wtorek, 4 sierpnia 2015

Nauki Anthonyego de Mello

Anthony de Mello to hinduski jezuita, który doskonale zrozumiał, że życie człowieka w dużej mierze uzależnione jest od jego zaangażowania w swój rozwój duchowy. Jego książki, zwłaszcza te najbardziej znane, „Przebudzenie” i „Wezwanie do miłości” powinien przeczytać każdy, kto poszukuje trwałego szczęścia w życiu. Jest to także literatura niezbędna dla wszystkich osób zajmujących się rozwojem osobistym i duchowym. Poniżej przedstawiamy kilka z jego nauk:


Nauka 1


Jeśli jesteś nieszczęśliwy,
to dlatego, że cały czas myślisz raczej o tym, czego nie masz,
zamiast koncentrować się na tym co masz w danej chwili.

(Wezwanie do miłości)

Jak uzupełnia autor w innym miejscu:

Choćbyśmy zaspokoili wszystkie swoje pragnienia,
nawet te największe, a pozostało by jedno niespełnione,
to nie będziemy odczuwać szczęścia.
Przestaną mieć wartość te poprzednie,
a całą uwagę skupimy na tym jednym.


     To niespełnione pragnienie będzie nas zżerało od środka i nie pozwoli czerpać radości ani być szczęśliwym z tego, co uzyskaliśmy do tej pory. Dlatego tak ważne jest, aby razem ze zmianą swojego życia zmieniać także siebie, swoje myślenie i swój umysł, bo od niego bardzo dużo zależy w naszym życiu. Mówi o tym kolejna nauka przedstawiona poniżej:


Nauka 2


To nie świat i ludzie wokół ciebie czynią cię szczęśliwym
lub nieszczęśliwym, ale twoje myślenie.

(Wezwanie do miłości)

     Rzeczywiście, od naszego myślenia i sposobu percepcji w ogromnej mierze uzależnione jest to, w jaki sposób widzimy i oceniamy świat, ludzi, swoje życie... Ma to bezpośrednie przełożenie w odczuwaniu lub nieodczuwaniu przez nas szczęścia. Do tej nauki można zestawić słowa uwięzionego Sokratesa, który powiedział: „Są ludzie, którzy nawet w więzieniu pozostają wolnymi, ale są też i tacy, którzy na wolności czują się tak, jakby byli zamknięci w więzieniu”. Czym może być to więzienie na wolności, o którym mówi Sokrates? Może to być praca, której się nie lubi, apodyktyczni rodzice lub współmałżonek, poczucie winy, kompleksy, negatywne wspomnienia sprzed wielu lat, które wciąż dręczą naszą duszę. Możliwości jest wiele. Lepiej to zrozumiemy, zajmując się rozwojem osobistym i duchowym. Tutaj przytoczymy tylko jeden z przykładów Anthonego de Mello pokazujący jak poprzez swoje myśli i nastawienie realnie zmieniamy swoje życie i świat wokół siebie:

Kiedy jesteś zakochany,
wszystko zaczynasz widzieć w nowym świetle,
stajesz się hojny, przebaczający i miły w sytuacjach,
w których wcześniej bywałeś twardy i podły.
W sposób nieunikniony ludzie zaczną podobnie reagować i wkrótce przekonasz się, że żyjesz w świecie ogarniętym miłością, którą ty sam stworzyłeś.
Albo przypomnij sobie okresy,
kiedy byłeś w złym humorze i jak wszystko cię denerwowało. Stawałeś się podejrzliwy, podły i wręcz paranoidalny.
Widziałeś jak inni ludzie reagowali na twoje zachowanie w podobnie negatywny sposób i nagle zdałeś sobie sprawę,
że żyjesz we wrogim świecie
stworzonym przez twoje myśli i twoje uczucia.

