<<-- Przejdź do części 1
Jeśli
z całego oczka pozostała tylko metalowa śruba (bo ktoś rozwalił
ceramikę, aby wkręcić większy bezpiecznik), co dosyć często się
spotyka, wtedy miejmy tego świadomość, że łapiąc ją
szczypcami, prąd pojawi się na metalowych elementach szczypiec. Po
ich dotknięciu palcem porazi nas prąd, dlatego potrzebne jest
skupienie – możemy trzymać tylko za izolowane rękojeści.
|
Wypalona
podstawa główki bezpiecznikowej
|
Przy okazji
zwracamy uwagę na porcelanową główkę, która służy do
wkręcania bezpiecznika topikowego. Jeśli w miejscu stykania się
bezpiecznika z podstawą tej główki jest wypalenie, zaśniedzenie
czy inne czynniki utrudniające przepływ prądu, należy taką
główkę wymienić na nową. Każde takie utrudnienie na drodze
prądu powoduje grzanie się złącza i wzrost zużycia prądu.
12.
Sprawdź elementy rozdzielnicy
Jeśli
kupujesz w sklepie rozdzielnicę z przygotowanymi już różnymi
elementami (np. RCD, gniazda siłowe czy gniazda 230 V) i wykonaną w
środku instalacją do tego wszystkiego, nie zakładaj w ciemno, że
wszystko jest dobrze zrobione, bo w końcu to ze sklepu. Zawsze
wszystko samemu sprawdź przed podłączeniem, bo zdarzają się
błędy w połączeniach.
Czasami
takie rozdzielnice przychodzą do sklepu w częściach i dopiero w
sklepie są montowane, niekoniecznie przez osobę kompetentną.
Lepiej samemu wszystko sprawdzić, zarówno przed podłączeniem, jak
i po podłączeniu, czy rozdzielnica (np. na budowie) jest bezpieczna
dla tych, co będą z niej korzystali.
13.
Opisz w rozdzielnicy, co do czego jest
Montując
rozdzielnicę wieloelementową, opisz, który element, od czego jest.
Zazwyczaj z braku miejsca stosuje się oznaczenia w postaci kolejnych
cyfr: 1, 2, 3..., a na tylnej stronie drzwiczek przykleja się kartkę
z opisem, co każda cyfra oznacza.
Z uwagi na
to, że w rozdzielnicy trzeba zdjąć przednią osłonę, aby dostać
się do przewodów, pozbywamy się w ten sposób informacji, który
element, od czego jest, bo ona znajduje się przecież na pokrywie.
Aby nie trzeba było za każdym razem przykładać pokrywy, żeby
odnaleźć właściwy element, warto na końcówkach przewodów,
które podłączmy do elementów (np. esów) nakleić lub zawiesić
małe karteczki z tymi samymi cyframi, co na pokrywie. Po zdjęciu
pokrywy nadal wtedy wiemy, który element, od czego jest.
Montując
małą skrzynkę bezpieczników w mieszkaniu także warto opisać,
który bezpiecznik, od czego jest, tym bardziej że producent razem
ze skrzynką często daje odpowiednio przygotowany samoprzylepny
pasek papieru, który pod esami można przykleić i opisać.
14.
Zostaw wolne miejsce w rozdzielnicy
Przy
dobieraniu wielkości rozdzielnicy zawsze bierz ją na więcej
elementów, niż potrzebujesz. Zaleca się, aby mogła ona pomieścić
około 20% więcej elementów, niż będziesz montował. Prędzej czy
później może bowiem zajść potrzeba rozbudowy instalacji,
dołożenia nowego obwodu, zabezpieczenia lub sterowania – gdzie to
wszystko pomieścisz, jeśli zamontujesz zbyt małą rozdzielnicę,
nie uwzględniając późniejszej rozbudowy?
Najlepszą
jednostką do oceny wielkości rozdzielnicy jest „segment”, czyli
miejsce na listwie, jakie zajmuje jeden es. Niektóre bowiem elementy
zajmują na listwie więcej miejsca niż pojedynczy (jednofazowy) es.
Oto kilka przykładów: Wyłącznik nadprądowy trzyfazowy zespolony
wypełnia trzy miejsca (po jednym na każdą fazę), zatem zajmuje on
miejsce 3 segmentów. Wyłącznik różnicowoprądowy jednofazowy
zajmuje dwa segmenty, a zegar sterujący 3 segmenty. Przeliczając w
ten sposób elementy, które chcemy zamontować, dodając 20%
rezerwy, wiemy, jak dużą rozdzielnicę musimy kupić. Zauważ, że
i producenci rozdzielnic operują tą jednostką, podając, na ile
segmentów przygotowany jest ich produkt. Często wręcz widać to w
nazwie, na przykład RNT 6 (sześć segmentów) czy RN 8 (osiem
segmentów).