Cygaro dziewosłębem
W miasteczku Zeust w
Holandyi odgrywa cygaro bardzo ważną rolę w miłości. Skoro
młodzian pokocha jaką pannę i pragnie ją zaślubić, natenczas
puka do jej domu i prosi o ogień do cygara. To jest pierwsza
wskazówka dla rodziców panny, że idzie o małżeństwo; jeżeli
zaś kawaler pod tym samym pozorem zapuka po raz drugi, wtedy wiedzą
już rodzice, jak rzeczy stoją i czynią przygotowania do trzecich
odwiedzin, które pod takim samym pozorem zwykły bardzo prędko
następować po drugich. Jeżeli konkurent nie podoba się rodzicom,
odmawiają mu ognia, i to oznacza stanowczą odprawę. W przeciwnym
razie podają mu ogień z uprzejmością; młodzian zapala cygaro,
rodzice zapraszają go bliżej i wtedy następują dalsze
oświadczenia. W końcu pojawia się panna, o którą stara się
młodzian i oboje ściskają się za ręce. W ciągu tego przestaje
młodzian palić, a następne cygaro podaje mu jego narzeczona. I nie
było dotąd przykładu, by jedna lub druga strona odstąpiła od
związku małżeńskiego, jeżeli konkurent wypalił już cygaro
ślubne pod dachem rodziców swej narzeczonej. Jakiż to prosty, a
wyborny środek kojarzenia małżeństwa: U nas może kawaler wypalić
i sto cygar w domu rodziców, mających pannę na wydaniu, a przecież
pokaże się, w końcu nieraz, że wcale nie kochał panny, lecz jej
posag.
Król i pastor
Fryderyk Wilhelm IV, król
pruski, wstąpiwszy do pewnego pastora, zapytał się, jak często
czyta Biblię. „Co rok raz całą przeczytam od deski do deski”.
Król przeglądał Biblię, potem odjechał. Za rok znowu odwiedzi
król pastora i zapytuje się, czy w tym roku znów przeczytał
Biblię. – „A tak, odrzecze pastor, przeczytałem, o jakże
dziwnie słowo Boże człowieka pokrzepia”. Król otwiera Biblię i
wyjmuje stutalarówkę, którą włożył przed rokiem do księgi.
„To miałeś dostać za nagrodę, ale że nie czytałeś Biblii i
jeszcze kłamiesz, przeto zabieram te sto talarów”. Potem czytał
pastor co rok Biblię, ale stutalarówka się nie znalazła.
Przy grze na harfie
W młodości Szyller
uczył się grać na harfie. Jego sąsiad, który go nie lubił,
rzecze jednego razu:
— Aj, aj! panie
Szyller, pan grasz jak król Dawid, tylko nie tak pięknie.
— A pan – odpowie
Szyller bez namysłu – mówisz jak Salomon, tylko nie tak mądrze.
Daremna zemsta
Podczas sporu Henryka
III, króla angielskiego, z Franciszkiem I, królem francuskim,
postanowił Henryk wyprawić do Franciszka I posła z grożącymi
depeszami i do tej misji wybrał biskupa Bonnera. Ten wiedząc o
treści depesz, które mają być wysłane, rzecze:
— Najjaśniejszy Panie,
jeśli doręczę te depesze, to głowę mi zdejmą.
Gniewny Henryk odpowiada
na to:
— Jeśli ci Franciszek
każe głową ściąć, to ja każę wszystkim francuzom tutaj głowy
pościnać.
— To bardzo pięknie —
odrzecze na to Bonner — obawiam się tylko, że żadna z tych głów
do mojego korpusu pasować nie będzie.
Przesłanie trzewików telegrafem
Wieśniak pewien we
Francji odebrał list od syna swego, który służył w Krymie.
Powodziło mu się dobrze, tylko na brak obuwia narzeka i prosi ojca,
żeby mu nowe trzewiki przy pierwszej sposobności przesłał. Ojciec
każe robić nowe trzewiki i myśli, jakby je przesłać. Wreszcie
przychodzi mu do głowy, że do tego są telegrafy. Przylepia więc
adres na trzewikach i zawiesza je na najbliższym słupie
telegraficznym u haczyka, na którym się drut wspiera. Niebawem
przechodził tamtędy strażnik od telegrafu, a ujrzawszy zawieszone
nowe trzewiki, zdjął je i wzuł na nogi, a swoje stare i podarte
natomiast zawiesił. Nazajutrz wraca chłop ciekawy, czy trzewiki już
odeszły, a znalazłszy w ich miejscu podarte, nie mógł się
wydziwić, że mu syn tak prędko stare obuwie odesłał.
Chytrość za chytrość
Było
to na Węgrzech w małym miasteczku w czasie jarmarku, kiedy pewien
podróżny przypatrywał się, jak cygan po dość długim targowaniu
kupił od wieśniaka pięknego konia a do tego nadzwyczaj tanio.