(Wezwanie do miłości)

Nauka 3


Przypatrz się swemu życiu i zobacz,
jak jego pustkę wypełniłeś innymi ludźmi.
W konsekwencji dusisz się nimi,
zauważ jak oni kontrolują twoje zachowanie
poprzez akceptację albo wyrazy dezaprobaty.
Dzięki swej obecności łagodzą poczucie osamotnienia i podnoszą cię na duchu przez pochwały
i stają się przyczyną rozpaczy poprzez krytyki i odrzucenie.

(Wezwanie do miłości)

     Kolejna bardzo ważna nauka płynąca z rozwoju duchowego człowieka. Dopóki będziemy uzależniali swoje szczęście od innych ludzi, dopóty będziemy targani na przemian raz pozytywnymi, raz negatywnymi emocjami i uczuciami. Mówi się przecież, że słowem możemy zranić kogoś nawet bardziej niż nożem. Uzależniając swoje szczęście od tego, co myślą o nas inni zdajemy się całkowicie na ich łaskę. Przykłady znajdziemy bez problemu w swoim życiu, jak łatwo można sterować nastrojem drugiego człowieka. Wystarczy jedno słowo (obraźliwe), aby wyprowadzić kogoś z równowagi i popsuć jego nastrój. Tak samo poprzez jedno słowo (pochwała, komplement) sprawiamy, że ktoś nagle poczuje się lepiej i będzie opiewał, jak piękny jest świat.

     Swojego szczęścia w życiu nie powinniśmy szukać ani w tym, co ktoś o nas myśli lub mówi, ani w towarzystwie innych ludzi. Bardzo wiele dramatów rozegrało się od zarania ludzkości, kiedy ktoś marnował swoje życie tylko dlatego, że został opuszczony przez swoją ukochaną, przyjaciela czy rodzinę. Aby znaleźć trwałe, niezmącone szczęście musimy zatem znaleźć je w sobie, w głębi serca. Tym między innymi zajmuje się właśnie rozwój duchowy człowieka.

 

Nauka 4


     Oto jedna z opowieści Anthonego de Mello z lubością przez niego zbieranych i publikowanych:

    - Dlaczego wszyscy tutaj są tak szczęśliwi, a ja nie?
    - Dlatego, że nauczyli się widzieć dobro i piękno wszędzie- odrzekł Mistrz.
    - Dlaczego więc ja nie widzę wszędzie dobra i piękna?
    - Dlatego, że nie możesz widzieć na zewnątrz siebie tego,
    czego nie widzisz w sobie.

(Minuta Mądrości, 66)


     Zawsze i wszędzie postrzegamy i odczuwamy świat, życie i ludzi poprzez swoje wewnętrzne nastawienia, myśli, poglądy, stereotypy i lęki. Łatwo to zrozumieć wyobrażając sobie, że w tej samej sytuacji życiowej jeden człowiek może być zadowolony, a drugi nie. Oto klasyczny przykład: Widząc szklankę napełnioną do połowy, jeden będzie narzekał, że tak mało, a drugi będzie się cieszył, że choć tyle może się napić. Zatem szczęście i radość człowieka nie są uzależnione od świata, tylko od naszego myślenia. Tak samo świat. Nie jest ani dobry, ani nie dobry. To, jaki jest, zależy od postrzegania i nastawienia konkretnego człowieka. Jeden będzie widział tylko to, co jest w nim złe, a drugi to, co jest w nim dobre, aczkolwiek i tu, to samo zdarzenie dla jednego będzie czymś dobrym, a przez drugiego może być uznane za coś złego. Jest to więc kwestia tylko naszych wewnętrznych myśli i odczuć.


Nauka 5


Młody człowiek przychodzi i żali się,
że jego dziewczyna odeszła, że grała nieuczciwie.
Na co się żalisz? Spodziewałeś się czegoś lepszego? Spodziewaj się zawsze najgorszego,
masz do czynienia z egoistycznymi ludźmi.
To ty jesteś idiotą – idealizowałeś ją, czyż nie tak?
Sądziłeś, że jest księżniczką.
Myślałeś, że ludzie są bardzo mili. Nie są! Nie są mili!
Są równie źli, jak ty – źli, rozumiesz? Śpią tak jak i ty.
A o co według ciebie mają zabiegać?
O własny interes, tak jak i ty to czynisz.
Nie ma między wami żadnej różnicy.

