się nie sprawdził, choć myślałem, że będzie on generował większy ruch. Podobnie, ogólny baner wyświetlany na górze, a prowadzący do serwisu Złote Myśli (nieujęty w powyższym zestawieniu) nie wygenerował żadnego zauważalnego ruchu.

     Ciekawie natomiast wyglądają statystyki serwisu Zszywka.pl. Serwis ten, na wzór najbardziej znanego serwisu Pinterest, umożliwia dodawanie podlinkowanych grafik z internetu, więc świetnie nadaje się do promocji produktów opartych na podlinkowanej fotografii, a nie na skrypcie Java script. Choć i tutaj nikt nic nie kupił, jednak zainteresowanie książkami, które sukcesywnie dokładałem do mojej tablicy „Polecane e-booki” było dosyć duże.

     Jak widzimy w statystykach tego bloga, były złożone dwa zamówienia, ale widocznie transakcje nie doszły do skutku, skoro nie została naliczona dla mnie prowizja od sprzedaży. Albo klienci oddali książkę, albo po zamówieniu nie zapłacili za nią. Tak czasami też bywa.



Podsumowanie PP Złote Myśli


     Choć program partnerski Złote Myśli często przedstawiany jest jako warty uwagi (ze względu na wysokie prowizje dla partnera sięgające 40%), to jednak muszę potwierdzić opinię krytyczną o niskiej konwersji tego programu, jaką znalazłem na jednym z serwisów internetowych opisujących programy partnerskie.

     Niskiej konwersji czy – mówiąc inaczej – małemu zainteresowaniu książkami (e-bookami) nie ma za bardzo co się dziwić, ponieważ internauci w Polsce są przecież przyzwyczajeni do tego, że w internecie mogą dostać e-booki za darmo, nieważne czy legalnie, czy też nie. Niewielu jest chętnych do płacenia za e-booka, nie mówiąc już o ogólnej społecznej niechęci do czytania czegokolwiek.

     Podsumowując swoje doświadczenia z PP Złote Myśli, nie chcę nikogo zniechęcać do tego programu, choć często – zwłaszcza dawniej – pojawiała się krytyka niskiej jakości merytorycznej ich książek, ale serwis od kilku lat zaczyna to zmieniać. Jak widać po moich statystykach, w przypadku takiego produktu jak książki pomagające w rozwoju człowieka, zainteresowanie internautów zależy od profilu tematycznego bloga. Im bardziej jest on zbieżny z tematyką wydawnictwa, tym większe obserwujemy zainteresowanie, a im większe zainteresowanie, tym większa szansa na to, że ktoś coś kupi.

     Jak widać z podsumowania moich statystyk, na ponad 500 przypadków zainteresowań (wejść na stronę opisową i sprzedażową książki) zostały złożone tylko dwa zamówienia, które jednak nie zostały zrealizowane. Przyjmując nawet ten wskaźnik, to wychodzi, że na 250 wejść tylko jedna osoba złoży zamówienie, czyli wskaźnik sprzedaży będzie jeszcze niższy. Nie jest to więc zbyt optymistyczne.

     Mając radzić innym na temat tego programu partnerskiego, proponuję zastanowić się, czy nasz profil bloga przyciąga takich czytelników, którzy zechcą się zainteresować kupieniem książki z szerokiej dziedziny, jaką jest rozwój osobisty człowieka. Strony zajmujące się tą tematyką z pewnością powinny zarejestrować lepsze rezultaty niż moje blogi, zwłaszcza te dalekie tematycznie od profilu Złotych Myśli. Nie zmienia to jednak faktu, iż Polacy nie lubią płacić za e-booki, bo mogą je często znaleźć w internecie za darmo i wielu nie przejmuje się czy jest to legalne lub, czy nie jest to zwykłe okradanie wydawnictwa i autora.  






Ciekawe artykuły:

    
    Zapoznaj się z innymi artykułami. Przejdź do zakładki Spis artykułów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wspomóż mnie lub zostań moim patronem już od 5 zł - sprawdź szczegóły

Moje e-booki

Kliknij w okładkę, aby przejść do strony książki

Przejdź do strony książki Przejdź do strony książki