piątek, 8 września 2017

Prawda naukowa a wiara w Boga część 2

<<-- Przejdź do części 1

Odkrycia naukowe

Jednym z piękniejszych przykładów geniuszu ludzkiego i matematyczności Przyrody jest odkrycie pozytonu, czyli antycząstki jednego z podstawowych składników materii, jakim jest elektron. Kiedy bowiem analizowaliśmy od strony matematycznej różne stany elektronu, powstały dwa równorzędne rozwiązania: jedno dla elektronu, a drugie dla cząstki identycznej, lecz o przeciwnym ładunku elektrycznym, czyli właśnie antycząstki. Wystarczyło teraz potwierdzić ten fakt w doświadczeniu, co też dosyć szybko nastąpiło.


Jak być razem
Polecana książka


Teoria względności


Drugim wspaniałym przykładem jest teoria względności, która przewidziała kilka niezwykłych właściwości otaczającego nas świata. Oczywiście najwspanialszym przykładem jest odkrycie, że masa i energia jest tym samym, tylko że w innej postaci (podobnie jak woda i lód są tym samym związkiem, H2O, lecz każde z nich w innej postaci), na co wskazuje najpiękniejszy wzór fizyczny E=mc²: masa = energia. Prostszej zależności nie sposób znaleźć. Mówi ona o tym, że masa może zamienić się całkowicie w energię, a z energii może powstać masa (w postaci pary: cząstka-antycząstka). Nie trzeba mówić, że ta właściwość została przez nas wielokrotnie sprawdzona i potwierdzona.

Innym takim odkryciem teorii względności jest dylatacja czasu, czyli spowolnienie upływu czasu na skutek poruszania się. To niezwykłe zjawisko także zostało w pełni potwierdzone doświadczalnie. Cząstki, które normalnie rozpadają się po ułamku sekundy, rozpędzone do dużych prędkości rozpadają się w czasie znacznie dłuższym – zgodnie z tym, co przewiduje teoria względności.

Biorąc za przykład te i znacznie więcej innych przypadków słuszności naukowej wiedzy, nie trudno oprzeć się przekonaniu, że nauka opisuje otaczającą nas Rzeczywistość w sposób prawdziwy, a zatem tak właśnie wygląda Prawda. Jak złudne jest to przekonanie, mogliśmy się w historii nauki przekonać nie raz, gdy nagle powszechnie przyjęty pogląd nie wytrzymywał próby czasu.


Teoria grawitacji


Dobrym przykładem będzie próba zrozumienia ruchu planet, czyli teoria grawitacji. Dawniej, chcąc zrozumieć, dlaczego planety nie tkwią nieruchomo na nieboskłonie jak inne gwiazdy, tylko błądzą między nimi, wprowadzono sfery niebieskie, po których miały się one poruszać. Ponieważ jednak model ten nie podawał poprawnych wyników, zaczęto go rozwijać, dokładając kolejne sfery, także sfery w sferach, coraz bardziej komplikując układ. Potem pojawił się Newton ze swoją teorią powszechnego ciążenia, który zrewolucjonizował naukę, wprowadzając matematyczne narzędzia do opisu praw Przyrody.

system sfer niebieskich kosmologia
System sfer niebieskich na miniaturze z rękopisu z XIV w
 
Teoria Newtona tłumacząca grawitację była prosta i dawała wzór umożliwiający obliczanie ruchu planet. To właśnie m.in. za jego pomocą odkryliśmy dalsze planety Układu Słonecznego.

Wszystkie teorie Newtona tak dobrze opisywały Rzeczywistość, że uważano je za wyrocznię. Nie trudno domyślić się, że gdy po 350 latach zjawił się Einstein ze swoją rewolucyjną teorią względności (negującą podstawowe założenia Newtona), opór świata nauki był z początku bardzo duży. Powstała nawet taka lista pod nazwą „100 znanych naukowców przeciwko Einsteinowi”.

Nie wdając się w szczegóły, a ograniczając się tylko do teorii grawitacji, musimy powiedzieć, że teoria Newtona, choć błędna, świetnie sprawdza się w warunkach ziemskich i okołoziemskich. Tylko w pewnych, drobnych szczegółach okazuje się niedoskonała. Tej niedoskonałości pozbawiona jest ogólna teoria względności, która świetnie radzi sobie nie tylko z tymi szczegółami, ale odkrywa zjawiska, których wcześniej nie znaliśmy, jak przestrzeń 4-wymiarowa czy zakrzywienie czasoprzestrzeni. Obserwacje i doświadczenia, które w pełni potwierdziły przewidywania teorii względności, wskazują, że jest ona teorią doskonalszą i bliższą Prawdy od teorii Newtona.


Wszystko jest iluzją


Przez ponad 350 lat uważaliśmy za pewnik, że świat wygląda tak, jak opisują to prawa Newtona. Dziś wiemy, że nie są one odbiciem Prawdy, są w pewnej mierze błędne (choć podające poprawne wyniki w warunkach ziemskich). Bliższa prawdziwej Prawdy jest teoria względności, ale i ona jest cieniem Prawdy z uwagi na to, że rozsypuje się przy zjawiskach wysokich energii, czyli w mikroświecie. Wiemy już bezsprzecznie, że zostanie ona wyparta przez kwantową teorię grawitacji, a ta z kolei zostanie zastąpiona przez Wielką Teorię Unifikacji. Na obie te teorie czekamy już od stu lat i jak na razie nie zanosi się na podanie którejkolwiek z nich. Jedno jest pewne: Ten, komu się to uda, będzie dorównywał sławie Einsteinowi.

system heliocentryczny kopernik
System heliocentryczny zaproponowany przez Mikołaja Kopernika
 
Jak widzimy z powyższego porównania, możemy wymyślić różne, często odmienne teorie opisujące nasz świat, które nawet podają poprawne wyniki, ale wciąż są to tylko teorie, które w każdej chwili mogą zostać obalone przez kolejnego Einsteina. Kiedyś, za czasów Newtona byliśmy przekonani, że czas i przestrzeń są jednakowe dla wszystkich, co wydaje się oczywiste: Jeśli u mnie upłynie pięć minut, to u każdego innego człowieka w tym samym czasie także upłynie pięć minut. Wydawałoby się, że jest to oczywista oczywistość. Potem przyszedł Einstein i wywrócił to do góry nogami: Czas i przestrzeń wcale nie są jednakowe dla wszystkich, lecz zależą od prędkości poruszania się – im większa prędkość, tym bardziej widoczne są różnice. W warunkach ziemskich takie prędkości nie występują, dlatego tej właściwości czasoprzestrzeni po prostu nie dostrzegamy, ale doświadczenia, jakie wykonujemy, pokazują, że rzeczywiście tak jest.







Ciekawe artykuły:

    
    Zapoznaj się z innymi artykułami. Przejdź do zakładki Spis artykułów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wspomóż mnie lub zostań moim patronem już od 5 zł - sprawdź szczegóły

Moje e-booki

Kliknij w okładkę, aby przejść do strony książki

Przejdź do strony książki Przejdź do strony książki