Czy potrafisz sobie wyobrazić, jaka to ulga,
że już nigdy nie dasz się zwieść,
nie będziesz już nigdy rozczarowany?
Już nigdy nikt nie doprowadzi cię do rozpaczy.
Nie będziesz czuł się odrzucony. Chcesz się obudzić? Pragniesz szczęścia? Chcesz wolności? Proszę bardzo –
odrzuć tylko fałszywe idee. Przejrzyj grę ludzi.
Jeśli przejrzysz własną grę, przejrzysz grę innych.
Wówczas ich pokochasz.
W przeciwnym razie spędzisz życie szarpiąc się ze swymi
fałszywymi pojęciami na ich temat, ze swymi iluzjami,
które notorycznie rozpadają się w zderzeniu z rzeczywistością.

(Przebudzenie, 37)
 
     Jeden z klasycznych przykładów braku świadomości w kontaktach międzyludzkich. Na nasze nieszczęście, zawsze pod wpływem miłości lub zauroczenia idealizujemy obiekt naszych uczuć. Nie dopuszczamy nawet głosów z zewnątrz sugerujących nam, że nie jest to osoba dla nas. Dopiero po pewnym czasie, gdy opadną nam z oczu łuski dziwimy się, jak mogliśmy w ogóle zwrócić na taką osobę uwagę. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że tak samo, jak my pragniemy przede wszystkim swojego szczęścia, tak samo każdy z pozostałych ludzi na świecie pragnie tego samego dla siebie. Zapoznając się z drugą osobą mamy więc naprzeciwko siebie istotę, której zależy przede wszystkim na swoim szczęściu. 

    Dopóki każdy z nas będzie myślał tylko o sobie, dopóty nie uda się stworzyć trwałego, szczęśliwego związku. Aby to uczynić, jedynym rozsądnym rozwiązaniem wydaje się obopólne zrezygnowanie z egoizmu. Kiedy partner będzie dbał tylko o to, aby jego wybrance było z nim dobrze, a wybranka będzie dbała o to, aby to jemu było z nią dobrze, to wtedy jest szansa na szczęśliwy związek. Żaden z nich nie myśli o swoim szczęściu, tylko o tym, jak uszczęśliwić stronę przeciwną. W momencie, kiedy pojawi się egoizm, myślenie o swoim szczęściu zamiast ukochanego, związek zacznie się psuć, a bliskie do tej pory osoby zaczną się emocjonalnie od siebie oddalać. Stąd przede wszystkim pochodzą przyczyny, dlaczego po pewnym czasie cudowna, idealna jak nam się to tej pory wydawało osoba, staje się nagle w naszych oczach zwyczajną albo wręcz beznadziejną.
     Podobna mentalność panuje także w pozostałych relacjach międzyludzkich, nie tylko w miłości. Nikt z nas przecież nie zgodzi się, aby ktoś budował swoje szczęście kosztem naszego. Z drugiej jednak strony tego właśnie oczekujemy od innych, aby poświęcili się dla nas. Kiedy zrozumiemy własną interesowność względem innych, zrozumiemy także swoją podmiotowość w ich oczach. Tak, jak oni służą nam do zaspokajania naszych potrzeb i celów, tak samo my dla nich jesteśmy takim środkiem, z którego korzystają. Nie jest to oczywiście reguła, ale jest to zjawisko na tyle częste, że powinniśmy mieć tego świadomość i w kontaktach z drugim człowiekiem warto zastanowić się, czy nie jesteśmy częścią jego gry.


 < Wstecz    1...6/8    Dalej >





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wspomóż mnie lub zostań moim patronem już od 5 zł - sprawdź szczegóły

Moje e-booki

Kliknij w okładkę, aby przejść do strony książki

Przejdź do strony książki Przejdź do strony książki