<<-- Przejdź do poprzedniego artykułu
Samo minimalizowanie negatywnych elementów naszej psychiki to za mało, aczkolwiek czasami dobrze opróżnić swoje wnętrze ze wszystkiego. Można wtedy zacząć budować psychikę niejako od nowa, podobnie jak robimy porządki w szopie lub graciarni. Po wyniesieniu wszystkiego na zewnątrz układamy od nowa, wyrzucając to, co niepotrzebne. Z pomocą przyjdzie nam medytacja z poprzedniego rozdziału. Po wyciszeniu i uspokojeniu psychiki można ją zacząć odbudowywać, odejmując to, co negatywne, a dodając to, co pozytywne.
Samo minimalizowanie negatywnych elementów naszej psychiki to za mało, aczkolwiek czasami dobrze opróżnić swoje wnętrze ze wszystkiego. Można wtedy zacząć budować psychikę niejako od nowa, podobnie jak robimy porządki w szopie lub graciarni. Po wyniesieniu wszystkiego na zewnątrz układamy od nowa, wyrzucając to, co niepotrzebne. Z pomocą przyjdzie nam medytacja z poprzedniego rozdziału. Po wyciszeniu i uspokojeniu psychiki można ją zacząć odbudowywać, odejmując to, co negatywne, a dodając to, co pozytywne.
Jakąkolwiek drogę nie
wybierzemy, w którymś momencie dojdzie ona do punktu wspólnego
wszystkich dróg. Jest to moment, w którym po usunięciu negatywnego
elementu powstaje pustka, wyrwa w psychice. Musimy wtedy w to miejsce
umieścić element pozytywny, obojętnie jaki. Będzie on jakościowo
lepszy od poprzedniego materiału, przez co będzie wzmacniał całą
psychikę. Tłumacząc to w sposób bardziej obrazowy, wyobraźmy
sobie mur z drewnianych gałązek (negatywne elementy). Chcąc
ulepszyć go, w miarę swoich możliwości i działań, wymieniamy
poszczególne gałązki na kamienie (elementy pozytywne). W ten
sposób, po pewnym czasie uzyskamy jakby nowy, mocniejszy mur.
Nie można ze swojej psychiki tylko odejmować. Równie ważne jest pozyskiwanie dla siebie elementów pozytywnych. Niech to będą nawet bardzo drobniuteńkie elementy, ledwo zauważalne, ale w tym pierwszym okresie będą na wagę złota. Im więcej, patrząc sumarycznie, uda się nam wyzwolić w sobie pozytywnej energii, tym lepiej. Będzie ona dla nas środkiem tonizującym, uśmierzającym dyskomfort psychiczny, który powstał po tym, jak wzruszyliśmy tę całą skorupę napchaną negatywnymi emocjami i uczuciami.