Podszedł więc do wieśniaka i rzecze:
—
Ten cygan cię tęgo oszukał, żeś mu tak ślicznego rumaka za tak
marne pieniądze oddał.
—
Nie cygan mnie oszukał, odparł wieśniak, ale ja cygana, bo
sprzedany koń jest chromy i do niczego zdatny.
Usłyszawszy
słowa te, pobiegł podróżny znowu do cygana i mówi:
—
Wieśniak cię oszukał, boś nie poznał, że kupiony przez ciebie
koń jest chromy.
—
Oj widziałem ja to bardzo dobrze, — rzecze cygan — lecz poznałem
zarazem, że koń nie jest chromy, tylko źle okuty i dlatego kuleje.
Więc ja oszukałem
chłopa.
Wraca
więc podróżny do wieśniaka
i powiada: — Cygan cię jednak wywiódł w pole, bo ten koń
właśnie tylko dlatego kuleje, że jest źle okuty.
Zaś
wieśniak mu na to:
—
Oho, ja przecież umyślnie dałem konia źle okuć, aby sobie cygan
myślał, że ten od złego okucia kuleje.
Kiedy
też i o tym cygan od podróżnego się dowiedział, a przekonawszy
się o prawdziwości słów, porwał się ze
złości
i dalej pięściami wywijać pod nosem wieśniakowi, który nie
czekając długo, skropnął cygana batem, że aż trzasnęło. Ten
oburzony chwycił wieśniaka za kołnierz, ów zaś nawzajem cygana i
tak trzepali i szarpali się nie wiedzieć jak długo... lecz cygan
jednak w przebiegłości został prześcigniony.
Wzorowy folwark
Cesarz Austriacki
Franciszek I posiadał na swoim folwarku pod Laxenburgiem krowiarnię,
która nie do użytku a tylko do okazałości służyła. Podłoga
bowiem była z płyt marmurowych, żłoby z żelaza, ale kunsztowne,
wreszcie najpyszniejsze firanki osłaniały posłania pastuchów;
słowem, było to gospodarstwo, które pod względem przepychu w
urządzeniu, nie miało w świecie nic równego.
Owego czasu żył
proboszcz zamkowy, sarkastyk, który wszystkiemu cokolwiek by to
było, przyganić musiał. Cesarz sądził, że przy jego folwarku
wzorowym nie znajdzie nic, coby mogło być powodem do jego sarkazmu,
zaprosił go zatem do obejrzenia. Proboszcz poszedł, oglądał z
wielką uwagą różne urządzenia i potrząsał głową na znak
podziwu. Wtem niespodzianie mruknął.
— Teraz – rzecze
cesarz – powiedz mi proboszczu, który wszystkiemu przyganiasz, czy
masz co do nadmienienia?
—
O, nic, Wasza Cesarska Wysokość, tylko uczynię małą uwagę, że
przy takim urządzeniu powinna być dla każdej krowy sofa.
Całuj pan dalej
W
małym mieście, małego państewka niemieckiego, przyjmowało
księcia dwadzieścia biało ubranych panien. Magistrat tego miasta
uznał za właściwe, aby ładne dziewczęta stały w pierwszym
rzędzie a mniej ładne w drugim. Książę tą paradą zachwycony
uczynił to, co mu stanowisko i wiek dozwalały — oto całuje w
czoło każdą ładną, gdy pierwszy szereg skończył się, książę
przystanął na chwilę i przywoławszy swojego adiutanta, rzecze:
Całuj pan dalej.
- Niezwykłe opowieści o niezwykłych ludziach
- Odczytywanie hieroglifów
- O czym Pan Bóg rozmawia ze świętymi
- Zapomniane przysłowia polskie
- Zagadki staropolskie
Zapoznaj się z innymi artykułami. Przejdź do zakładki Spis artykułów.
Polecam umieszczac argument ID w tagach html dla nowych czesci posta. CZyli tu np DIV ID="ChytroscZaChytrosc">Chytrość
OdpowiedzUsuńza chytrość.
Wtedy moge polecic uzytkownikom na swoim blogu ciekawe fragmenty w Pana poscie, bo np nie caly post jest z mojego punktu widzenia intersujacy, tylko wybrany fragment.
Dziękuję za ciekawe spostrzeżenie. Postaram się wprowadzić to w następnych postach.
UsuńAlbo nawet jeszcze wiecej. Dane strukturalne. Pewnie korzysta Pan z tego troche. Za jednym zamachem mozna wiecej zrobic. Np.
OdpowiedzUsuń(span itemscope itemprop="articleSection" id="Section1")
(span itemprop="name")Tytul sekcji (/span)
Tresc tej sekcji
(/span)
https://developers.google.com/search/docs/guides/intro-structured-data?hl=pl&rd=1
http://schema.org/BlogPosting