Dlaczego tyle osób z zapleczem historycznym zajmuje się polityką? Czy nauka z przeszłości ma zastosowanie w realiach XXI wieku?
Historia i polityka – związek istnieje i są na to dowody!
Wielu współczesnych polityków ma różnorakie powiązania z historią – czy to w postaci stopnia naukowego w tej dziedzinie, czy to w formie zaangażowania w różnego rodzaju aktywizm, często nawiązujący do wydarzeń z przeszłości. Historia jest bardzo ważnym elementem polityki, bo stanowi ona część naszej tożsamości. Nie tylko jako nacji, ale np. mieszkańców danego regionu. Polska historia jest przepełniona tragedią i ranami, które były nam zadawane nie tylko przez obce narody, ale także naszych własnych władców i ich spiski. To coś, co nas jednoczy. To jednocześnie coś, co bardzo mocno trafia do nas jako wyborców. Doceniamy polityków, którzy dobrze operują językiem historycznym, często jesteśmy skłonni zaufać im, bo wydaje nam się, że uświęcają im te same wartości, co nam. Nie jest to domena jedynie środowisk kojarzonych z konserwatywnym światopoglądem. Nie każdy patriotyzm jest nacjonalizmem, a przynależność i duma z narodu może być interpretowana na różne sposoby. Tym samym do wartości historycznych mogą się odwoływać zarówno politycy z centrum, prawicy, jak i lewicy. Jednak historia odgrywa jeszcze jedną, większą rolę.
Historia poszerza perspektywę
W zasadzie wszystkie ruchy polityczne, które dziś stanowią oś debaty publicznej, pochodzą z przeszłości. Rozumiejąc kontekst historyczny, możemy lepiej zrozumieć motywacje osób, które tworzyły epokowe dzieła i wyznaczały przestrzeń dla przyszłych pokoleń. Które różnorako podchodziły do realizacji wizji wielkich myślicieli. Dzięki zestawieniu problemów ludzi, których los jest już historią, z nadzieją, jaką dawali filozofowie na poprawę ich bytu, możemy dowiedzieć się, co powinno stanowić nasze dziedzictwo, a co lepiej „dostosować” do potrzeb naszych czasów w ich koncepcjach. Dzieje się to zresztą na bieżąco, w końcu politologia i historia mają wiele wspólnego. Metody badawcze, wspólne korzenie, skoncentrowanie na człowieku – polityk, który dysponuje zapleczem historycznym często dobrze rozumie zjawiska społeczne i oczekiwania ludzi. Oczywiście, co zrobi z tą wiedzą, jest inną kwestią. W grze politycznej racji nie dyktują przecież poglądy danego posła, senatora, czy członka rządu, często to odgórne założenia partii albo oczekiwania wyborców.
Historia to wstęp do polityki
Korzystając z wiedzy, którą daje nam nauka historii, możemy nie tylko lepiej rozumieć współczesne realia gospodarcze, dyplomatyczne i wewnętrzne, ale przede wszystkim lepiej zrozumieć samych ludzi. Historia uwrażliwia na drugiego człowieka, bo badaniem ludzi i ich wytworów de facto się zajmuje. Może to nieco inne podejście do kwestii społecznych niż socjologia, czy psychologia. Jest mniej pragmatyczne, bardziej nastawione na odkrywanie motywacji naszych przodków i ich dziedzictwa. Jednak znajduje to realne odzwierciedlenie we współczesnym świecie. Posiadając wiedzę z zakresu historii, możemy wygrać niejedną dysputę polityczną. Zamiast odnosić się do argumentu ad populum, lepiej mieć kilka asów w rękawie, które są w stanie realnie umocnić naszą tezę. Szczególnie że w debacie często możemy spotkać błędne wyobrażenia o pewnych wydarzeniach z przeszłości, ich kontekstach, czy towarzyszącej im moralności. Na przykład, jeśli widzimy, że ktoś podejmuje się uzasadniania wszystkiego mitami i stereotypami na temat starożytności, być może warto zdawać sobie sprawę z tego, jak naprawdę wyglądały Grecja i Rzym (zobacz teksty związane z Rzymem: https://kronikidziejow.pl/porady/rzym-_c)/ tamtych czasów, by móc w prosty sposób zbić tezy oponenta w dyskusji.
Artykuł powstał we współpracy z serwisem Kroniki Dziejów.
Ciekawe artykuły: